forum.poziome.pl

Rowery poziome - forum dyskusyjne => Ważne wiadomości => Wątek zaczęty przez: lechulysy w Września 15, 2024, 08:40:33 pm

Tytuł: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 15, 2024, 08:40:33 pm
Takie czasy...
napisał @Tehen na post jakiegoś bota

nie zgodze się: to kwestia starego silnika, na ktorym stoi "nasze" forum. Piszę "nasze" chociaż nasze nie jest (podobnie jak domena poziome.pl) tylko prywatnej osoby i jej dobrej woli, że nadal istnieje oraz zainteresowania tematem i prywatnego finansowego wsparcia kolegi Marka w celu bieżącego utrzymania domeny i hostingu

obecna sytuacja skutkuje tym, że w takiej formie technicznej w jakiej forum jest (czyli pełnej "dziur" w oprogramowaniu) jest podatne na ogólnie mówiąc "ataki" z netu. Żeby było jasne: nie czepiam się tylko któregoś dnia to forum może zniknąć ... czy i kogo będzie "bolało" pozostawiam wam do własnej oceny

tytułowy "kij w mrowisko" polega na tym, że o ile rozumiem, że przystąpienia do stowarzyszenia czyli sformalizowania społeczności skupionej de facto wokół tego forum, a w mniejszym stopniu wokół corocznego Zlotu może nie być dla kogoś interesujące o tyle stowarzyszenie się (nawet nieformalne na zasadzie "gentlemen's agreement" w naszym przypadku wieloosobowego) w celu:
- zbiórki na wykupienie praw do domeny "poziome.p" oraz bazy danych bieżącego forum (kwota jest znana Markowi bo rozmawiał o tym jakiś czas temu z Jarkiem)
- corocznej zbiórki na pokrycie bieżących kosztów jego utrzymania
- utrzymania strony "zlotowej" z zachowaniem całej historii (patrz wątek "kronika zlotów" (http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4479.msg63474))
- zgody uczestników na to komu powierzyć funkcję Admina i moderatorów(?)
moim zdaniem jest istotne przynajmniej dla jakiejś części z nas

nie wiem co mnie podkusiło,  żeby ten kij w mrowisko wsadzać, ale skoro @Aga poruszył temat stowarzyszenia (jak widać zainteresowanie jest marginalne) to IHMO warto uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie: komu zależy na istnieniu forum "poziome.pl"?
jeśli są takie osoby (o czym nie wątpię) to proszę was o wpis; jeśli zbierze się nas tyle, że zebranie kasy okaże się wykonalne to sprawy formalne na pewno dogadamy w gronie tychże osób i być może uda się forum unowocześnić włącznie z przeniesieniem całej historii: rozmawiałem o tym z Markiem na zlocie w Czechach i technicznie jest wykonalne mimo sporej ilości pracy ze starą bazą danych

dlatego bardzo uprzejmie proszę i APELUJĘ żeby nie zaśmiecać tego wątku wpisami typu: "mnie to nie interesuje, ale chcę wam o tym powiedzieć","wiedziałem, że tak będzie" lub w podobnym stylu. Chodzi o KONKRET: zróbmy to teraz albo zostawmy temat, żeby nie wracał jak bumerang właściwe na każdym spotkaniu zlotowym (i nie tylko) z czego nic do tej pory nie wynikało poza zgodą, że coś z tym trzeba zrobić

jestem optymistą i wierzę w nas cytując klasyka "... bo jak nie My to kto (https://www.youtube.com/watch?v=FG1c7NeofXU)?"  :)
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 15, 2024, 08:47:05 pm
po wstepie moj konkret:
- mimo wszystko rejestracja stowarzyszenia - jak bedzie to chetni tez sie znajda
- zalozenie zbiorki na "zrzutka.pl" na przejecie praw do domeny i bazy danych (zastanawialem sie nad wpieram.to ale w naszym przypadku okazjonalne zbiorki celowe chyba sa lepszym rozwiazaniem)
- wybranie hostingu i przeniesienie forum wlacznie z podniesieniem wersji silnika na ktorym pracuje
- temat domeny i strony" zlotpoziomek.pl": formalne odkupienie/przejecie praw do domeny i obecnych tresci po czym przeniesienie ich na ten sam hosting co forum + realizacja pomyslow odnosnie utrzymywania materialow przed i po zlotowych w jednym miejscu: informacje, galerie, filmy itp

zeby sie udalo wypadaloby ustalic:
- kto co robi i za co odpowiada
- taka osoba/osoby ustalaja ale tez informuja reszte jaki przewiduja harmonogram prac; wiem, ze to formalizm, ale z doswiadczenie wiem, ze "zrobie" bez podania daty czasami oznacza "zrobie i nie trzeba mi o tym co roku przypominac" :)

proponuje ciagnac ten watek max przez 1 miesiac po ktorym bedziemy wiedzieli czy temat jest do zrobienia czy konczymy i nie wracam(y) do niego
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: live_evil w Września 16, 2024, 07:20:00 am
- temat domeny i strony" zlotpoziomek.pl":
Czy w przypadku uzyskania dostępu do domeny poziome.pl nie lepiej było by hostować informacje o zlotach bieżących oraz historycznych na subdomenie zlot.poziome.pl (lub innej subdomenie, podałem tylko przykład)?
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 16, 2024, 07:26:11 am
- temat domeny i strony" zlotpoziomek.pl":
Czy w przypadku uzyskania dostępu do domeny poziome.pl nie lepiej było by hostować informacje o zlotach bieżących oraz historycznych na subdomenie zlot.poziome.pl?
tez o tym myslalem bo trzebaby utrzymywac i finansowac tylko jedna domene
natomiast nie wiem jak sprawdzic czy zostawienie tej domeny nie jest lepsze bo w googlach sie lepiej wyszukuje po jakis slowach kluczowych ze wzgledu na swoja "historie" - mysle tu o osobach, ktore szukalyby informacji na temat poziomek w Polsce... z drugiej strony mozna zrobic forward tej domeny na nowa subdomene i wygasic ja za jakis czas; temat do sprawdzenia i ustalenia i ja bym nie kruszyl o to kopii jak beda opinie zeby ja tez utrzymywac
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Jacekddd w Września 16, 2024, 07:46:44 am
Kasa jak najbardziej, używa się, można się coś dorzucić, numer konta jakoś podajcie.

