@Barba - parafrazując Ciebie - dzień w dzień (praaawie) śmigam i śmigałem amortyzowanym i nie SWB do pracy. I powiem, że bez amortyzacji było gorzej, to czego nie ominąłem mocniej oddziaływało na stalową jeszcze wówczas ramę roweru, każdą nierówność się odczuwała, każda mogła i wybijała nieco z rytmu. na amortyzowanym mimo wszystko jedzie się nieco gładziej. Teraz po zakupie nowego widelca RST 20" czasami bywam zaskakiwany tym, że on coś wybrał, czego ja się spodziewałem jako walnięcia. Omijać - mozna. Ale czasami się nie da, czy to w korku, czy kiedy coś "wyskoczy" za samochodem jadącym przed nami. Ostatnio zaliczyłem tak wielką wyrwę na środku X Banacha z Grójecką, dzięki której nawet łańcuch mi przeskoczył z przodu z 52 na 42z :]
Co do opon - ja zawsze mam te 20" z przodu i z tyłu, na obu Marathony 1.5", napompowane do 6atm i mniej nie polecam. A sam Gemsi pewnie do dzisiaj jeszcze pamięta, jak na Zlocie 2010 opierał się moim namowom podniesienia ciśnienia z tych marnych 2 atm wyżej...

Za to potem to zrobił i wyniki średniej mu mocno skoczyły

Moim zdaniem więc do amortyzowania są amortyzatory... A dętki i opony do jeżdżenia na nich
