Autor Wątek: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)  (Przeczytany 8263 razy)

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #135 dnia: Września 22, 2025, 09:45:26 am »
Wyście się chyba umówili, aby mi dokopać. Może i słusznie.
Trzeba pradziadka na ziemię sprowadzić.
Ale jeszcze raz spróbuję moje widzenie tego tematu wyjaśnić.
Ale   PO  WO  LI     pisząc.
Gdy Mariusz wyniki swoich prób objawił, to ja ZDZIWIENIE w sercu, tudzież na Forum BEZ  EMOCJI okazałem.
Dlaczego?
Ano dlatego, że on tych 1,5 do 2km/h specjalnie NIE  ODCZUŁ  czyli NIE  WY  ŁA  PAŁ.

Ja osobiście tych dużych kufrów, obecnie testowych w jednośladach, nie używałem, więc moja wiedza o ich aero użyteczności zerowa jest.
Do piwnicy z rowerem nie wchodziły i poza tym nie podobały mi się zbytnio.
Te liczby 5 do 6 km/h od innych użytkowników słyszałem i bezwiednie je przez 25 lat powtarzałem.
Nie miałem powodu, aby tylu ludziom nie wierzyć.
Jeździli na określonych trasach (te nieszczęsne 500km) bez kufra, a zaś potem z kufrem.
I wpływ kufra na osiągi      OD CZU WAL NY      dla nich   BYŁ.
Czyli w przeciwieństwie do Mariusza wpływ na szybkości był   WY  ŁA  PY  WA  NY. 
Zaś Sigmy szybkości pokazywały, a obwody kół precyzyjnie i komisyjnie mierzone były.

Jeśli więc taka Sigma przez ileś  jazd, na tych samych odcinkach i w różnych warunkach
szybkości o 5 czy 6km. WYŻSZE   pokazywała, to trudno było to deprecjonować.
Ale jeśli uważacie, że współczesne GPSy i inne techniczne nowinki plus matematyczne wyliczenia
bardziej wiarygodne są to O.K.

Dlatego też U  SIL  NIE  Mariusza namawiałem, aby tego swojego Speedlinera, montując mu z przodu 20",
o 30 lat COFNĄŁ  i tamtą geometrię mając, stosowne testy poczynił.
Wcześniejsze wyznania, ówczesnych posiadaczy takich dużych kufrów     WE  RY  FI  KU  JĄC.
Proste? Proste.
Powiedział, że to NIC  NIE  DA itp. itd.
Ja, na uwadze jego wykształcenie mając,  muszę mu wierzyć.

Ale  ponieważ - mimo mojego pradziadostwa -  ciekawość i chęć wiedzy mnie zżerają,
więc wczoraj na wysiłek zdjęcia przedniego koła 26"  (z jego Speeda) i zamontowanie klasycznej 20ki
Mariusza namówiłem.
Kontrast z podrasowanym Speedlinerem (M5) był tak przerażający,
że po kilku próbnych  kółkach błagałem Mariusza, aby mi tego odrażającego widoku oszczędzając,
jak najszybciej do wersji współczesnej wrócił. (Zdjęcia zrobił)
Wszystkim posiadaczom (obecnym i byłym) tego potworka kondolencje tu składam.

Ale do rzeczy.
Po tych porównawczych próbach i kawie, znowu Mariusza na tę nieszczęsną górkę wywlokłem.
Tym razem na wąskich (28) i w miarę szybkich oponach jadąc.
Mariusz jako Fachmann, swoją przywiezioną pompką, opony te odpowiednim ciśnieniem uszczęśliwił.
Na moją prośbę po 1 at poniżej max. pompując.
No i znowu podczas próby bardzo, bardzo delikatnie (na 3,4m)  oddalił się. 
Potem była szybka jazda do mojego garażu i Mariuszowe, moich prastarych dwukółek objeżdżanie.
Jedna go URZEKŁA.
Ja zaś mojej intuicji (na Forum wyszydzanej) i memu doświadczeniu ufając, trochę powietrza
z opon, wg "szkiełka" napompowanych, upuściłem.
Ile? Nie wiem, ale macanie podpowiadało mi , że może być o.k.
I po raz kolejny Mariusza, pomimo jego troski o moją kondycję i zdrowie, na górkę wyciągnąłem.