Zmiana silnika forum - ok.

Rozmnażanie - odradzam, miałem jeszcze nie tak dawno wrażenie, że z moją hiperaktywnością piszę a jakbym spamował do kilku osób, które się odzywają. Nie rozcieńczać kompotu, nie jest dość gęsty.

Ja bym zasoby forum regularnie backup'ował ale dziś jak rozumiem są inne metody które branża IT uznaje za standard.

Po jakimś czasie bez Moderatora stwierdzam, że tak też jest dobrze. Sami się moderujemy. Widzę czasem cięcia jak ktoś za dużo za mocno napisze, sam siebie też tnę.

Powodzenia życzę, liczę na Wasz dobry wybór w temacie.
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: osesku w Września 16, 2024, 08:11:00 am
Po jakimś czasie bez Moderatora stwierdzam, że tak też jest dobrze. Sami się moderujemy. Widzę czasem cięcia jak ktoś za dużo za mocno napisze, sam siebie też tnę.

Właśnie problem braku moderatora, albo jego bezczynność wywołała ten temat, przy okazji zastanawiania się nad powołaniem stowarzyszenia i kroniki zlotów.
Coś trzeba z tym zrobić, tylko jak?... Żeby nie stracić dostępności dla osób chcących się czegoś o poziomych rowerach dowiedzieć, zanim musiały by za to zapłacić...
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Jacekddd w Września 16, 2024, 08:42:56 am
Po jakimś czasie bez Moderatora stwierdzam, że tak też jest dobrze. Sami się moderujemy. Widzę czasem cięcia jak ktoś za dużo za mocno napisze, sam siebie też tnę.

Właśnie problem braku moderatora, albo jego bezczynność wywołała ten temat, przy okazji zastanawiania się nad powołaniem stowarzyszenia i kroniki zlotów.
Coś trzeba z tym zrobić, tylko jak?... Żeby nie stracić dostępności dla osób chcących się czegoś o poziomych rowerach dowiedzieć, zanim musiały by za to zapłacić...

Wydaje mi się, że to jest tak, że ludzie mają bardzo duże spektrum potrzeb i zapatrywań stąd może najlepiej było by gdybyście wymienili swoje cele i oczekiwania a potem jest przedyskutowali / przegłosowali. Wtedy nastąpi pewne zetknięcie z rzeczywistością.

Zauważcie, że kiedyś na forach pisało się regularnie i aktywnie a dzisiaj są komunikatory i serwisy społecznościowe, spłycił się też sposób na przekaz informacji. Szybko, hasłowo. Forum to coś innego. Tutaj trzeba się zainteresować, poświęcić czas. Kiedyś netykieta forum wymagała wręcz jakości wpisu czego przy innych narzędziach nie ma. Ja na przykład nie mając nic praktycznego do wniesienia przez kilka lat pomimo zainteresowania i zaglądania nie pisałem na forum. Dziś nie mają ludzie takich wątpliwości i piszą bez zastanowienia co tworzy nową dynamikę.
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 16, 2024, 10:21:16 am
Po jakimś czasie bez Moderatora stwierdzam, że tak też jest dobrze. Sami się moderujemy. Widzę czasem cięcia jak ktoś za dużo za mocno napisze, sam siebie też tnę.

Właśnie problem braku moderatora, albo jego bezczynność wywołała ten temat, przy okazji zastanawiania się nad powołaniem stowarzyszenia i kroniki zlotów.
Coś trzeba z tym zrobić, tylko jak?... Żeby nie stracić dostępności dla osób chcących się czegoś o poziomych rowerach dowiedzieć, zanim musiały by za to zapłacić...
domyslam sie, ze Markowi chodzi o administratora, ktory jest niezbedny chocby po to, zeby w skonczonym czasie sprawdzic czemu nowa osoba nie moze sie skutecznie zarejestrowac na forum lub rozwiazac ten przypadek (http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4574.0); dlatego na temat moderatora(ów) napisalem ze znakiem zapytania
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: osesku w Września 16, 2024, 11:23:56 am
Tak, te sytuacje właśnie miałem na myśli. Są osoby, którym nie udaje się uruchomić konta, ale i są konta, z których kontaktują się z nami boty! 

Z oczekiwań, nie miałbym nic przeciwko temu, żeby na nowej odsłonie serwisu/portalu/kroniki - ruchu rowerowego na poziomie w Polsce, na marginesie prezentowanego kontentu, w stopce, pojawiały się reklamy dotyczące części, odzieży, akcesoriów rowerowych itp., zamiast dziwnych usług towarzyskich, czy specyfików nieznanej proweniencji... Za uzyskanie dodatkowych funkcjonalności, jak np. dostęp do dokumentacji, specyfikacji technicznych czy publikowanie ofert (może?), nadzór nad przestrzeganiem przyjętych zasad, łatwiejsze wyszukiwanie treści, dołączanie grafiki lub transfer plików, raczej wymagały by poniesienia opłaty.

W obecnej formie, gdzie forum prawie działa, ma (nie?) wystarczającą funkcjonalność na minimalnym poziomie, a zasady funkcjonowania są bliżej nieokreślone, obecny stan jest reanimowany doraźnie, przez środki własne jednego z kolegów..., jednak wymaga innego rozwiązania.
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: woojtek1 w Września 16, 2024, 05:01:14 pm
Tak, czy inaczej piszę się (choć nie wiem przy moich ograniczeniach czasowych) jakoś się przydam ;) W każdym razie proste stronki robię (choć tu są duuużo więksi specjaliści) no i jakąś muzyczkę czy filmik też mogę podmontować, jakąś petycję w sprawie absurdów rowerowych podpisać, ozdjęciować  a no i najważniejsze  składkę (zdroworozsądkową) wpłacić ;) To forum (nawet w takiej formie) dużo mi dało i mimo mojego introwertyzmu nawet czasem jakąś sensowną  pomoc otrzymałem. O zlotach nawet nie wspominam :)
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: klubowy w Września 16, 2024, 06:01:58 pm
Do finansowania forum chętnie się dorzucę. W jakiej formie to będzie od strony technicznej, to w zasadzie jest mi wszystko jedno. Zależy mi jednak na zbliżonym poziomie moderacji do obecnego. Na razie chyba sami damy radę się temperować.
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: AGA w Września 17, 2024, 07:56:34 am
Fajnie ze ten kij wsadziłeś .
Jest  nas dość duża grupa większość to okazjonalni poziomkowi zlotowcy i wali ich cała reszta z ruchem poziomym związana .
Uczestnicząc w różnych wystawach i pokazach rowerów poziomych w Europie wyraźnie widzę ze tylko nasza Polska grupa nie może się zorganizować.

