forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: Malkolm w Czerwca 20, 2010, 11:43:09 am
-
Witam!
Już od jakiegoś czasu zbieram się do konstrukcji roweru poziomego. W międzyczasie powstał projekt długiej (co najmniej 2 miesięcznej) wyprawy - rowerowej oczywiście. I tu mam Pytanie do doświadczonych użytkowników: Co i jak? Jakie są rzeczy, które zyskują na znaczeniu podczas tak długiej trasy? Koła takie same, czy różnej wielkości? Czy nie lepszy będzie trike? Jakie opony/przerzutki?
Oprócz tego chętnie przyjmę wszelakie porady i informacje przydatne na trasie ;]
Z góry dzięki.
-
No najlepiej to jak napiszesz do Igora i jego żony :) on to ma doświadczenie w dlugich wyprawach.
-
No nic tylko wziąć tarota i wróżyć :) Musisz sprecyzować: gdzie jedziesz, po czym (asfalty (łatwiej) / szutry (bezpieczniej) ) jak masz zamiar nocować ( hotel / chmurka) itp itd.
Na początek polecam lekturę:
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/abc/abc.html
http://www.podrozerowerowe.info/index.php
http://www.sakwiarz.pl/wyprawy.php
-
Główne punkty programu są takie:
Trasa : Szczecin-Nantes-Budapeszt-Kraków (mniej więcej)
Koszty jak najmniejsze, czyli głównie namiot i samo żywienie.
Droga szybka, ale w miarę ciekawa, czyli liczę na znaczną przewagę asfaltu, ale nie chcę się też panicznie bać terenu.
Zamierzam zacząć jazdę jakoś na początku czerwca (po maturach) a koniec ograniczony jest tylko początkiem roku studenckiego, oraz wytrzymałością moją i roweru. Ewentualnie funduszami ;]
Pierwotnie wyznaczyłem trasę za pomocą strony http://www.fietsvakantie.eu/ (ze Świnoujścia, trasa druga). Myślę, że to to będzie dobra baza do moich własnych "odchyleń". Coś jeszcze?
Lektura już po części przeczytana. Dzięki za już, czekam na więcej ;]
-
Polecam książkę " szkoła turystyki rowerowej " tam jest wszystko co trzeba wziąć na taką wyprawę , czy to jednodniówka czy miesięczna.
-
a czy masz już poziomkę by potrenować trochę przed wyprawą. Trzeba przyzwyczaić mięśnie przynajmniej z 200 km zrobić, za ten czas dobrze opanujesz technikę jazdy i wyregulujesz poziomkę.
Ja bym wybrał jednoślad + extra wheel
-
Myślę że trasę ''kombinowana'' da się przejechać zasadniczo na wszystkim, do tego każdy ma inne preferencje.
Ja proponował bym:
A) klasyczne lwb ( gold rush / tour easy ) bo: łatwy do zrobienia i opanowania, pasuje standardowy bagażnik pod sakwy ( polecam stalowy dobrej klasy, łatwiej naprawić na trasie niż aluminiowy), Pełno dodatkowego miejsca na szpej w samym szkielecie ramy, wyjdzie taniej niż swb z amortyzacją. Z minusów, w przypadku konieczności wracania pociągiem lub stopem ( kontuzja / wypadek / przypadki losowe - odpukać ) może być trudniej o zabranie roweru.
B) Prosty SWB z amortyzacją tylnego koła, lepsza manewrowość, lepsza aerodynamika.
Trajk może na początek okazać się zbyt trudny w budowie, ( chyba że masz na tym polu już jakieś doświadczenie) plus będzie prawdopodobnie cięższy niż swb /lwb.
Jakie są rzeczy, które zyskują na znaczeniu podczas tak długiej trasy?
Banalne i podstawowe: zapasowe dętki, łatki, pompka, narzędzia do roweru. Do tego suche miejsce do kimania (szczególnie kiedy cały dzień pada), coś na głowę ( udar) i krem z mocnym filtrem ( słońce potrafi dać się we znaki kiedy się jedzie cały dzień a nie czuje się tego bo powietrze w czasie jazdy ochładza.)
Koła takie same, czy różnej wielkości? Czy nie lepszy będzie trike? Jakie opony/przerzutki?
Wielkość kół nie jest strasznym problemem, np. mając 20'' i 26'' zabieramy po jednej zapasowej dętki do obu, i w razie użycia zapasu ( zwykle nie ma potrzeby bo da się załatać, chyba że dętka pęknie na większym odcinku albo urwiemy wentyl) kupujemy kolejna w najbliższym mieście. Można się też pokusić o dętki z uszczelniaczem.
Opony: slicki lub semislicki, najlepiej z jakąś wkładką antyprzebiciową ( K-sheld kendy lub raceguard Schwalbe).
-
klasyczne lwb ( gold rush / tour easy )
Z minusów, w przypadku konieczności wracania pociągiem lub stopem ( kontuzja / wypadek / przypadki losowe - odpukać ) może być trudniej o zabranie roweru.
Jeżeli trudniej jest zabrać długiego (LWB) to co dopiero powiedzieć o trajce ::)
Ja już kiedyś swoim SWB wracałem PKS-em ;D - awaria na trasie, kierowca mnie zabrał (bilet za bagaż 1 zł - słownie jeden złoty!)
Żeby było weselej to na jedną dobę wsadziłem następnie rower do przechowalni bagażu i wróciłem do Opola pociągiem.
Yin poleca bagażnik stalowy nie aluminiowy - łatwiejszy w naprawie.