I znów toczeniowe experience zrobiliśmy.
No i STAŁA  SIĘ  JASNOŚĆ!!!
Tym razem Mariusz tył mojej czaszki oglądał.
Doszedł mnie, gdy zaczęły się dziury.
Podsumujmy.
On, SWB, nowoczesna mocno leżąca pozycja, suport 20 cm. wyżej, rozstaw kół zacny (115), ale zad na wys. 57 cm.

Ja, pozycja prastara, suport JEDYNIE 8 cm wyżej, oparcie ok. 50 stopni, ale pojazd długi,
zad dość nisko, no i małe (20") koło z przodu.
I tu zgodziliśmy się, że gdyby ten mój prastary Choper  z tyłu amora miał, tudzież bardziej elastyczny widelec,
to ten znakomicie wyglądający i z dobrym rozstawem kół Speedliner ,
byłby toczeniowo "zjedzony".

Po tylu latach jeżdżenia dość ciężkimi VM, jazda tym dwa razy lżejszym Choperem w szok mnie wprawiła.
Lekkość i łatwość z jaką szybkość 30km/h, pomimo gorszej od Velo aerodynamiki osiągał,
to były niesamowite doznania.

Jacku...Twoje parcie na obudowanego jednoślada jest absolutnie słuszne.
Od 15tu lat leży u mnie rozpoczęta konstrukcja, do skończenia której - pomimo mojej miłości do ORPów -
czy to z pomocą Mariusza czy bez zdecydowałem się.
Ale o tym kiedy indziej.

15.09. napisałeś min;".... trochę ich czeka na nowych właścicieli a są niedrogie "
Niedrogie, to znaczy ile?
« Ostatnia zmiana: Września 22, 2025, 10:07:48 am wysłana przez Maciej K »

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #136 dnia: Września 22, 2025, 01:14:33 pm »
Macieju, Macieju, Macieju - wszystkich o czytanie swych słów ze zrozumieniem upraszasz, a sam usilnie odczytać wyłożonych wprost słów zobaczyć nie potrafisz. Ja się powtarzam, Jacek i Klubowy mi wtórują, a Ty ślepo swoje. Brak mi już sił, by po raz kolejny tłumaczyć. Nikt się na Ciebie i Twoje kufry nie uwziął, tylko Ty nie chcesz zrozumieć najprostszych rzeczy.

Testy z kołem 20" zrobię, ale zrozum, co Ci wczoraj próbowałem tłumaczyć. Najpierw muszę wyizolować w pomiarach inne opory, które są znacznie większe, niż być powinny - Jacek stawia na opory toczne (głównie opony), a ja na efektywność napędu (ile ze zmierzonej w korbach mocy ląduje na kole). Testy moje wcześniejsze źle przygotowane były. Choć wykazały drobne przyspieszenie kufra, to nie pokazały dlaczego te różnice były tak niewielkie, a pozostałe (nie od powietrza) opory tak duże.

Aby wyniki bardziej wiarygodne uzyskać inne pomiary najpierw przeprowadzić muszę i na Twoją prośbę małe kółko też w nich uwzględnię. Nie licz jednak, że od tak zmienię koło i w 5 minut będę miał wynik. Test wymaga czasu i odpowiednich warunków. Analiza wyników to też nie jest chwila. Pomiary będą, gdy będą. Nie dziś i nie jutro.

Co do dokładności w pomiarze prędkości - pomiar drogi z wykorzystaniem satelitów geostacjonarnych (cywilnych) ma precyzję ok. 1 m, a przy urządzeniach wielosystemowych, czyli używających nie tylko amerykańskiego GPS, ale też innych, jak np. europejskie Galileo ta dokładność jest jeszcze większa. Licznik z magnesem na koło ma precyzję jednego obrotu koła, co przy obwodzie koła 26" daje około 2 metrów, a na Twoich 20" około 1,5 m. Ze względu na sposób działania, satelity nawigacyjne wyposażone są w jedne z najdokładniejszych zegarów na świecie, o kilka rzędów wielkości dokładniejsze od kwarcowych układów, jakie w swej zaufanej sigmie znajdziesz. Jednym słowem - tak, taki pomiar prędkości, czyli pochodnej drogi po czasie jest dokładniejszy.
Dodatkowo mój licznik drogę z koła też liczy - z tą różnicą, że czujnik na kole wysyła informację o obrocie koła o najmniejszy nawet kąt, a nie raz na jego obrót o 360 stopni, bo polega na pomiarze żyroskopowym.

