Road rage... no właśnie... Ale czy na pewno aby KAŻDY musi mieć prawo jazdy?
Moim zdaniem - prawo jazdy powinno być dobrem szczególnym i nie dla każdej osoby, która chce go mieć. A że pan sobie nie radzi z "wielozadaniowością" i nie umie oddzielic problemów codziennego życia z problemami jakie go spotykają na ulicy to... w ogóle nie powinien do ręki dostawać kluczyków do czegokolwiek poza domem.
Nie wiem, może ja jestem inny, szczególny, ale nie zdarzyło mi się nigdy pomieszać problemu na drodze z problemem z domu, pracy etc.
A co do egzaminów...

Obecne egzaminy są dla dzieci. Testują kierowców niemalże w idealnych warunkach. A wystarczyłoby delikwenta posadzić przed kilkoma psychologami, postresować kilkoma pytaniami. A potem dopiero na test:
- badanie krwi czy nie beirze żądnych leków psychotropowych w tym uspokajaczy
- test teoretyczny
- test na symulatorze komputerowym
Jeśli zda - dopiero jazda na mieście.
Ale prawo jazdy nie powinno być rozdawane na lewo i prawo.