Chyba nie tylko bagażnik ;) Stal się spawa byle czym, a AL już nie ;D
-
Jeżeli trudniej jest zabrać długiego (LWB) to co dopiero powiedzieć o trajce ::)
Zasadniczo w obu można zwykle zdemontować koła co sprawa że są bardziej kompaktowe.
Chyba nie tylko bagażnik ;) Stal się spawa byle czym, a AL już nie ;D
Dokładnie o tym myślałem, ale też nie dajmy się zwariować żeby robić wszystko z stali: o ile na konstrukcję kupionego bagażnika nie mamy wpływu to budując sobie ramę z aluminium można na etapie konstrukcji wzmocnić newralgiczne miejsca lub kiedy wiemy że rower ma służyć do turystyki a nie wyczynu zastosować grubsze ścianki. Można też zrobić odpowiednio mocny bagażnik razem z rowerem ale czasem prościej skorzystać z gotowych rozwiązań.
-
Póki co wygrywa SWB z uwagi na początkową i końcową jazdę pociągiem. Zastanawiam się jeszcze nad tym, czy zastosować ASS czy USS. Ciągnie mnie do tego drugiego, ale im bardziej zagłębiam się w temat tym więcej plusów (ku mojemu niezadowoleniu) zgarnia ASS.
Miałem pomysł, żeby całość oprzeć o ramę od składaka - kształt umożliwia dostawienie siodełka (oparte na ramie i na końcu rurki wyprowadzającej siedzenie), mocowanie całego tylnego koła można (?) "przepiąć" z jakiegoś górala, tak by wlazło większe koło, oraz dospawać rurę z przodu, tak by dostawić pedały z kasetą. Gdyby udało się zachować składalność całości, w transporcie oraz przechowywaniu byłby dużo przyjemniejszy.
Dodatkowo składak jest materiałem łatwo dostępnym oraz niekosztownym, więc ewentualne niepowodzenia nie uderzą w moją i tak już pustą kieszeń.
Jeszcze nie wiem co z amortyzacją, ale to się jeszcze obmyśli.
Rama, mimo iż jest mocno toporna, jest już przetestowana przez setki polaków i nie słyszałem o wypadkach złamania "w pół", co byłoby nieoczekiwane na długiej trasie.
Jest to pomysł powoli kotłujący się w mojej przyciasnej makówce, jednak mam nadzieję, ze jako tako wyjdzie ;] Nawet jeżeli (a przyjmuję do wiadomości, że to bardzo możliwe) nie będzie to konstrukcja długodystansowa, to przynajmniej będę miał na czym ćwiczyć i jeździć do sklepu. Chociaż przejechać europę składakiem, to byłoby coś... ;D
No. I teraz, skoro się już rozpisałem, to wytknijcie mi wszelakie kiepskie pomysły! No dalej! ;] Z góry dzięki.
-
ja mam właśnie tak jak mówisz całość oparta o Wigry 3
zapraszam do tematu
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=156.30
-
Póki co wygrywa SWB z uwagi na początkową i końcową jazdę pociągiem. Zastanawiam się jeszcze nad tym, czy zastosować ASS czy USS. Ciągnie mnie do tego drugiego, ale im bardziej zagłębiam się w temat tym więcej plusów (ku mojemu niezadowoleniu) zgarnia ASS.
Czy pamiętamy jeszcze taką starą technikę jak "pchanie roweru"? Jak mi się w drodze do Częstochowy tylna ośka złamała to swojego LWB pchałem 12 km na stację....
Miałem za co trzymać - bo rower ma kierownicę ;)
Jak pchać pozioma ze sterowaniem podsiodłowym czyli USS? ::)
Z trajką "na pych" chyba też ciężko? ???
-
Da się i USS pchać i trajkę. Kiedyś swoje LWB pchałem bo zachciało mi się jazdy bez trzymanki. Zaliczyłem glebę i jeszcze drążek (rurka z alu) złamał się przy widelcu. :-[. Trajkę zwyczajnie za tylne koło do góry i już idzie się do przodu. ::)
-
Da się i USS pchać i trajkę. Kiedyś swoje LWB pchałem bo zachciało mi się jazdy bez trzymanki. . :-[. Trajkę zwyczajnie za tylne koło do góry i już idzie się do przodu. ::)
Trajkę musisz na pół nieść ??? Czy dobrze zrozumiałem? A jak ze sterowaniem podsiodłowym? Chyba trzeba się nieźle pochylać co może nie stanowi problemu przy 100 metrach ale na 12 kilometrach może życie obrzydzić :P
-
Jak pchać pozioma ze sterowaniem podsiodłowym czyli USS? ::)
Za fotelik. Jeśli geometria jest dobra i nie ma luzów na popychaczu to idzie jak po sznurku a poprawki lewo / prawo można robić delikatnymi wychyleniami.
-
Jak się prowadzi poziomki:
http://www.youtube.com/watch?v=WTxOhg0RcUw (http://www.youtube.com/watch?v=WTxOhg0RcUw)
-
Jak się prowadzi poziomki:
http://www.youtube.com/watch?v=WTxOhg0RcUw (http://www.youtube.com/watch?v=WTxOhg0RcUw)
Dzięki za oświecenie! Dostrzegam ostatnio pozytyw sterowania USS - nie wystają łapy i można się łatwiej "nakryć" owiewką.
Chociaż z drugiej strony do czego licznik i lusterko przymocować ::)
Azub daje licznik tak daleko z przodu że i tak g... widać ::) a lusterko trzeba mieć przy okularach...