Ja w wynikach założyłem dokładność prędkości znacznie mniejszą, bo do wszystkiego dochodzi czynnik ludzki, czyli kliknięcie "start" i "stop" w odpowiednim miejscu i czasie. Przyjąłem aż 10 metrów niepewności pomiaru drogi i aż 1 sekundę pomiaru czasu. Niepewności te są uwzględnione na moich wykresach (te krzyżyki przy każdym punkcie pomiaru dokładność obrazują - pionowe linie to niepewność prędkości).

Czy Twój licznik jest mniej dokładny we wskazywaniu prędkości? Nie, nie jest. Nie w potrzebnym nam zakresie.
Tylko Twe i innych użytkowników kufrów odczucia mają inną wadę - nie mierzą pracy włożonej na pokonanie oporów. Sama prędkość o niczym nie świadczy. Niepewność pomiaru mocy to u mnie 1,5%. Jaka jest dokładność pomiaru oporu odczuciem? Czy jesteś w stanie moment obrotowy każdego naciśnięcia korby ocenić i powtarzać z taką dokładnością, jak mierzą to czujniki mocy?

Można by oczywiście użyć napędu innego, niż człowiek, np. grawitacji - ale tu potrzebna by była trasa o stałym i znanym nachyleniu i bez niespodzianek, jak nierówności nawierzchni czy piesi, których trzeba omijać. Do tego przynajmniej kilka prób, dla wyeliminowania losowych wpływów i jeszcze druga górka nachylona w przeciwnym kierunku, aby wpływ wiatru też zarejestrować. Bardzo karkołomne.

Wyniki ostatniego toczenia z górki Cię ucieszyły i to ich największa wartość. Podchodzisz do tematu emocjonalnie i bez zrozumienia.
« Ostatnia zmiana: Września 22, 2025, 05:40:45 pm wysłana przez Mariusz.Sz »

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #137 dnia: Września 29, 2025, 05:44:11 pm »
Zrobiłem kilka rund testowych, aby wyznaczyć opory toczenia mojej kozy i tym samym mieć lepszy ogląd na wcześniejsze pomiary.
Testów nie opisuję krok po kroku - powiem tylko, że niepotrzebnie pokomplikowałem, aby uzyskać w sumie mało precyzyjny wynik. Crr wyszło mi ogromne (co już Jacek zauważył) - między 0,008 a 0,01, co jest wartością 2,5 raza większą, od typowej dla szosowych opon.

Oczywiście pierwsza myśl, to znaleźć przyczynę tego stanu rzeczy.

Hipoteza 1 - coś wprowadza dodatkowe tarcie. Może opona gdzieś w widełkach ociera, może hamulce za blisko ustawione i po obciążeniu maszyny dotykają koła... dokładnie sprawdzone, hipoteza obalona.

Hipoteza 2 - może opory, które powinny być pomijalnie małe, wcale tak małe nie są. Inspekcja łożysk. Same łożyska wydają się być ok. Po kilka razy sprawdziłem, czy nie są zbyt mocno ściśnięte po zamocowaniu koła w ramie - nic z tych rzeczy. Hipoteza wątpliwa, jednak w wolnej chwili włożę nowe łożyska - wysokiej klasy, z bezkontaktowymi uszczelkami i lekkim smarem. Nie zaszkodzi.

Hipoteza 3 - opory opon są w moim przypadku znacznie większe, niż się spodziewałem. Z przodu mam Schwalbe Pro One TLE Addix Race. Z pośród wszystkich szosowych opon występujących w rozmiarze 26", powinna mieć jedne z najmniejszych oporów tocznych. Tylna Schwalbe ze względu na wiek może mieć opory wyższe... ale nie sądzę, by były one aż tak wysokie, by po uśrednieniu z przodem dawały Crr ponad 0,008. Śledztwo trwa.

Schwalbe Pro One - tu podają zmierzone podczas toczenia na bębnie z ryflowanej blachy Crr=0,00375... ale po pierwsze, jest to wynik dla opony w rozmiarze 25-622, a nie posiadanym 28-559, a po drugie mierzono tu oponę zainstalowaną w systemie tubeless. Wg testów porównawczych z tej samej strony, użycie zwykłej, ciężkiej butylowej dętki w oponie TL może znacznie zwiększyć jej opór toczenia, nawet o 30% (tu test porównawczy dla conti GP 5000). Niech więc to będzie Crr około 0,005. Jedna guma to stary leżak, to może jeszcze nieco więcej. Mniejszy rozmiar koła też nieco dokłada... Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, że to opony, ale póki co, nie mam lepszego tropu.
Problem jest taki, że niewielki jest wybór szosowych gum 26". Właściwie tylko nieliczne są jeszcze w takim formacie produkowane. Z dętkami, które wolę od tubeless też jest problem. Nigdzie nie znalazłem odpowiednich rozmiarem kich z TPU, lateks z kolei upierdliwy w użytkowaniu i drogi. Zostaje butyl - solidny, ale ciężki i dokładający sporo oporów. Daleko więc od optymalnego systemu - a wszystko - przez jeden, jedyny czynnik - rozmiar koła. W tym rowerze już się tego nie zmieni, ale następny poziomy przecinak tylko z kołem 28" - nie przez jego "lepszość", a przez dostępność ogumienia.


