Trudno się nie zgodzić z tym co wyliczyłeś...
jednak idąc tym tropem: mam samochód o pojemności ok. 1,5l, który generuje 115KM i pali ok. 11l/100km. Mimo to, w jeździe codziennej, nie wykorzystuję pełnej jego mocy, dzięki czemu średnie spalanie wychodzi mi na poziomie 6l/100km.
Pomijając fakt, że przy oszczędnej jeździe w setupie podanym przez Ciebie, nawet pełna sekunda jazdy to kropla w morzu potrzeb, to jednak ludziom udaje się budować skuteczne pyrkacze. Jest nadzieja!

Kolejny typ, na silnik, to sprężarka klimatyzacji z samochodu. Kształtem przypomina nawet niektóre silniki z filmików z youtubea. Poza tym, podejrzewam, że dmuchanie powietrza do cylindra z tłokiem pozwoli dłużej korzystać z siły rozprężania niż w przypadku nadmuchu na wirnik w kluczu pneumatycznym.
Jeszcze jedna sprawa, którą będę musiał zgłębić w najbliższym czasie: jeżeli mam butlę o pojemności 18l a powietrza jest tam pakowane pod ciśnieniem ok. 200bar, to ile jest tam tego powietrza?
Szukanie silnika na sprężone powietrze okazało się wywarzaniem otwartych drzwi... nie chciało mi się szukać wiele informacji o KU:RINie, a w jego opisie (chociażby tu:
http://www.japoneczka.pl/2011/09/kurin-samochod-napedzany-powietrzem/) jest wzmianka "W konstrukcji napędu wykorzystano podzespoły z kompresora pochodzącego z samochodowej klimatyzacji w zwykłym aucie."