Nie ma rzeczy idealnych ;)
-
Malkolm - pisałeś o ewentualności przeróbki składaka.. Jest też możliwość przeróbki męskiej ramy http://www.fleettrikes.com/ (http://www.fleettrikes.com/), po lewej masz konstrukcje - wejdź na High Racer 1. Tu http://www.cruzbike.com/content/use-our-conversion-kit-build-your-own-unique-recumbent (http://www.cruzbike.com/content/use-our-conversion-kit-build-your-own-unique-recumbent) z kolei masz przykłady przeróbki ramy od górala (po założeniu http://www.cruzbike.com/content/conversion-kit (http://www.cruzbike.com/content/conversion-kit))
Jest też sposób na przeróbę ramy BMX'a, ale jakoś nie mogę znaleźć fotek - więc zamieszczam rysunek (http://img267.imageshack.us/img267/7996/beztytuuah.th.jpg) (http://img267.imageshack.us/my.php?image=beztytuuah.jpg)(przepraszam za jakość..).
-
No to mnie Cyqlopie pocieszyłeś. Myślałem, że jak dostanę składaka do ręki to cały plan wezmą diabli, a tu proszę... ;]
Lada dzień dostanę składaka, więc będę mógł zacząć pracę. W międzyczasie dostałem stalową ramę od górala, więc myślę, że najprościej będzie całą dolną rurę wraz z supportem dospawać na przód i będzie już cały napęd. Nie mogę znaleźć tych amorków po 4 dychy, ale najwyżej przemontuję sprężynowy z roweru brata (diabelski śmiech).
Co do przeróbki ramy męskiej itp. wydaje mi się, że będzie więcej roboty, ale oczywiście mogę się mylić. Poza tym na skłądaku uda się chyba zejść niżej, co poprawi wygląd i aerodynamikę.
Jeszcze chciałem o siedzenie zapytać. Czy ktoś miał doświadczenia z takimi materiałowymi rozciągniętymi na rurach? Bo póki co całość robię ze zbieranki części i nie widzi mi się wydawanie 100 na to siedzenie. Przynajmniej na razie.
Dzięki za wszystko ;]
-
Taki fotelik - tak jak wszystko - ma swoje plusy i minusy.. Na plus dałbym przewiewność oparcia, naturalną amortyzację, odporność na deszcz (przynajmniej częściową :P), zmianę image rowerka poprzez zmianę koloru materiału siedziska... Minusy - linki lub taśmy plecionki niszczą lakier ramki siedziska, więcej giętych rurek, większa szerokość niż z laminatu, mniejsze możliwości zamocowania wyposażenia dodatkowego (np. koszyka na bidon, pompki..)
-
Chociaż z drugiej strony do czego licznik i lusterko przymocować ::)
Do kierownicy :)
(http://img375.imageshack.us/img375/636/dsc01376g.th.jpg) (http://img375.imageshack.us/i/dsc01376g.jpg/)
W wersji z owiewką - do owiewki. Tak jest nawet lepiej bo można:
a) wbudować lusterko w owiewkę
(http://lh4.ggpht.com/_hFe7H_ZP5Zk/S27jcZsAD7I/AAAAAAAAAqY/QTKu1MFQXeo/1380.png.jpg)
b) wykorzystać owiewkę do zakrycia lusterka od przodu.
Układu MBB jaki jest w cruzbike nie polecał bym na początek, na moim nawet osoby które jeździły na poziomach nie mogły ruszyć a po ruszeniu jechały wężykiem. Oczywiście da się to opanować i nawet jeździć bez rąk ale jako pierwszego pozioma nie polecam.
Przerabianie "pionowych'': korzystając z takiego wyjścia problemem jest zbyt mały rozstaw osi. Jest niewygodnie, trzęsie i rower jest nerwowy. Jeśli myśleć o takich rozwiązaniach to proponuję zrobić lwb z wigry:
(http://img337.imageshack.us/img337/4239/bikes.th.jpg) (http://img337.imageshack.us/i/bikes.jpg/)
Część łącząca to profil kwadratowy, do dostania w każdej hurtowni stali.
Do tego wzmocnić bagażnik, bo oryginalny ma skłonność do gibania się na boki i raczej nie był projektowany pod wyprawy ;)
Edit: Alternatywny projekt, fotel dany wyżej pozwala uzyskać bardziej kompaktowe rozmiary roweru:
(http://img33.imageshack.us/img33/8183/bike2t.th.jpg) (http://img33.imageshack.us/i/bike2t.jpg/)
Ewentualnie można pokusić się o jednobelkowca:
(http://lh5.ggpht.com/_hFe7H_ZP5Zk/S27b0eKtOCI/AAAAAAAAANA/r1X3ZCC7h8E/s640/IMG_5084_resize.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_hFe7H_ZP5Zk/S27bzsVD5WI/AAAAAAAAAM8/ZVTZ9WO1I4g/s640/IMG_5071_resize.jpg)
(http://lh3.ggpht.com/_hFe7H_ZP5Zk/S27cBOg0LmI/AAAAAAAAANo/5Xb0pkvOkG0/s640/IMG_5656_resize.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_hFe7H_ZP5Zk/S28SIpReVpI/AAAAAAAACa4/S1tyQ_7W3qo/slyway-4.jpg)
Wszystkie oprócz ostatniego są konstrukcji forumowicza trajk-o-ciklista, nie mam fotek ale widziałem że woził jakiś bagaż więc wytrzymałość pod większym obciążeniem powinna być ok.
-
Co do lwb to wciąż pokutuje ten pociąg... Te jednobelkowce są urzekająco proste, ale materiałów mi brak. Wolę wykorzystać to, co mam.
Do tego nie wiem jak z amortyzatorem. W sumie można by podstawić prosto pod siedzenie do jakiejś rury wspornikowej co by się siedzenie nie rozsypało. A amortyzacja na (mojej) długiej trasie chyba się przyda. Póki co pozostaję chyba przy swoim.