Jak to się przekłada, na wcześniejsze pomiary? Przygotowałem teoretyczne modele uwzględniające nie tylko opory toczne i stojącego powietrza, ale i wiatru, który przecież był znaczny podczas poprzedniego testu, jak i np. efektywności napędu (ile z mocy zmierzonej w korbach idzie na koło). Podstawiłem znane parametry, pozostałe dostrajałem metodą prób i błędów, aż znalazłem najlepsze dopasowanie do wyników pomiarów. Wszystkie współczynniki są w spodziewanym zakresie (składowe wiatru w kierunku jazdy, różnice w Cd*A, efektywność). Po nałożeniu modeli na wykres, wygląda to tak:

Dopasowanie jak widać dość dobre, uzyskałem je przy następujących parametrach:

Mamy więc zysk w Cd*A ponad 15%, a nie, jak wcześniej oszacowałem na podstawie wyników uśrednionych około 10%. Wcześniej uważałem, że to dużo - okazuje się, że nawet więcej kuferek daje.
Można by teoretyzować, jak to przekłada się na prędkość, ale teraz ważniejszym dla mnie problemem są opory toczne, bo są przynajmniej dwukrotnie za duże - to w zakresie mocy, z jakimi jeżdżę nawet 2 km/h mniej. Dlaczego te 2 km są dla mnie istotne? Bo o tyle jestem w tej chwili wolniejszy na poziomie, niż na dotychczasowej szosie.
Co jeszcze zwróciło moją uwagę podczas zabawy parametrami - ogromny wpływ wiatru. Podejście, aby uśrednić wyniki dla jazd w obu kierunkach kompletnie się nie sprawdza, dopiero dodanie składowej wiatru do prędkości względem powietrza daje rezultaty pokrywające się z pomiarami. Problem jest taki, że nie mam czym wiatru mierzyć na bieżąco, stacje meteo podają zakresy bardzo szerokie, a wybranie pogody bezwietrznej jest często niewykonalne. Pozostaje mi prędkość wiatru zgadywać... choć przez moment pomyślałem, czy by nie nabyć taniego cyfrowego anemometru. Nie, oczywiście to tylko sztuka dla sztuki. Liczą się wyniki, a nie cyferki.


W międzyczasie dotarły do mnie z Chin nylonowe kółeczka, które chcę wykorzystać do prowadzenia łańcucha. Może nie będzie różnicy w oporach, ale mam nadzieję, że będzie ciszej, bo w tej chwili koza pracuje bardzo nieelegancko, co doprowadza mnie do szału. Prace trwają.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #138 dnia: Września 30, 2025, 08:36:49 am »
.....
Dlatego też U  SIL  NIE  Mariusza namawiałem, aby tego swojego Speedlinera, montując mu z przodu 20",
o 30 lat COFNĄŁ  i tamtą geometrię mając, stosowne testy poczynił.
Wcześniejsze wyznania, ówczesnych posiadaczy takich dużych kufrów     WE  RY  FI  KU  JĄC.
Proste? Proste.
Powiedział, że to NIC  NIE  DA itp. itd.
Ja, na uwadze jego wykształcenie mając,  muszę mu wierzyć.
.....

Macieju.
Przeczytałem wszystkie Mariusza opisy prób znalezienia powodów tych wielkich oporów jazdy.
To jest tak metodyczne podejście, że na prawdę nie wiem jak jest możliwe żeby tego
nie znaleźć.
To może być ta chwila, że może trzeba będzie użyć Twoje czary mary i pójść na nosa w tej sprawie.
Możliwe, że Mariusz to znajdzie ale ilość testów i modyfikacji robi się zatrważająca.
W tej chwili po przeczytaniu brzmi to jak: "wszystko zmienić".


....
Ale  ponieważ - mimo mojego pradziadostwa -  ciekawość i chęć wiedzy mnie zżerają,
więc wczoraj na wysiłek zdjęcia przedniego koła 26"  (z jego Speeda) i zamontowanie klasycznej 20ki
Mariusza namówiłem.
.....