(chociaż w okolicach ziemi  krakowskiej coś sie zaczyna rodzić, kilka razy dostałem sygnał od moich znajomych ze widzieli kilkanaście rowerów poziomych  w różnych miejscach Krakowa, na razie usiłuje ich namierzyć)

Jak najbardziej jestem za tym żeby wreszcie spiąć w jakiś format naszą grupę .

Trzeba przestać bić piane i zacząć działać .

Jeśli chodzi o sprawy stowarzyszenia to mam na etacie zawodową księgowa i sprawy formalne poprowadzę
Potrzebujemy kogoś kto ogarnie sprawy stronki i forum ,żeby tak się stało proponuje utworzyć grupę zarzadzania  z której następnie wybierzemy zarząd
Czas określić komu zależy a kto tylko smihujki wypisuje na tej grupie .

Jasno piszcie kto ma ochotę popracować i działamy z ta grupą .
Ja się zgłaszam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: natalka w Września 18, 2024, 08:02:49 am
Ze 3-4 lata temu stworzyłam NOWE FORUM. Było dostępne, część ludzi się starała przenieść, reszta olała na ciepło i na żółto.
O dziurach w oprogramowaniu pisało wiele osób w tym i ja tuż przed tym nim postawiłam tamto nowe Forum.
Nie wiem czy byłeś Lechu przy naszych rozmowach na Zlocie Rowerów Poziomych w Łodzi, ale było mówione co kto może i jak, wspominałam że mam w 95% wolną wielką infrastrukturę* postawioną, z bardzo szybkim łączem (2 Gbit) w Strasbourgu, które się nuuuuuuuuudzi. I jestem w stanie pokryć koszty tego bo i tak za to płacę (prąd) i tak. A łacze i tak musi być. Kwestia tylko domeny - którą również ciągle mam w OVH, mogę sobie ją przekierować.

Powiem tak: dopóki to stare forum stoi - nie ma sensu tworzyć nowego.
Dlaczego?
+ starzy użytkownicy mają swoje przyzwyczajenia i chca korzystać ze starego a nie "uczyć się" nowego. Taka prawda. Trzeba by ich zmusić jakimś przekierowaniem...
+ nowi użytkownicy przy korzystaniu z wyszukiwarek zawsze będą trafiali na to stare forum

Chcecie forum? Mogę postawić. Tylko PO CO? Skoro nikt z tego nie skorzysta tak jak stało się 3-4 lata temu???
Chcecie nową oficjalną stronę Poziomych w Polsce? Można ją również postawić.
Kronika? Oczywiście. Byleby był komplet informacji gotowych do umieszczenia.

* z backupami, aktualizacjami, z zapasową infrastrukturą, którą mogę mieć i w Polsce.

Mam jakieś doświadczenie w IT, na tym poziomie IT - podobnie jak i Evil - pracuję codziennie.
Także wystarczy jedno słowo ;)
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Chris w Września 18, 2024, 10:01:27 am
Jakby co to do utrzymywania forum mogę jakieś grosiwa swoje dołożyć.

Na inne rzeczy nie mam za bardzo czasu.
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 18, 2024, 02:30:52 pm
Jeśli chodzi o sprawy stowarzyszenia to mam na etacie zawodową księgowa i sprawy formalne poprowadzę
Paweł zakładaj stowarzyszenie: chętni się zapiszą nie ma co się martwic; nazwa? było kilka propozycji, ale to jak kafelki w kuchni: za dwa lata nikt nie będzie na nią zwracał większej uwagi :)
jak już będzie Stowarzyszenie zróbmy akcję na "zrzutka.pl", której beneficjentem będzie Stowarzyszenie: zobaczymy jaki los czeka obecne forum

Potrzebujemy kogoś kto ogarnie sprawy stronki i forum
ja proponuję Marka ze względu na rozpoczęte rozmowy z Jarkiem i pomysł przeniesienia starych danych na nowy silnik forum i jestem zdecydowanym zwolennikiem takiego podejcia a nie zakładania nowego forum od zera

żeby tak się stało proponuje utworzyć grupę zarzadzania  z której następnie wybierzemy zarząd
tymczasowy Zarząd prawdę mówiąc sam się narzuca, chyba że jeszcze ktoś jest zdecydowanie chętny to można zrobić głosowanie "on line"; nowy Zarząd możemy wybierać na corocznym zlocie, poprawki w statucie czy regulaminie (nie wiem co ma takie Stowarzyszenie) też można robić na zlocie

róbmy... :)


Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: AGA w Września 18, 2024, 03:34:24 pm
nie znam sie na tym za bardzo i zastanawiam sie, skoro Natalka ma zasoby czy nie dało by sie przekopiować starego forum na nowy serwer, a na starym zostawić tylko odnośnik dop nowego .
Wykupić domenę i osadzić stronę Poziome pl forum na jednym serwerze,
potem można by i kronikę podpiąć w tym samym miejscu
Jak coś źle kminie to mnie oświećcie
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Jacekddd w Września 18, 2024, 05:34:07 pm
Forum czy organizacja ze statusem prawnym ?
O czym jest mowa ?