Jeszcze coraz częściej widuję napęd na przednie koło. Zdaje się że jest dużo prostsze, krótszy łańcuch więc mniejsze straty i waga oraz samo mocowanie jest delikatniejsze-lżejsze. Podejrzewam, ze taka przewaga tylnych napędów wynika z powodów praktycznych typu zakres skrętu, ale jak Rumcajs pokazuje w tym snake'u, w nowym temacie, nie jest to takie straszne... Więc czemu?
-
Jako wywołany do tablicy niniejszym odpowiadam - jak dla mnie napęd na przód ma same plusy za wyjątkiem jednego minusa, ale za to wielkiego: najczęściej ludzie używają jednego łańcucha, który pracuje nie tylko na rozciąganie, ale i na skręcanie. Za takie katowanie sprzętu powinien być kryminał !!! Jeśli już zdecyduję się na SWB - zrobię coś takiego:
(http://img687.imageshack.us/img687/3331/przedninapd1.th.jpg) (http://img687.imageshack.us/my.php?image=przedninapd1.jpg)
Faktem te jest, że jamniki mają większy komfort jazdy po nierównościach niż teriery (kiedyś tak nazywano LWB i SWB), ale za to są trudniejsze do transportu czy przechowywania. Jako że myślisz o dłuuuuuuuuuugiej trasie proponowałbym jednak rozważenie jamnika - docenisz komfort jazdy po pierwszych 100 km...
Reasmumjąc - LWB do turystyki, SWB jako rower miejski. A do obydwu - amorki jak najbardziej, chociaż na tył.
-
Też myślałem o takim przejściu ''łańcuchowym". Dodatkowo można zrobić na nim trzecią przerzutkę uzyskując duużo większy zakres przełożeń, używając normalnych zębatek. No zobaczymy... ;]
Edit: Co stanowi tak odczuwalną różnice między LWB i SWB? Tylko te nierówności, czy np. prowadzenie też? Na maila facet mi odpowiedział, że ma jeszcze parę takich amorków jakie wmontował Cyqlop, więc pewnie się w taki uzbroję. Mam nadzieję, że na trasie będę mógł zależnie od przewidywanej nawierzchni regulować ciśnieniem twardość, co będzie lepsze niż ciężko regulowana sprężyna. W dodatku będę mógł uwzględnić wagę sprzętu.
-
Z tą przerzutką to nie jest tak chop siup. Wszystkie przerzutki są do montowania po prawej stronie roweru a tu chciałbyś mieć je po lewej ;)
-
Przy takiej ilości manetek pogubiłbyś się w 2 minuty, nie mówiąc o dublowaniu się przełożeń - podejrzewam, że miałbyś 2/3 efektywnych kombinacji ;D
-
Cześć Yin - proponowałbym byś ten projekt/pomysł wrzucił do "Prosty rower poziomy"
Projekt jest wręcz genialny w swojej prostocie! Dobrze by się proste rozwiązania znalazły w jednym miejscu
Pozdrowionka
Układu MBB jaki jest w cruzbike nie polecał bym na początek, na moim nawet osoby które jeździły na poziomach nie mogły ruszyć a po ruszeniu jechały wężykiem. Oczywiście da się to opanować i nawet jeździć bez rąk ale jako pierwszego pozioma nie polecam.
Przerabianie "pionowych'': korzystając z takiego wyjścia problemem jest zbyt mały rozstaw osi. Jest niewygodnie, trzęsie i rower jest nerwowy. Jeśli myśleć o takich rozwiązaniach to proponuję zrobić lwb z wigry:
(http://img337.imageshack.us/img337/4239/bikes.th.jpg) (http://img337.imageshack.us/i/bikes.jpg/)
Część łącząca to profil kwadratowy, do dostania w każdej hurtowni stali.
Do tego wzmocnić bagażnik, bo oryginalny ma skłonność do gibania się na boki i raczej nie był projektowany pod wyprawy ;)
Edit: Alternatywny projekt, fotel dany wyżej pozwala uzyskać bardziej kompaktowe rozmiary roweru:
(http://img33.imageshack.us/img33/8183/bike2t.th.jpg) (http://img33.imageshack.us/i/bike2t.jpg/)
-
Cześć Yin - proponowałbym byś ten projekt/pomysł wrzucił do "Prosty rower poziomy"
Projekt jest wręcz genialny w swojej prostocie! Dobrze by się proste rozwiązania znalazły w jednym miejscu
Założyłem osobny temat, może ktoś jeszcze coś tam rysuje w wolnym czasie:
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=682.new#new
Z genialnością nie przesadzajmy, to tylko projekt, trzeba by zbudować, sprawdzić w praktyce itp ;)
-
Już zacząłem budowę swojego i mam problem z przełożonym widelcem. Mianowicie rurka, która powinna wyjść górą kończy się w środku. Do cyqlopa - Też tak miałeś, czy było dopasowane?
Mam trzy koncepcje. Pierwsza to skrócenie zewnętrznej rury, druga dospawanieczegoś do tej w środku, oraz trzecia przespawanie tej zewnętrznej z pierwotnej ramy roweru, co wydaje się najrozsądniejsze. Co radzicie?
Edit: I jeszcze jedno pytanie. Takie z podstawowych ;] Czy można jakoś ładnie "odspawać", czy trzeba brutalnie ciąć?
-
Już zacząłem budowę swojego i mam problem z przełożonym widelcem. Mianowicie rurka, która powinna wyjść górą kończy się w środku.