Może właśnie takie podmiany.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #139 dnia: Września 30, 2025, 10:18:05 am »
Jacku, nie męcz Macieja. Nie jest już zainteresowany współpracą ze mną, a ja nie zwykłem się narzucać. Cenię go za ogromne doświadczenie i umiejętności, ale... Powiedzmy, że obaj mamy trudne charaktery.

Oczywiście nie znalazłem jeszcze przyczyn problemu, ale nie bój się, nie wydam fortuny na wymienianie wszystkiego. W wolnej chwili będę podmieniał pojedyncze części na to, co znajdę w warsztacie i w prostych testach będę szukał różnic.

No i jest jeszcze jedna hipoteza. Wyposażyłem rower w lekkie koła, które niestety źle znoszą połączenie masy ponad 100 kg, dziurawych dróg i cienkich opon. Już kilka razy wymagały centrowania, a jedna dziura trwale odkształciła obręcz - prostowałem ją, ale niestety już idealnie wycentrować się koło nie dało. Mam pionowe bicie w jednym punkcie o około 0,5 mm. Nie jest wyczuwalne w jeździe, ale to też dodatkowy opór. Koło i tak muszę naprawić lub wymienić, więc to będzie pierwsze działanie.

Oczywiście pospieszę z relacją, gdy coś ciekawego zauważę. - choć pewnie nie prędko, bo aktualnie mam sporo pracy i nawet na jazdę brakuje mi czasu.
« Ostatnia zmiana: Września 30, 2025, 10:22:41 am wysłana przez Mariusz.Sz »

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #140 dnia: Października 03, 2025, 10:07:03 am »
No i jest jeszcze jedna hipoteza. Wyposażyłem rower w lekkie koła, które niestety źle znoszą połączenie masy ponad 100 kg, dziurawych dróg i cienkich opon. Już kilka razy wymagały centrowania, a jedna dziura trwale odkształciła obręcz - prostowałem ją, ale niestety już idealnie wycentrować się koło nie dało. Mam pionowe bicie w jednym punkcie o około 0,5 mm. Nie jest wyczuwalne w jeździe, ale to też dodatkowy opór. Koło i tak muszę naprawić lub wymienić, więc to będzie pierwsze działanie.

I jak wobec takiego wyznania milczenie lub powagę zachować można?
Przecież już przy pierwszym spotkaniu (lub drugim) zobaczywszy Mariusza powiedziałem,
że te jego koła przy jego wadze, to kicha i niewypał.
Uczenie, cyfry cytując  pouczył mnie, że producent zapewnia, iż one ok 120kg lub więcej wytrzymać powinny.
(Tłumaczyłem, że w pionach podczas jazdy nawet bardzo ciężki człowiek, tyłek na nierównościach instynktownie
podnosi, KOŁA  ODCIĄŻAJĄC. Na poziomie jadący najczęściej JAK  KŁODA  leży i koła "w kość" dostają).

Moje wyjaśnienia nie poskutkowały.
A ponieważ sprzeczek nie lubię i przez minione lata, podobnych pouczeń odebrałem wiele,
więc łapą na kolejne machnąłem.

I proszę. Wywróżyłem.
Następny do mnie przyjazd na spłaszczonej obręczy się odbył.
Choć dodać muszę, że wyprostowanie mistrzowsko zrobione zostało.

W nowej i od 35 lat odrodzonej Polsce WSZYSCY ludzie trudne charaktery mają.
A do owocnej współpracy RZECZYWISTY, a nie ten deklarowany na piśmie SZACUNEK wystarczy.
Kamil, mimo trudnego charakteru, szanuje moją wiedzę, doświadczenie i dokonania.
I PANICZNIE moich "przepowiedni" się boi.
A ja - jeszcze gorszy charakter mając - szanuję  jego dokonania i staram się jak najmniej "wróżyć".
I współpraca od wielu lat kwitnie
« Ostatnia zmiana: Października 03, 2025, 10:12:46 am wysłana przez Maciej K »

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #141 dnia: Października 03, 2025, 10:50:19 am »
I jak wobec takiego wyznania milczenie lub powagę zachować można?
(...)
Moje wyjaśnienia nie poskutkowały.

Jako człek uczciwy do błędów przyznać się potrafię - czy to pozbawia Cię możliwości zachowania milczenia lub powagi, to inny temat.

