Nie raz na tym forum tzw "ściganci" chwalą się tym ze bez problemu wyprzedzają "szoszonów" ... ciekawe gdzie byli tym razem ? 
Byli np w środku "taboru" i nawet nie zauważyli że odbywa się jakiś wyścig z "szoszonami"
Może to i lepiej że nie zauważyli, że trwa wyścig bo:
A podjęcie wyzwania z dwoma szozonami było by trochę nie ładne wobec organizatorów którzy dokładali starań by zabezpieczyć trasę. Jak by co trzeci poziomy podoił wyzwanie to zajechalibyśmy pewnie hen za Krasiejów - i szukaj poziomek w polu 
Organizatorowi niczego tak nie brakuje do szczęścia, jak świeżego trupa na imprezie, jakiegoś wypadku czy tylko pogubienia grupy...
W Turawie z 2 lata temu mieli zlot motocykliści. Jak dojechali do ośrodka to zaczęli się wygłupiać i jeździć po placu, wozić się wzajemnie, przy prawie zerowej prędkości. Jeden, motocyklem z bocznym wózkiem przewiózł dziewczynę tak skutecznie, że ...maszyna się wywróciła, przygniotła dziewczynę i ta przeniosła się "do krainy wiecznych łowów". A kierowca był po piwie...