Masz na myśli rurę sterową widelca? Jeśli budujesz na bazie wigry, to potrzebujesz widelca od wigry - one miały dosyć długa rurę sterową więc inne widelce mogą nie pasować. Ewentualnie można przyciąć główkę ramy - zakładając że nie będzie się to gryzło z Twoim projektem.
Edit: Co stanowi tak odczuwalną różnice między LWB i SWB? Tylko te nierówności, czy np. prowadzenie też?
I to i to. Lwb bez amortyzacji bardziej komfortowo się prowadzi dzięki długiej bazie osi, dzięki temu po najechaniu na nierówność wydłuża się czas w jakim wpadnie w nią drugie koło i to czynni jazdę przyjemniejszą. (Podejrzewam że tłumienie długiej ramy też swoje robi). Swb jest za to zwrotniejsze.
Mam nadzieję, że na trasie będę mógł zależnie od przewidywanej nawierzchni regulować ciśnieniem twardość, co będzie lepsze niż ciężko regulowana sprężyna.
Damper sprężynowy reguluje się bez narzędzi kręcąc ręką za sprężynę. Zakres regulacji jest też całkiem spory ( od bujania do praktycznie sztywnego wahacza). Do amorka powietrznego potrzebujesz jeszcze pompki, podejrzewam że zwykła może sobie nie poradzić ( za małe ciśnienie) ale może się mylę.
-
Na sprężynie już jechałem ładny kawałek i nie bylem w stanie tak skręcić sprężyny, żeby było w miarę twardo.Co do powietrznego to myślałem, że przy pompowaniu pomogę sobie kompresatorami na stacjach ;]
A nie lepiej będzie przyłączyć tą standardową rurę sterową? Dzięki temu będę miał większe pole manewru, gdy szarpnę się na amorki przednie.
Jakie jest mocowanie tych kupnych foteli? I czy potrzeba jakiegoś spodniego usztywnienia, czy dwa miejsca mocowania starczą?
Do końca tygodnia chciałbym mieć już zmontowaną większość, żeby w końcu się wygodnie położyć ;D
Im dłużej patrzę na tą kupę ram w garażu, tym coraz bardziej się przekonuję, iż jest to zaledwie pierwsza konstrukcja ;]
-
tz tak tura sterowa jest z utwardzanej stali i ciężko będzie ją pospawać ale normalne widelce na 1 cal też mają długą rurę sterową ja u siebie musiałem obciąć nawet ( mam zamontowany widelec 26")
w powietrznym wcale nie chodzi o to że nie na bijesz wysokiego ciśnienia, które i tak w przypadku złej końcówki ucieknie podczas odpinania wężyka :)
-
Czyli sprężyna lepsza? :( a już się cieszyłem, ze taki bajer będę miał...
Jakby się ta główkę udało przespawać, to byłoby miło, bo rama "składaka" którą dostałem to jakaś późniejsza, nieskładana wersja. To jest jedna rura wygięta w środku. mógłbym ją sobie odgiąć tak, żeby się nieco wypłaszczyła, to może od razu low racer wyjdzie ;] Tylko trzeba by wówczas zmienić kąt między ramą a rurą sterową, co by się podczas jej przespawania zrobiło. Tylko trochę niepewnej roboty się z tym wiąże... Idę mierzyć co i jak ;]
-
A nie lepiej będzie przyłączyć tą standardową rurę sterową?
Znaczy przyspawać? Kolega ćwiczył ten wariant dzięki czemu miałem okazję jechać z rowerem PKS-em, a potem go przechowywać w przechowalni bagażu.
Widełki rozleciały się na trzeci dzień mojej podróży, kiedy już byłem "wyjeżdżony", nasycony jazdą.
Jak by je szlag trafił na początku mojego 4-dniowego "długiego weekendu" to by mnie też chyba coś trafiło... ;)
Jakie jest mocowanie tych kupnych foteli? I czy potrzeba jakiegoś spodniego usztywnienia, czy dwa miejsca mocowania starczą?
Starczą 2 miejsca (dobrze przewidzieć pewien zakres regulacji) Pomiędzy fotelik i mocowanie kładłem kawałek gumy z dętki rowerowej - żeby fotelik się nie obcierał... a tak dałem bo dałem ;D Czy to miało głębszy sens to nie wiem ;)
Fotelik "kupny" ma tą zaletę że rzutuje na obraz całego roweru- ludziska pewnie nie zwrócą uwagi na jakość spawów, czy rower jest jedno czy dwu śladem (że masz złą geometrię to zobaczy tylko ktoś jadący za Tobą) Jak masz fotelik "firmowy" to cały rower bardziej firmowo wygląda
Podsumowując fotelik może zadecydować czy zaimponujesz dziewczynie czy nie ::) Przekonujący argument? ;)
-
Cała rura sterowa odleciała? hm... to może ten wariant też sobie podaruję i zaufam prlowskim spawom ;p
Argument całkiem całkiem trafia, bo będę nim pewnie co najmniej rok do szkoły jeździł ;]
I jeszcze teraz znalezione http://www.youtube.com/watch?v=BpplEXfVcyk&feature=related - gorzej jak będzie zderzenie czołowe ;p
-
Cała rura sterowa odleciała? hm... to może ten wariant też sobie podaruję i zaufam prlowskim spawom ;p
Złamała się w miejscu spawu, chociaż może koło spawu - ciężko wyczuć. Pewnie w trakcie przedłużania-spawania widełki zostały przegrzane i potem rura pękła w drugim miejscu. O tym że coś jest nie w porządku sygnalizowała z dobre 300km(coś mi kierownica ciężko się obracała) ::)
Ale od czego jest WD-40 oraz olej wazelinowy? Jechałem dalej ;) Nie zdawałem sobie sprawy jak poważna jest awaria...