Macieju, nie powiedziałeś mi wtedy nic, czego bym nie wiedział i w pełni się z Tobą od razu zgodziłem - kółka nabyłem na wyrost delikatne, zawierzając zapewnieniom producenta i nie biorąc pod uwagę różnic między pionami i poziomami w amortyzowaniu masy nogami. Nadal w speedlinerze siedzą, bo nie mam innych w tym dziecięcym rozmiarze. Zaplotę sobie odpowiedniejsze, a te do jakiegoś starego górala wsadzę, żeby zgodnie ze swym przeznaczeniem używane były.

Co do szacunku, to musisz odróżnić go od wazeliniarstwa czy pobłażliwego potakiwania.
Kiedy mam inne zdanie, to mówię to wprost, co uważam za ogromną swoją wadę. Ty zaś znieść nie możesz, że ktoś swoje racje ma i ich w dyskusji broni.

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #142 dnia: Października 03, 2025, 08:05:29 pm »
Właśnie wróciłem z wieczornej przejażdżki - nowe kółeczka do prowadzenia łańcucha spisują się na medal.

Pracują cichutko, chińskie łożyska kręcą się gładko. Łańcuch nie spadł ani razu, choć założyłem je na szybko i jeszcze "łapaczy" do łańcucha nie mają. Ząbki w systemie narrow-wide jednak coś dają. Nie spodziewałem się tak stabilnej pracy, bo jak widać na zdjęciach opasanie jest niewielkie - łańcuch trzyma się na 2-3 zębach nie więcej. Ani dziury, ani kocie łby, ani zmiana biegów pod obciążeniem nie zakłóciła ich pracy.
Bardzo dobry zakup. Gdyby ktoś chciał wypróbować to podsyłam link:
FOVNO 12T 14T 16T
(w kółeczkach osadzone są łożyska 689-2RS, czyli pod oś 9 mm - w zestawie kapselki pod oś 6 mm oraz tulejki redukujące do 5 i 4 mm)

Kółko po napędowej stronie łańcucha mogłoby być większe, powiedzmy 18 czy 20 zębów. Powrotna rolka niestety większa zawadziłaby o v-brake, więc zmiana rozmiaru wymusiłaby też albo zmianę hamulca, albo miejsca mocowania rolki. Na razie tak zostaje - dorobię tylko z aluminiowego płaskownika zabezpieczenie przed spadaniem - tak na wszelki wypadek.



Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #143 dnia: Października 05, 2025, 08:57:58 am »
I jak wobec takiego wyznania milczenie lub powagę zachować można?
(...)
Moje wyjaśnienia nie poskutkowały.

Jako człek uczciwy do błędów przyznać się potrafię - czy to pozbawia Cię możliwości zachowania milczenia lub powagi, to inny temat.

Macieju, nie powiedziałeś mi wtedy nic, czego bym nie wiedział i w pełni się z Tobą od razu zgodziłem - kółka nabyłem na wyrost delikatne, zawierzając zapewnieniom producenta i nie biorąc pod uwagę różnic między pionami i poziomami w amortyzowaniu masy nogami. Nadal w speedlinerze siedzą, bo nie mam innych w tym dziecięcym rozmiarze. Zaplotę sobie odpowiedniejsze, a te do jakiegoś starego górala wsadzę, żeby zgodnie ze swym przeznaczeniem używane były.

Co do szacunku, to musisz odróżnić go od wazeliniarstwa czy pobłażliwego potakiwania.
Kiedy mam inne zdanie, to mówię to wprost, co uważam za ogromną swoją wadę. Ty zaś znieść nie możesz, że ktoś swoje racje ma i ich w dyskusji broni.

Nie napisałem, żeś się ze mną NIE  ZGODZIŁ, tylko napisałem żeś; "Uczenie, cyfry cytując  pouczył mnie, że producent zapewnia, iż one ok. 120kg lub więcej wytrzymać powinny."
W rozmowie sugerowałem koła mocniejsze. Chyba nawet chciałem jakieś pożyczyć.
ZWŁASZCZA, gdy kufer doszedł!!!
Także sztywniejszą oponę proponowałem, aby tej nieszczęsnej obręczy na 24 szprychach "pomóc".
Ty zaś  zapewnieniom producenta ufając i jakby chcąc to tylne koło "zarżnąć",
cieniutką - wg mnie - oponę na nie założyłeś.
Dlatego też, gdy za kilka dni ze spłaszczoną obręczą do mnie zawitałeś, to nie współczułem
tylko śmiechem ryknąłem.
Gdy zaś Twoje wyznanie z dnia 30.09.br zobaczyłem, to pomimo szacunku dla publicznej szczerości Twojej,
milczenia i powagi zachować nie mogłem.
Chciałem tym wspomnieć, że znowu na moje wyszło. (podobnie jak z upuszczeniem powietrza z opon
 przed naszą ostatnią próbą)
O czym Ty nie napisałeś i raczej byś nie napisał.
A chciałem (tym pisaniem) po raz kolejny pokazać, że doświadczenie więcej czasem dać może,
niż wyliczenia czy pisemne zapewnienia różnych producentów.
Tak więc cytując Ciebie - jako  tego najnowszego forumowego Profesora  i klasyka - dodam;
"Czytaj ze zrozumieniem" (19.06.br. Ten wątek)
     