Bo, moim zdaniem różnica jest ogromna.
Organizacja dokąd zmierza nie wiem, tego nie zdefiniowano wyraźnie, to dla mnie najpoważniejsza trudność żeby się wpisać.
Co do forum z nazwy się już wyraźnie określiło.
Tu jakby nie mam wątpliwości, mam jasność co tu robię.
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 18, 2024, 09:42:03 pm
nie znam sie na tym za bardzo i zastanawiam sie, skoro Natalka ma zasoby

nie chodzi o to kto co dzisiaj może, tylko kto jest właścicielem domeny i danych z nia zwiazanych np. niniejszego forum: IMHO to powinno być Stowarzyszenie natomiast z kim stowarzyszenia sie dogada gdzie i co jak robi to inna kwestia i oczywiscie nic nie stoi na przeszkodzie, zeby dane byly hostowane np. u @Natalki... ale: tez mam swoj hosting od ponad dwudziestu lat i moze dlatego, ze tak dlugo aktualnie jestem zwolennikiem hostingu komercyjnego: nigdy nie proponuje swoim klientom trzymania danych u siebie bo jestem sam i jakby mi sie cos stalo to oni maja duzy problem; co innego jesli chodzi o trzymanie danych moich znajomych: jesli sa malo istotne to taki hosting jest wystarczajacy

czy nie dało by sie przekopiować starego forum na nowy serwer
niniejsze forum to formalnie prywatna platforma, wiec nawet gdyby sie dalo to formalnie bylaby to kradziez danych z prywatnego serwera

Forum czy organizacja ze statusem prawnym ?
O czym jest mowa ?
stowarzyszenie
zakładam, że najprostsze czyli "zwykle", które ma "ułomną osobowość prawną"  (https://ngo.krakow.pl/organizacja_i_prawo/4284,artykul,stowarzyszenia_zwykle.html) cokolwiek to mialoby znaczyc
docelowo stowarzyszenie mialoby odkupic prawa do obecnego forum i nim zarzadzać

Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Jacekddd w Września 18, 2024, 10:01:00 pm
Forum czy organizacja ze statusem prawnym ?
O czym jest mowa ?
stowarzyszenie
zakładam, że najprostsze czyli "zwykle", które ma "ułomną osobowość prawną"  (https://ngo.krakow.pl/organizacja_i_prawo/4284,artykul,stowarzyszenia_zwykle.html) cokolwiek to mialoby znaczyc
docelowo stowarzyszenie mialoby odkupic prawa do obecnego forum i nim zarzadzać

Stowarzyszenie, które ma nieokreślone cele, w składzie znikomą część uczestników forum przejmie kontrole nad forum żeby forum robiło to co chce stowarzyszenie ?

Czy Wy nas wszystkich pozostałych planujecie stąd wywalić?
Zostawiając tylko tych co będą się ze wszystkim zgadzać.

Napisz wprost, po co mam czas marnować.
Ja wierzę w misję poziomą ale nie dokładnie we wszystko co robią poziomi i tak jak to robią.
Na pewno komuś nie będę pasował.
Bądźcie szczerzy, o co chodzi ?
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 19, 2024, 11:23:57 am
Stowarzyszenie, które ma nieokreślone cele, w składzie znikomą część uczestników forum przejmie kontrole nad forum żeby forum robiło to co chce stowarzyszenie ?

Czy Wy nas wszystkich pozostałych planujecie stąd wywalić? Zostawiając tylko tych co będą się ze wszystkim zgadzać.
Napisz wprost, po co mam czas marnować. Ja wierzę w misję poziomą ale nie dokładnie we wszystko co robią poziomi i tak jak to robią. Na pewno komuś nie będę pasował. Bądźcie szczerzy, o co chodzi ?
"grubo" ... tyle ci powiem :)
natomiast co do obaw powiem tak: wyznaję zasadę "żyj i pozwól żyć innym" i z tego co znam kolegów zaangażowanych w temat (a znamy sie od pewnie 10 lat spotykajac w roznych miejscach) maja podobnie, jesli to nie rozwiewa twoich obaw nic nie poradze a nie chce mi sie udowadniac, ze nie jestem wielbladem

ps. juz widze, jak koledzy ktorzy tylko czytaj co jakis czas forum usmiechaja sie pod nosem mowiac "...i po co ci to Lechu bylo?" :))
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: turboman w Września 19, 2024, 02:03:30 pm


Chcecie forum? Mogę postawić. Tylko PO CO? Skoro nikt z tego nie skorzysta tak jak stało się 3-4 lata temu???
Chcecie nową oficjalną stronę Poziomych w Polsce? Można ją również postawić.
Kronika? Oczywiście. Byleby był komplet informacji gotowych do umieszczenia.



Mam jakieś doświadczenie w IT,

Ja pdle  Natalka bierze się za robienie forum.
Ta "kobitka" nie umiała porządnie strony złotowej ogarnąć gdzie wszytko rozjeżdżało się tak jak chciało,  to z forum będzie niezła jazda.
Ale tak, wiem to była wina hiper szybkiego łącza i strona po prostu chciała z serwera spiedolic.

Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: live_evil w Września 19, 2024, 03:32:56 pm
Stowarzyszenie, które ma nieokreślone cele, w składzie znikomą część uczestników forum przejmie kontrole nad forum żeby forum robiło to co chce stowarzyszenie ?
Czyli nie chcesz być członkiem stowarzyszenia i nie chcesz, by owo stowarzyszenie przejęło forum, bo nie jesteś jego członkiem?

Cytat: Jacekddd
Czy Wy nas wszystkich pozostałych planujecie stąd wywalić?
Zostawiając tylko tych co będą się ze wszystkim zgadzać.
Napisz wprost, po co mam czas marnować.
Na pewno komuś nie będę pasował.
Bądźcie szczerzy, o co chodzi ?
No i wydało się - stowarzyszenie chcemy zawiązać właśnie po to, by sie Ciebie pozbyć.
Ad rem - ideę stowarzyszenia podał Paweł na zlocie w Białymstoku, podczas dyskusji o niepewnej (wówczas) przyszłości forum. Jak już wcześniej wspomniano, forum.poziome.pl (poprzednie zresztą też) założył jarek_es i to on jest właścicielem zawartości portalu oraz domeny. I choć Jarek wypadł z obiegu, to przez lata opłacał domenę oraz hosting, ad kilku lat robię to ja, z prywatnych funduszy, ponieważ nie chcę, by to forum zniknęło. Dlatego moim skromnym zdaniem lepiej zachować obecne forum i je uaktualnić, niż zakładać nowe, przejmować domenę po jej wygaśnięciu i startować od zera.
A że niektórym ten pomysł się nie podoba, to trudno, nie będę mieć z tego powodu koszmarów sennych.