Dwa razy łamały mi się widełki - i w obu przypadkach rozleciały się nie w czasie jazdy ale na postoju.
Czy któremuś z żyjących kolegów pękły w czasie jazdy? Czy znane są przykłady wypadku spowodowanego pęknięciem rury sterowej(tak to się chyba nazywa)
I jeszcze teraz znalezione http://www.youtube.com/watch?v=BpplEXfVcyk&feature=related - gorzej jak będzie zderzenie czołowe ;p
Chyba produkt ma niezłą promocję bo już widziałem w czasopiśmie "Świat Seriali" znaną parę aktorską na takich pojazdach. Zapomniałem kto to był, chyba Angelina... W każdym razie para z samego szczytu...
Sprawdziłem - produkt pod nazwą "Taga" jest już oferowany w Polsce za jedyne 6100 zł (sześć tysięcy) :P *
Zderzenie czołowe może zdarzyć się zawsze... Wywalenie się z dzieciakiem przewożonym w tradycyjnym wiklinowym koszyczku także. Albo przepuszczenie przez kierowcę rowerzysty i skasowanie dzieciaka przewożonego w przyczepce >:( (bo przecież rower już przejechał ::)
Nie znam aktualnego stanu prawnego ale jeszcze niedawno ciągnięcie przyczepki z dzieckiem po drodze publicznej było nielegalne.
*Taga nie musi być droga- nie ma w niej magicznych części! (I tak dalej w koło Macieju :P)
-
Sprawdziłem - produkt pod nazwą "Taga" jest już oferowany w Polsce za jedyne 6100 zł (sześć tysięcy) :P *
[...]
*Taga nie musi być droga- nie ma w niej magicznych części! (I tak dalej w koło Macieju :P)
Musi. MIG/MAG-iczny świat maszyn i urządzeń. Tylko wtajemniczeni. Tylko profesjonaliści z NASA. Wszystko drogie. Strasznie drogie. Strasznie skomplikowane. I broń Boże nic nie zmieniamy w tym temacie. Nic nie poradzimy. I bajerujemy ile wlezie/ siejemy dezorientację/ zwątpienie/ nie pozwalamy się nikomu wychylić ----> wersja I
Albo ... patrzymy uważnie, obserwujemy/ poznajemy świat maszyn i urządzeń. Rozwijamy konstrukcje. Wyciągamy wnioski. I to wszystko staje się wtedy proste i logiczne. I wtedy okazuje się też że nie wszystko jest takie strasznie drogie ani takie strasznie skomplikowane. Rower jako koncepcję należy rozwijać i ulepszać. Stanie w miejscu nic nam nie da ani nie sprawi że "to się samo załatwi" albo: "samo zrobi" ani "lepiej sprzeda". Odważnie wprowadzać modernizacje/ próbować ulepszać. ----> wersja II
Rower wymaga wielu ulepszeń żeby się dobrze sprzedawał. Auta odpalane na korbę to już przeszłość. Zapomnijmy o nich. Elektryfikacja roweru to podstawa (silnik elektryczny). Kto chce spocony i wymięty przyjeżdżać do pracy? Jadąc do domu można sobie odpuścić silnik i ostro pedałować - ale w kierunku "dom-praca" człowiek chce jednak przyjechać w miarę świeży i niewymięty. Osłona przed deszczem powinna być przynajmniej jako opcja (jeśli nie standard). Kto lubi jeździć i moknąć? Samo wygodne siodełko już nie wystarczy. Karbonem też nie zbajerujemy Kowalskiego. Dużo osób żyje w miastach - i to dlatego rower poziomy powinien być albo kompaktowy (zwarty - czyli podobnej długości co tradycyjny) albo składany. Trójkołowiec powinien być jednocześnie wąski - max. 74 cm. Siodełko nie może być umiejscowione za nisko - bo nie każdy lubi się gimnastykować przy samym wsiadaniu/ zsiadaniu na rower. I napęd - wystarczyłby czysty/suchy pasek napędowy zamiast brudzącego łańcucha żeby rower już znacznie lepiej się Kowalskiemu kojarzył. Trzeba się "niestety" z tym zapoznać i liczyć! Oraz pamiętać że ludzie żyjący w ciasnych miastach nie chcą ujeżdżać długich poziomek. Albo trzymać się wersji I.
-
Po tym jak coraz szybciej zaczęły się wyłaniać problemy np. z widelcem, czy amortyzacją spojrzałem na mój stary rower. Tak sobie myślę i myślę i ot, co pomyślałem.
http://yfrog.com/5m20354429p
ogólnie tak to wygląda. Wprawdzie koła są 24 calowe, ale na cięższy teren i na jazde miejską powinno starczyć. Jest pełna amortyzacja i wszystko czego m potrzeba.
Tylko nie wiem, czy po usunięciu tego jednego wspornika rura sterowa się utrzyma... Hope so... co do tych rolek na łąńcuch to jest tylko tak maźnięte szkicowo. Tak samo support.
I nie wiem jak trzeba mocować fotelik. Najwyżej się da wspornik jeszcze pod siedzenie.
Ktoś z was przerabiał igreka?
edit: zmiana planów ;] Teraz wydaje mi się, ze lepiej będzie
http://yfrog.com/bgnononoxp
Tak rama zachowa swoje sztywności i tak dalej, więc jest większa szansa na nierozwalenie się .
Środek ciężkości jest bardziej na tylnym kole niż w pierwszej wersji.
i tylko jedna rurka do dospawania więcej.
Dobrze myślę?