Przypomnę jeszcze, że Twoich "wykładów" o współczesnych komponentach (moje z lat 80 i 90 tych pochodzą),
ich działaniu i różnych rowerowych technikaliach (mi nieznanych), z otwartą japą,
OKAZUJĄC  SZACUNEK dla Twojego wykształcenia i technicznej wiedzy,
SŁUCHAŁEM.
Nie próbowałem też mądrzyć się, ani SWOJEGO  ZDANIA w tematach słabo mi znanych forsować.

Jeśli taka moja postawa formą wazeliniarstwa jest, to jest mi smutno, że na stare lata wazeliniarzem
czyli włazid..ą zostałem.
To ostatnie zdanie to żart.
Uważam bowiem, że gdyby wśród nadwiślańskich, dorosłych tubylców więcej takich "wazeliniarzy" jak ja było,
to żyłoby nam się lepiej i przyjemniej.
Niestety.
Tu od wieków wszyscy na wszystkim się znają, a SWOJE  ZDANIE mając,
z niezwykłą zajadłością zazwyczaj go bronią.
Co dobitnie wykpiwał już Stańczyk, szesnastowieczny kabareciarz królewski,
o ogromnej liczbie "lekarzy" w ówczesnej Polsce mówiąc.

Kółka są cudne i miejmy nadzieję, że Speeda przyspieszą.
« Ostatnia zmiana: Października 05, 2025, 09:07:22 am wysłana przez Maciej K »

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #144 dnia: Października 05, 2025, 10:25:22 am »
Nie posądziłem Cię o upodobania do wchodzenia innym w tyłki, a zaznaczyłem jedynie, że chyba takiego traktowania swej doświadczonej dupy od młodszych i początkujących poziomiarzy oczekujesz, skoro znieść współpracy z tymi, którzy tego nie robią, nie potrafisz. Jest to oczywiście tylko kolejna moja hipoteza, lecz nie zamierzam jej testować.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #145 dnia: Października 05, 2025, 11:33:43 am »
Ciekawe, z innej strony, że tyle kontrowersji i niezrozumienia budzi mechanika / komponenty.
Zawsze mi się wydawało, że u podstaw nowoczesnego i szybkiego roweru dwukołowego z obudową będzie leżał solidny plan konstrukcji nośnej
połączonej z obudową w jedną funkcjonalną całość (być może z kilku elementów).
Tu się spodziewałem różnic w opiniach i przekonaniach o słuszności różnych rozwiązań.

Wy tymczasem nie wyszliście z kół i obręczy.
Ja bym obdzwonił sklepy i zamówił złożenie potrzebnych kół.
Obyło by się bez kontrowersji i nieporozumień zupełnie.

Oczywiście na etapie wstępnym wykorzystałbym jakiekolwiek koła byle jechało.
Uwagę skupiłbym na funkcjonalności z obudową
na bezpiecznym starcie i lądowaniu, stabilności.

Dlaczego to miałby być zły pomysł ?

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Modyfikacje Speedlinera Blue Glide - m5 (...wheel flop)
« Odpowiedź #146 dnia: Października 05, 2025, 12:26:57 pm »
Jacku, koła sam złożę, to nie problem. Po prostu nie mam żadnych obręczy 26" u siebie, a nie jest to dla mnie dobry czas na wkładanie w rower kolejnych funduszy. Montaż tanich obręczy też nie wydaje mi się sensowny. Gdy będę miał na to wolne środki, to mocniejsze, sztywniejsze koła z większą liczbą szprych kupię lub zmontuję samodzielnie. Przyjdzie na to czas.