Chciałbym, ze forum było pod opieką stowarzyszenia, ale równie dobrze mogę przejąć je jako ja, osoba prywatna - mam na to i czas i środki.

Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 19, 2024, 04:38:37 pm
tak sobie pomyslalem, ze krytyka jest ok ale duzo lepsze jest krytyka konstruktywna :)

Ja pdle  Natalka bierze się za robienie forum....
to była krytyka (IMHO mozna to bylo powiedziec bez osobistych wycieczek bo znajac temperament @Natalki doczekasz sie riposty ... problem w tym, ze watek mial byc w zalozeniu mertytoryczny a nie "bitewny" :)); pytanie: masz inna propozycje?

Stowarzyszenie, które ma nieokreślone cele, w składzie znikomą część uczestników forum przejmie kontrole nad forum żeby forum robiło to co chce stowarzyszenie ?
Jacek rozumiem obawy, ale zeby pojsc krok do przodu mam prosbe: napisz co i jak proponujesz zrobic zeby inni, ktorzy maja podobne obawy ich nie mieli; jesli czujesz sie na silach poprowadzic temat zalozenia stowarzyszenia to ja nie widze problemu: wazny jest skutek

Ad rem - ideę stowarzyszenia podał Paweł na zlocie w Białymstoku, podczas dyskusji o niepewnej (wówczas) przyszłości forum.

nie chce sie licytować, ale w 2017 @Dziasiek organizujaca zlot w Wildze tez chyba mowil, ze warto zalozyc stowarzyszenie bo to duzo rzeczy ulatwia organizatorowi zlotu; tematu forum nikt wtedy nie poruszal bo go nie bylo jak podejrzewam; BTW: ciekawe kto placi za domen zlotpoziomek.pl i hosting, ktora wtedy zalozyl @Dziasiek - pewnie tez ktos prywatnie i chocby dlatego w ramach spolecznosciowej solidarnosci i uczciwosci warto te tematy uporzadkowac
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: klubowy w Września 19, 2024, 05:46:11 pm
Ja tam nie mam obaw jeśli forum przejdzie pod stowarzyszenie. Jeśli będzie prowadzone dobrze, to ludzie przy nim zostaną. A jak się spieprzy, to znajdą coś innego.
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Jacekddd w Września 19, 2024, 06:04:09 pm
To będzie długie, przepraszam, próbowałem odpowiedzieć jednocześnie kilku osobom nie mnożąc postów.

Stowarzyszenie, które ma nieokreślone cele, w składzie znikomą część uczestników forum przejmie kontrole nad forum żeby forum robiło to co chce stowarzyszenie ?

Czy Wy nas wszystkich pozostałych planujecie stąd wywalić? Zostawiając tylko tych co będą się ze wszystkim zgadzać.
Napisz wprost, po co mam czas marnować. Ja wierzę w misję poziomą ale nie dokładnie we wszystko co robią poziomi i tak jak to robią. Na pewno komuś nie będę pasował. Bądźcie szczerzy, o co chodzi ?
"grubo" ... tyle ci powiem :)
natomiast co do obaw powiem tak: wyznaję zasadę "żyj i pozwól żyć innym" i z tego co znam kolegów zaangażowanych w temat (a znamy sie od pewnie 10 lat spotykajac w roznych miejscach) maja podobnie, jesli to nie rozwiewa twoich obaw nic nie poradze a nie chce mi sie udowadniac, ze nie jestem wielbladem

ps. juz widze, jak koledzy ktorzy tylko czytaj co jakis czas forum usmiechaja sie pod nosem mowiac "...i po co ci to Lechu bylo?" :))

Wygląda na to, że Twoje podejście do sprawy jest sensowne. Tak odczytuję to co napisałeś.



Czyli nie chcesz być członkiem stowarzyszenia i nie chcesz, by owo stowarzyszenie przejęło forum, bo nie jesteś jego członkiem?

Jak już wcześniej wspomniano, forum.poziome.pl (poprzednie zresztą też) założył jarek_es i to on jest właścicielem zawartości portalu oraz domeny. I choć Jarek wypadł z obiegu, to przez lata opłacał domenę oraz hosting, ad kilku lat robię to ja, z prywatnych funduszy, ponieważ nie chcę, by to forum zniknęło. Dlatego moim skromnym zdaniem lepiej zachować obecne forum i je uaktualnić, niż zakładać nowe, przejmować domenę po jej wygaśnięciu i startować od zera.
A że niektórym ten pomysł się nie podoba, to trudno, nie będę mieć z tego powodu koszmarów sennych.

Chciałbym, ze forum było pod opieką stowarzyszenia, ale równie dobrze mogę przejąć je jako ja, osoba prywatna - mam na to i czas i środki.

Ja nie wiem czego chce stowarzyszenie. Jakieś pierwsze deklaracje tu na forum czytałem i trudno mi zrozumieć niektóre cele, z naciskiem na niektóre. Np. jak ktoś z poziomych może chcieć promocji ścieżek rowerowych, które nam rowerzystom są wmuszane, a które są niebezpieczne, nie spełniają żadnych standardów. Jeśli nasze rowery będą wydajne, szybkie to ich miejsce jest na drodze, tam jest bezpiecznie. To tylko przykład, który wzbudził moje obawy co do spójności celów. Nie oznacza to automatycznie, że jestem przeciwny stowarzyszeniu ale dyskusji nad celami nie było. Cisza zapadła kiedy zwróciłem uwagę na moje wątpliwości. Czy to nie powód do pewnego powątpiewania. Co do organizacji wspierającej misję poziomą to uważam, że byłby to świetny ruch, ale niech wspiera poziomych a nie obecny krzywy system. Zadanie jak orka na ugorze.