-
Po tym jak coraz szybciej zaczęły się wyłaniać problemy np. z widelcem, czy amortyzacją spojrzałem na mój stary rower.
Ktoś z was przerabiał igreka?
Przerabiał rower(koła 26) i problem Zulus - jak sam się nie odezwie to pisz na privat...
Wyszedł rower, jechać się na nim dało...Zulus jeździł nim z 4-5 miesięcy i już zrobił inny rower.
Albo jest chłop taki robotny, albo nie do końca był z tej jazdy zadowolony ;)
-
Mam nadzieję, że to przez tą robotność ;]
Są jakieś różnice w fotelach oferowanych przez cyklotur i tych z rowerów na poziomie?
Czy może lepiej jeszcze z jakiegoś innego źródła? ;>
I znalazłem kolejny argument dla amorka powietrznego. Jeżeli już będę chciał się wybrać na jakąś trasę z dużym bagażem, to będę potrzebował dużo większego zakresu regulacji twardości. Wtedy wystarczy tylko trochę podpompować a co do sprężyny to nie wiem czy "wytrzyma" różnicę tych 20 kg walniętych nad koło. Dzisiaj podjadę do rowerowego po parę części i informacji, to może się trochę sytuacja wyklaruje ;]
-
Mam nadzieję, że to przez tą robotność ;]
Moim zdaniem nie... Mówię Ci napisz do zulus-a na privat i się zapytaj.
Robiłem adaptację damki ze sztywną ramą na pozioma - i wyszło moim zdaniem nieźle. W przypadku adaptacji ramy amortyzowanej obciążenia rozkładają się zupełnie inaczej. We wspomnianym wyżej rowerze w moim odczuciu masa energii szła na "bujanie się" Każde naciśnięcie pedału dawało dajmy na to 70-80% energii do jazdy na przód a pozostałe 20-30 procent pochłaniała sprężyna amortyzatora"
Obecnie kolega jeździ na rowerze amortyzowanym od początku zaprojektowanym jako poziomy i nie narzeka.
-
edit: zmiana planów ;] Teraz wydaje mi się, ze lepiej będzie
http://yfrog.com/bgnononoxp
Link nie działa.
Tak sobie myślę i myślę i ot, co pomyślałem.
http://yfrog.com/5m20354429p
Będzie ciężki, linia łańcucha jest też mało efektywna. Mając do dyspozycji koła 24" naprawdę warto pokusić się o jednobelkowca, będzie dosyć kompaktowy, łatwy do opanowania a przy tym przyjemniejszy w prowadzeniu i pewnie trochę lżejszy niż alternatywny projekt z adaptacja ramy Y. Technicznie będziesz potrzebował tylko wiertarki, 3-4 wierteł do metalu dobrej jakości (umownie, chodzi o to by nie były to wiertła "supermarketowe", najlepiej pytać w sklepach żelaznych koszt 2.50-3.50zł za wiertło), oraz półokrągłego pilnika do metalu ( kształt D ) - cena w okolicy 30 zł.
-
We wspomnianym wyżej rowerze w moim odczuciu masa energii szła na "bujanie się" Każde naciśnięcie pedału dawało dajmy na to 70-80% energii do jazdy na przód a pozostałe 20-30 procent pochłaniała sprężyna amortyzatora"
Szarpnę się na ten amortyzator powietrzny, więc będę mógł sobie utwardzić tak, by zbytnio nie pompować nogami.
Umieść cytat
Cytat: Malkolm Czerwiec 27, 2010, 01:09:10
edit: zmiana planów ;] Teraz wydaje mi się, ze lepiej będzie
http://yfrog.com/bgnononoxp
Link nie działa.
U mnie działa... Oba zdjęcia są ze sobą powiązane, więc można przejść między nimi na stronie.
Pierwszy rower dla wroga najwyżej będzie ;] A następny się porządniejszy zrobi.
linia łańcucha jest też mało efektywna
To tylko tak maznąłem. Co zrobić, żeby było dobrze? Jeśli się da ;]
-
witam :) czytam forum chociaż nie mam kiedy pisać :( z podobnego rowerka (rama Y 24 cale koła) robiłem rowerek trochę doświadczalny (nieudany zresztą). póxniej przerobiłem go na CLWB (taki troszkę krótszy lwb) ponieważ miałem do dyspozycji kształtownik z nierdzewki to z tego pospawałem ramę, trochę przymiarek, przeróbek i jazd próbnych i wyszło jako tako ;) tzn amortyzacja przód i tył (bardzo ładnie i wygodnie się jeździ -testowałem głównie na wiejskich szutrach, dołki i dziury łądnie wybiera) miałem pośrednie przerzutki -wyrzuciłem tylko kłopot. mojemu przydałoby się obniżenie siedzenia i odchudzenie i byłby dużo bardziej przyjazny ale to nie teraz -nie mam czasu >:( myślę że dobry masz pomysł z tym składakiem - spróbuj go zmontować albo tego Y ale na długie trasy lepszy byłby coś w stylu lwb - przedłuż trochę ramę walnij na dole drugi suport siedzenie (ja robiłem z pcw z dużej rury kanalizacyjnej takiej fi400 i grzałem opalarką żeby wyprofilować) na długie trasy zbyt wysokonogi mogą się męczyć chociaż ma to zaletę... małe psy wioskowe do nogawek nie sięgną :D spróbuj coś prostego zmontować nawet bez przerzutek na początek, potestujesz, poprawisz, i będziesz jeździł. pozdro Piotr :)
-
No to wróciłem. Z nowym zestawem rozwiązań, części i problemów.