Co do opon, to do jazdy po asfalcie uznaję tylko opony szosowe i wzgardzam turystycznymi. Wybór jednak takich gum w rozmiarze 26" jest mocno ograniczony - albo stare leżaki magazynowe, albo tanie i ciężkie drutówki, albo opony cholernie drogie, które jak widać nie zawsze spełniają pokładane w nich nadzieje (ujeżdżana obecnie Schwalbe Pro One RS).

Jeśli chodzi o rozmiar, to szeroka guma mi nie przeszkadza. Wśród opon rozmiaru 622 (700c) bez problemu można dziś kupić opony szosowe od 23 do 40 mm, gdy zaś chodzi o koło 559, to już trudniej - szosowych niewiele i najczęściej tylko 25-28 mm. Pod pięknie zrobiony przez Macieja widelec gumy szerszej niż 28 mm już nie włożę - jest zrobiony na styk - może trochę zbyt precyzyjnie go skróciliśmy. Z tyłu zmieści się 1,5" (40 mm).

Wiem, że schwalbe marathon, continental contact czy podobne opony miejsko-turystyczne z powodzeniem są używane w wielu poziomach - ja ich osobiście nie lubię. Preferuję opony z miękkich mieszanek i o cienkim, delikatnym oplocie, które dają nie tylko niższe opory, ale i lepsze boczne trzymanie, nieocenione w szybkim pokonywaniu zakrętów (domyślam się, że w velo i innych wielośladowych pojazdach nie ma to aż takiego znaczenia). Wcześniej jeździłem ze Shwalbe Marathon 1,5" z tyłu i bardzo mi się ta guma w jeździe nie podobała - oddałem ją Maciejowi, by zrobił z niej lepszy użytek. Wszystkie poziome jednoślady, które miałem okazję wypróbować prowadziły się ospale - ja szukam poziomej alternatywy dla dynamicznego roweru szosowego. Turystyczne opony się w te oczekiwania nie wpisują.

To czy obecne opony mają wyższe opory niż szosowe, których używałem dotychczas w "pionie" zostaje nadal niewiadomą. Porównałbym je z innymi... gdyby jakieś były łatwo dostępne.

Co do obudowy, to nie mam zamiaru tego roweru zamykać. Tylna owiewka i może lekkie usprawnienia z przodu, jak schowanie kabli, może w przyszłości dekle na koła - w zupełności mi wystarczą. Z pomiarów wychodzi, że CdA rower obecnie ma porównywalne z rowerami do jazdy na czas, jednocześnie jest od nich znacznie wygodniejszy i bezpieczniejszy (kierowca widzi coś więcej, niż przednie koło). Teraz skupiam się na zmniejszeniu oporów tocznych - proponowane niestrudzenie przez Macieja Marathony w tym nie pomogą.

Zawsze mi się wydawało, że u podstaw nowoczesnego i szybkiego roweru dwukołowego z obudową będzie leżał solidny plan konstrukcji nośnej
połączonej z obudową w jedną funkcjonalną całość (być może z kilku elementów).

Zgadzam się z tym w pełnej rozciągłości - i dlatego nie widzę sensu w obudowywaniu tego konkretnego roweru. Myślę, że tu potrzebny rower od podstaw zbudowany jako ORP. Modyfikacje tego zabytku wiązałyby się ze zbyt daleko idącymi kompromisami (widoczność, masa, sztywność, prowadzenie...).

Podczas ostatniej wizyty w Macieja Firmie próbowałem nawet swą wizję takiej maszyny Mistrzowi przedstawić, ale zupełnie go nie zainteresowała, bo przecież co ja tam mogę wiedzieć jako poziomy neofita. Bez pomocy doświadczonego konstruktora budowa nowej maszyny od podstaw będzie oczywiście znacznie trudniejsza, a błędy nieuniknione, ale mam zamiar się tego podjąć. Maciej widział i wie, że w metaloplastykę nie umiem, bo nawet przycięcie rury brzeszczotem zawsze zrobię krzywo, pilniki też się mnie nie słuchają. Szlifierki, tokarki, wiertarki też lęk we mnie budzą, bo nie obyty z nimi jestem całkowicie. W laminatach moje umiejętności są jeszcze mniejsze, by nie powiedzieć - żadne. Zdaję sobie sprawę z wielkości wyzwania i daję sobie na nie odpowiednio długi czas. Gdy cokolwiek w tym kierunku poczynię, oczywiście podzielę się na forum. Na razie to jednak pieśń przyszłości.
« Ostatnia zmiana: Października 05, 2025, 06:09:36 pm wysłana przez Mariusz.Sz »