Twój plan by zachować forum, uaktualnić - uważam za dobry i może Cię to zdziwić ale wolę Ciebie jako osobę prywatną, w roli osoby, która ma nad nim kontrolę i to pomimo, że nie miałem okazji poznać osobiście. Wyjaśnienie jest proste Jarek_es utrzymał coś funkcjonalnie przez lata czyli człowiek z sensem, przekazując na pewno wybrał też kogoś sensownego.



Stowarzyszenie, które ma nieokreślone cele, w składzie znikomą część uczestników forum przejmie kontrole nad forum żeby forum robiło to co chce stowarzyszenie ?
Jacek rozumiem obawy, ale zeby pojsc krok do przodu mam prosbe: napisz co i jak proponujesz zrobic zeby inni, ktorzy maja podobne obawy ich nie mieli; jesli czujesz sie na silach poprowadzic temat zalozenia stowarzyszenia to ja nie widze problemu: wazny jest skutek

Ad rem - ideę stowarzyszenia podał Paweł na zlocie w Białymstoku, podczas dyskusji o niepewnej (wówczas) przyszłości forum.

........
tematu forum nikt wtedy nie poruszal bo go nie bylo jak podejrzewam;

Proponuję zrobić tak jak napisał @live_evil dokładniej -  tak jak stwierdził, że zamierza zrobić.

Wydaje mi się, że jeśli są osoby, które choćby ze względu na zloty, chciałby status prawny to niech do tego konkretnego celu założą stowarzyszenie. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości, że to ma sens, niech wpiszą dość szeroki zakres a z czasem niech włączą w swoją wizję więcej osób przyciągając je wspólnymi planami na działania.
Może jak zobaczę coś konkretnego w czym się widzę to dołączę. Na razie z całkiem praktycznych rzeczy widzę tylko status prawny pod zlot. Nie byłem, trochę mi szkoda. Jest jak jest.


Ja tam nie mam obaw jeśli forum przejdzie pod stowarzyszenie. Jeśli będzie prowadzone dobrze, to ludzie przy nim zostaną. A jak się spieprzy, to znajdą coś innego.

Wiesz Jakub o co mi chodzi przy przestawce forum jakby co ?
Moje ostatnie 200postów z grubsza to 200-300 godzin pomiarów, obliczeń, w tym jakieś 100godzin w materiałach, które tylko tu leżą. Jak tylko ten wątek powstał i wyłożono kwestie, siadłem i zrobiłem backup ważniejszych danych, które tylko tu leżały na wszelki wypadek. Takie jedno złączenie tracka od Ciebie, z danymi rastra, obcięcie, wyczyszczenie z błędów to do 4h. Praca mi nie przeszkadza, lubię ją i w ten sposób chcę pomóc w sprawie ale przy okazji minimum godzina będzie powiązana z wynikami na forum bo tylko w moich plikach to nikomu nic nie wyjaśni. Taka więc przestawka forum to trochę życia potencjalnie zmarnowanego. Jeszcze chyba gdzieś jakieś wyniki umieściłem bez kopii, muszę sprawdzić.

Mam nadzieję, że wyjaśniłem i nikt się nie poczuje urażony czy coś w tym stylu.
Podchodzę do tego praktycznie.
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Leopold w Września 19, 2024, 07:21:08 pm
Nie wyobrażam sobie braku tego forum, forma prawna nie jest mi ważna, ważna jest jego treść oraz My wszyscy z wadami i zaletami, jak trzeba chętnie wspomogę niewielkimi finansami nawet systematycznymi. Ma być i działać.
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 19, 2024, 08:15:55 pm
Mam nadzieję, że wyjaśniłem i nikt się nie poczuje urażony czy coś w tym stylu.

Jacku dziękuję: o to chodzi. Idźmy dalej z tematem.

znalazłem taki poradnik zakładania stowarzyszenia (https://publicystyka.ngo.pl/ngo-pl-poleca-stowarzyszenie-zwykle-zalozysz-w-3-krokach-pokazujemy-jak-infografika); moim zdaniem:
1. potrzebujemy stowarzyszenie zwykłe bo bedziemy non profit; no i wystarcza 3 osoby zeby je zalozyc > patrz pkt 4;  w razie watpliwosci tutaj roznice miedzy zwyklym a rejstrowym (https://youtu.be/7YwQs4FaoJM)

2. pierwszy krok to ustalenie regulaminu tutaj przykładowy (https://api.ngo.pl/media/get/165800); jak widac jest dosyc prosty ale i tak sa tematy do ustalenia:

a/ siedziba - chyba wazne: pytanie wg jakiej miejscowosci/miasta chcemy byc rozpoznawani? prawde mowiac mam mieszane uczucia i zastanawiam sie czy nie powinno to byc jednak jakies wieksze miasto niz mala miejscowosc zeby pierwsze wrazenie gdy sie przestawiasz w urzedzie bylo lepsze; wiecie o co chodzi: jak powiesz Lodz, Wroclaw, Krakow, Gdansk czy Warszawa (tego moze lepiej nie bo warszawiakow nikt nie lubi :) ... zeby nie bylo mieszkam w Wawie wiec wiem co mowie :) ) to chyba potraktuja cie powazniej niz "jestemy z Bartoszyc", ktorych nikt nie kojarzy (zeby nie bylo ja sie tam urodzilem i podejrzewam, ze wiekszosc z was tez nie wie gdzie to jest :) ) ... ale moze sie myle;
tak czy inaczej siedziba determinuje osobe, ktora musialaby stowarzyszenie zarejestrowac w swoim starostwie - proponuje zrobic ankiete poprzedzona propozycjami od osob, ktore mialby czas na rejestracje i zalatwianie spraw po rejestracji w starostwie

b/ nazwa - proponuje zrobic tygodniowa ankiete - zainteresowani zaglosuja ... kola raczej nie wymyslimy na nowo :)

c/ cele, obowiazki, prawa itd - to co w tym przykladowym dokumencie
czy jest ktos chetny do opracowania tych punktow? jak bedzie konkretna propozycja to kazdy bedzie sie mogl wypowiedziec co dodac/odjac - jestem zwolennikiem upraszczania wiec na poczatek proponuje nie robic przyslowiowej "armaty na muchy"; w razie czego na przyszlorocznym zlocie mozemy go poprawic na docelowy