Na początek dzięki donpedro i Zulusie, za pobudzenie do życia mnie i projektu, bo już powoli rezygnowałem ;]
Teraz tak.
http://yfrog.com/j7velomp
Fotelik jedzie, wolnobieg korby i łańcuch mam. Amorek też w drodze. Teraz najbardziej zastanawiam się nad linią prowadzenia łańcucha.
Nie wiem co mi na to powiecie, ale pomyślałem, żeby górną linię przeprowadzić przez starą korbę, przez najmniejszą zębatkę. A to dlatego, że mając amortyzację tylnego koła odległość pomiędzy tyną piastą a supportem będzie się zmieniać na wybojach, co może powodować szarpanie. Dlatego łańcuch prowadzę (mniej więcej) przez promień na którym leży piasta. Myślałem nad walnięciem tam jakiegoś kółka, ale skoro zębatka już jest...
I teraz pytanie. Czy to się sprawdzi?
Zębatka nie jest zjechana a z wstępnych przymiarek wynika, ze łańcuch nie haczy po tylnych rurkach.
Do tego kierownica przekręcona o 180 stopni powinna dać się kierować, a nie będę musiał zmieniać linek hamulcowych i przerzutowych.
Powrót którąś stroną łańcucha, zapewne w rurce (fioletowy).
I tak nawiasem. Ostatnio przeglądałem francuskie forum rowerów poziomych (nie wiem, czy ktoś dał link, czy jakąś inną drogą się tam dostałem) i z tego co widziałem to 90% miało napęd na przednie koło. U nas proporcje chyba się trochę inaczej rozkładają ;]
Z góry dzięki.
-
Niepotrzebnie załamujesz "górny" łańcuch. To same straty na sile napędowej. Wystarczy go podeprzeć rolką, albo puścić w rurce.
Czwarte zdjęcie.
http://www.nasze.fm/index.php?a=news&b=3392 (http://www.nasze.fm/index.php?a=news&b=3392)
-
Załamuję, bo muszę (albo tak przynajmniej mi się wydaje). Na gęstych i/lub głębokich wyrtepach tylne koło jak będzie latało, to będzie na przemian napinało i zwalniało łańcuch. To przełoży się na szarpanie na pedałach, co pewnie nie będzie wcale przyjemne... a tak odległość między kołem a supportem będzie stała, czyli jazda będzie "normalna".
To jest moja teoria. Chyba prawdziwa...
-
Załamuję, bo muszę (albo tak przynajmniej mi się wydaje). Na gęstych i/lub głębokich wyrtepach tylne koło jak będzie latało, to będzie na przemian napinało i zwalniało łańcuch. To przełoży się na szarpanie na pedałach, co pewnie nie będzie wcale przyjemne... a tak odległość między kołem a supportem będzie stała, czyli jazda będzie "normalna".
To jest moja teoria. Chyba prawdziwa...
wg mnie, mylisz sie, gorny lancuch warto wrzucic w rurke albo podprzyj tak jak kolega wczesniej napisal, gorny i tak bedzie napiety, bedziesz go napinal pedalujac, ja bym oba wrzucil w rurki
-
wg mnie, mylisz sie,
Co do mojej teorii. Cała jest całkowicie bez sensu, czy raczej uważacie, że różnice będą niezauważalne? Bo tak głupio by było, gdybym zrobił tak jak mówicie i się jednak sprawdziło to o czym mówię ;/
-
wg mnie, mylisz sie,
Co do mojej teorii. Cała jest całkowicie bez sensu, czy raczej uważacie, że różnice będą niezauważalne? Bo tak głupio by było, gdybym zrobił tak jak mówicie i się jednak sprawdziło to o czym mówię ;/
z mojej strony to jest teoretyzowanie, uwazam ze rurki prowadzace bedą łatwiejsze do zaaplikowania, a w razie problemu powinno sie w miare latwo przerobic to tak zeby lancuch byl łamany, zauważ że te konstrukcje są robione na wyczucie i bez przeprowadzenia testów cieżko coś wymyślać
-
W sumie racja. Tak będzie prościej i póki co wystarczy. Grunt, żeby się koła toczyły ;] A później najwyżej dodam trochę łańcucha i zrobię co uznam za stosowne ;] Poza tym chcę dorobić sobie rurkę, która będzie zamienna z amortyzatorem, tak, żebym mógł sobie ramę całkowicie usztywnić. Będzie dobrze.
Wielkie dzięki ;]
-
Siedzę i rozwiązuję powoli wszelakie problemy, ale teraz trafiła kosa na kamień.
Mam amortyzator tylny, sprężynowy, który chciałem utwardzić dodając podkładki pod sprężynę tak, żeby można było ją mocniej skręcić (bez podkładek gwint się kończy a jest strasznie miękko). Zabrałem się do rozkładania amorka i niestety nie mogę sobie do końca z nim poradzić. Mam podkładki z otworem 2cm więc muszę nałożyć je jakoś od strony tłoka, a nie mogę go wyjąć. Płytka, która fabrycznie jest zamontowana ma podobną średnicę. Jakimś cudem zamontowali ją tam, więc mi też chyba powinno się udać.
Da radę jakoś go rozmontować bardziej?
Z góry dzięki.
-
Najpierw wypróbuj ten amortyzator w czasie jazdy. Jak nie zda egzaminu, to zawsze zdążysz go zepsuć. ;D
Co do napinania się łańcucha na wertepach. Jak jadę po wertepach, to raczej nie kręcę korbami i nie odczuwam działania na korby.
Zresztą rower poziomy ma znacznie dalej korbę od sworznia tylnego wahacza niż w góralu i co tu ma działać. Zawsze możesz sobie to narysować.