masz rower przerabiany na poziomkę to złe rozwiązanie, no na początek może być, z dwu powodów za mały rozstaw osi i za wysoko siedzenie a to ma nie mały wpływ na komfort jazdy
im niżej siedzisz i im większy jest rozstaw osi tym mniej cię trzęsie przy założeniu że siedzisz po środku
Ten rower miałem 4 rowery poziome temu, nie wspominając o innych konstrukcjach na których miałem przyjemność jeździć. Rower jaki proponujesz nie będzie dobrym rozwiązaniem na inne niż asfaltowe drogi bo:
- Nie ma amortyzacji przedniego koła = gorsza trakcja i bardziej trzęsie.
- Przy rozkładzie masy 60/40 pokonywanie nierówności, dołów i korzeni jest nieprzyjemne - nawet przy większym rozstawie osi. Jak próbowałeś podjechać swoim fwd krawężnik 4-5 cm to chyba wiesz o czym mówię.
- Podjeżdżanie bardziej stromych ( 30-35 stopni) kamienisto - szutrowych podjazdów kończy się zwykle pchaniem roweru - brak przyczepności i boxowanie koła.
Fwd mbb jest fajnym rozwiązaniem na dobrej jakości asfalt, ale lansowanie go jako dobrego rozwiązania po za asfaltem to pomyłka.
Z tego co wyczytałem to przy jeździe po zróżnicowanym terenie szeroki rozstaw osi nie jest za dobry ze względu na słabszą manewrowość-promień skrętu (co jest dość istotne w zróżnicowanym terenie)
Lwb ma zwykle manewrowość podobną do małego samochodu. Jeśli jeździsz po polnych drogach to powinno być ok, jeśli bardziej w stronę xc po deptanych ścieżkach w lesie to swb będzie lepszym pomysłem.
czy poziomka jest trudniejsza w pchaniu/prowadzeniu niż pion?
To mocno zależy typu od pozioma. Swb w układzie 20x 26 i 26x26 prowadzi się podobnie do piona.
Co do zachowania poziomek na podjazdach to czytałem na tym i zachodnich forach i szczerze to zdania są tak podzielone że nic nie wiem - po za tym że przy nachyleniu >10stopni jest trudniej - choć niektórzy piszą że niewiele
Więc to jak wróżenie z fusów.
To kwestia wytrenowania, wagi roweru i wysokości supportu.
Jeżeli podjazd przy podobnym wydatku energetycznym jest możliwy ale przy mniejszych prędkościach - dla mnie to jest akceptowalne.
Zasadniczo tak. Mając odpowiednio niskie przełożenie można podjechać 95% podjazdów. Te 5% to podjazdy typu ściana na które pionowym podjeżdża się technicznie np. wały zalewów.
Nie wiem jak ma się również kwestia amortyzacji. Czy na rowerze poziomym trzęsie bardziej niż na pionowym? Na pionowym spokojnie radzę sobie bez amortyzacji i nie narzekam.
To bardzo zależy od roweru. Jeśli zależy Ci bardziej na komforcie niż na szybkości to amortyzacja jest zawsze dobrym pomysłem.
roweru enduro/movano (który nawiasem mówiąc bardzo mi się podoba - zwłaszcza po twoich relacjach z włoskich wysp)
I to był by chyba właściwy wybór, choć bez objechania kilkunastu typów poziomych ciężko dobrać rower idealny ( o ile takie coś istnieje) . Wpadnij na zlot do Opola, to jedyna taka okazja żeby przymierzyć się do sporej ilości rużnych poziomek.