3. ksiegowosc - pewnie konieczna bo jakies skladki bedziemy zbierali na utrzymanie forum (jesli bedzie na stanie stowarzyszenia) - prosba o info jesli ktos moze pomoc w temacie

4. zebranie zalozycielskie - czy ono moze byc online? tego nie znalazlem a pewnie daloby sie tak zrobic; chyba ze te 3 osoby z wybranego miasta sie spotkaja i juz. Na spotkaniu ustala sie regulamin. W regulaminie jest wskzany przedstawiciel lub Zarzad wiec osoby chetne do Zarzadu pewnie powinny sie na tym spotkaniui pojawic

podsumowujac: zalozenie stowarzyszenia wydaje sie byc proste, ale trzeba ustalic siedzibe (zaloze osobny watek) i regulamin (zaloze osobny watek); potem zrobic zebranie i zarejstrowac;

ps. jak ktos umie zrobic ankiete prosba o pomoc





Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: natalka w Września 20, 2024, 09:15:27 pm
nie chodzi o to kto co dzisiaj może, tylko kto jest właścicielem domeny i danych z nia zwiazanych np. niniejszego forum: IMHO to powinno być Stowarzyszenie natomiast z kim stowarzyszenia sie dogada gdzie i co jak robi to inna kwestia i oczywiscie nic nie stoi na przeszkodzie, zeby dane byly hostowane np. u @Natalki... ale: tez mam swoj hosting od ponad dwudziestu lat i moze dlatego, ze tak dlugo aktualnie jestem zwolennikiem hostingu komercyjnego: nigdy nie proponuje swoim klientom trzymania danych u siebie bo jestem sam i jakby mi sie cos stalo to oni maja duzy problem; co innego jesli chodzi o trzymanie danych moich znajomych: jesli sa malo istotne to taki hosting jest wystarczajacy

Chodzi również o koszty, aby te były jak najmniejsze ale również redundancję danych. Żeby jeśli coś się stanie, to była kopia/kopie danych gotowe do zassania dla uprawnionych osób, które raz dwa trzy wiedzą co z nimi zrobić.
W tej chwili mamy tu tylko 1 serwer, bez żadnego backupu danych (jak sądzę). Gdzie silnik jest oparty o wersję skryptu sprzed 13 (słownie: trzynastu) lat.
Ja mogę zagwarantować:
+ czas aktualizacji w ciągu kilku dni
+ backup danych w 2 innych miejscach robiony codziennie
+ co jakiś czas wykonywanie backupu samej maszyny
+ możliwość przechowywania obrazków, zdjęć na serwerze
+ przeróżne theme, pluginy do Forum etc
+ swój prywatny CZAS

Hosting komercyjny?
Na OVH za 22 złote (netto) miesięcznie dostajesz 2 vCPU, 2 GB RAMu, 40 GB dysku NVMe i przepustowość 500 Mbps.
Za 176 złotych (netto) dostaniesz aż 16 vCPU, 16 GB RAMu, 160 GB dysku NVMe.
A co z backupem?
Co z miejscami na dane - obrazki, zdjęcia?
Co z rozdzieleniem serwera WWW/Forum od bazy danych? Z zabezpieczeniem backupu jeszcze poza serwerem?

Redundacja - zarówno serwera, danych jak i zaufanych odpowiedzialnych osób zarządzających, które powinny mieć wjazd w każde miejsce, aby móc w razie "W" odpowiednio zareragować. Posiadać odpowiednie instrukcje na różne zdarzenia.

niniejsze forum to formalnie prywatna platforma, wiec nawet gdyby sie dalo to formalnie bylaby to kradziez danych z prywatnego serwera

Chcesz mi napisać, że wszystko to co ktokolwiek z nas kiedykolwiek napisał na tym Forum jest własnością jarek_es?
A co z prawami autorskimi do swoich własnych wypowiedzi, za które ponosimy my wszyscy odpowiedzialność prawną, a nie jarek_es?

[...]

Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
Nie powiem nawet "Pies cię jebał",
bo to mezalians byłby dla psa.


I choć Jarek wypadł z obiegu, to przez lata opłacał domenę oraz hosting, ad kilku lat robię to ja, z prywatnych funduszy, ponieważ nie chcę, by to forum zniknęło. Dlatego moim skromnym zdaniem lepiej zachować obecne forum i je uaktualnić, niż zakładać nowe, przejmować domenę po jej wygaśnięciu i startować od zera.
A że niektórym ten pomysł się nie podoba, to trudno, nie będę mieć z tego powodu koszmarów sennych.
Chciałbym, ze forum było pod opieką stowarzyszenia, ale równie dobrze mogę przejąć je jako ja, osoba prywatna - mam na to i czas i środki.

1. Chwała Ci wielka za utrzymywanie tego Forum przy życiu, za opłacanie jegodziałania z własnych kieszeni. Brawo dla Evila.
2. Patrząc na to ile to Forum ma lat, i jakie wersje programowania wówczas istniały a jakie obecnie istnieją, tysiące dziur w oprogramowaniu jakie się pojawiły od 2011 roku - NIE - nie chcesz robić żadnych aktualizacji. Zaufaj mi. Uwierz mi, że to by było jak lanie 20 warstwy łat na połataną 100-letnią asfaltową śmieszynkę rowerową, po której już nikt nie jeździ, ale ktoś się uparł...
3. Nie obraź się - NIE, nie masz czasu. I wiesz dlaczego to piszę.

Osobiście jestem za oddzielnym życiem Forum i życiem Stowarzyszenia. Żeby w razie jakiejś Wojenki personalnej nie było czegoś takiego, że jedna osoba czy grupka kilku osób nagle zaczyna tworzyć TWA i kogoś wyrzuca poza grono Rowerzystów Poziomych. Powiem więcej: osoba administrująca Forum nie powinna zasiadać w Zarządzie Stowarzyszenia. Tak samo jak Prezydent Rzeczpospolitej (na szczęście!) nie jest w Rządzie.

@Jacekddd - i właśnie dlatego potrzeba pełnego zabezpieczenia danych jakie były wklepywane i umieszczane na tym Forum przez wiele lat jego działania.
Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby coś takiego znikło, kiedyś jakiś scripti-kiddie bawiąc się ściągniętym skryptem z jakiejś strony dla domorosłych hakierów zniszczy wieloletnią historię istnienia tego Forum. A to się może zdarzyć obecnie w każdej chwili.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: AGA w Września 20, 2024, 09:30:19 pm
Myślę ze można zacząć od stowarzyszenia zwykłego mniej  papierologi

Siedziba to tylko nazwa miejscowości ,z doświadczenia wiem ze w metropoliach załatwienie
czegokolwiek w urzędach to prawdziwy tor przeszkód

Na początek to nie ma sensu stawiać sobie ambitnych planów i usiłować naprawiać świat rowerowy
Główny cel zrzeszenia naszej grupy ,to ułatwienia jakie daje nam grupa zarejestrowana z osobowością prawną.
Ogarniecie naszego dorobku zlotowego i zamkniecie to w jednej przejrzystej stronie.

 Co do forum myślę ze ciągłość ma tu znaczenie, ale należałoby to zabezpieczyć przed ewentualnym z hakowaniem lub złośliwym zniszczeniem

Tak naprawdę to na dzień dzisiejszy cała grupa to indywidualiści i jest dobrze tak jak jest
Ale przynajmniej raz do roku udaje nam się zrzeszyć i zaistnieć

Pomysł na grupę zorganizowaną zaczął mnie już prześladować kilka lat temu.
  Ostatnio gdy zabrałem się za zorganizowanie zlotu 2025 przekonałem się że gdyby to była grupa zarejestrowana to można liczyć na pomoc ze strony samorządów lokalnych ,policji -nawet zwiedzenie jakiejś ciekawej firmy jest łatwiejsze dla grupy prawnej

Dodatkowy aspekt to fakt ze wreszcie oficjalnie zaistniejemy w polskiej społeczności
Nie jednokrotnie rozmawiałem z ludźmi których porwała pasja jazdy na leżaku i wychodziło w trakcie rozmowy ze szukali podobnych jeźdźców i organizacji ale kamień w wodę
Jako grupa zorganizowana na pewno będziemy się powiększać i rozwijać w jakimś konkretnym celu
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: osesku w Września 20, 2024, 11:47:37 pm
My tu gadu-gadu  ;), a zaliczgmine.pl ma nową odsłonę i rozpieszcza rozszerzonymi funkcjonalnościami ;)
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: lechulysy w Września 21, 2024, 05:50:15 am
My tu gadu-gadu  ;), a zaliczgmine.pl ma nową odsłonę i rozpieszcza rozszerzonymi funkcjonalnościami ;)
Marku zgadza się i nawet wczoraj testowałem.. ale to nie ten wątek  ;) jednak skoro się pojawiłeś to prośba: sprawdź swoim okiem propozycje regulaminu stowarzyszenia (http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4596.0)... mozesz to zrobic w nocy jak juz skonczysz jezdzic swoje obowiazkowe kilometry :))
Tytuł: Odp: co dalej z formu, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: turboman w Września 25, 2024, 07:22:25 am
tak sobie pomyslalem, ze krytyka jest ok ale duzo lepsze jest krytyka konstruktywna :)

Ja pdle  Natalka bierze się za robienie forum....
to była krytyka (IMHO mozna to bylo powiedziec bez osobistych wycieczek bo znajac temperament @Natalki doczekasz sie riposty ...
To była.tylko taka sugestia czego nie robić aby było dobrze, jak to jest widziane przez kogoś z zewnątrz.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: roroch w Września 29, 2024, 04:15:47 pm
Jacekddd, zaintrygował mnie ten fragment twojej wypowiedzi: "Jakieś pierwsze deklaracje tu na forum czytałem i trudno mi zrozumieć niektóre cele, z naciskiem na niektóre. Np. jak ktoś z poziomych może chcieć promocji ścieżek rowerowych, które nam rowerzystom są wmuszane, a które są niebezpieczne, nie spełniają żadnych standardów. Jeśli nasze rowery będą wydajne, szybkie to ich miejsce jest na drodze, tam jest bezpiecznie." Ciekawi mnie, skąd to się wzięło i jakiego wątku na forum dotyczy? Bo widzisz, ja mam nieco inne doswiadczenia z polskich dróg, na których podobno "jest bezpiecznie". Ostatnio nawet byłem swiadkiem zdarzenia, które pokazuje jak owo "bezpieczeństwo" z naszych dróg przenosimy na drogi Szwecji. A mianowicie jadę sobie poziomką na 13-stce z Ystad w kierunku Sjobo, w niedzielny poranek rozkoszując się poczuciem bezpieczeństwa jakie dają szwedzkie drogi (empatia szwedzkich kierowców wobec rowerzystów jest dla Polaka czyms wprost zaskakującym), aż tu nagle mijają mnie na "gazetę" dwa polskie tiry z powiatu lubartowskiego (rejestracje LLU) ustanawiając przy okazji rekord prędkosci... Bez względu czy będzie jakies stowarzyszenie, jego władze i forum, to wkrótce nas poziomkarzy zabraknie. Pozabijają nas pomimo naszych "wydajnych" rowerów poziomych. Głównym celem jakiegokolwiek stowarzyszenia rowerowego powinna być walka o bezpieczeństwo na drogach i   
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: roroch w Września 29, 2024, 04:29:16 pm
... scieżkach rowerowych. Spójrzcie choćby na kuriozalny przepis mówiący, że "rowerzysta ma przepychać rower przez pasy". Te rowerzystki, które zginęły podczas przeprowadzania rowerów przez pasy, uwierzyły tym idiotom, którzy przepis ustanowili, iż to zapewni im bezpieczeństwo. Kierowca który je zabił tłumaczył się potem, że ich nie widział. My na rowerach poziomych jestesmy jeszcze bardziej "niewidzialni" dla polskich kierowców i polskich przepisów o ruchu drogowym.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Jacekddd w Września 29, 2024, 04:49:45 pm
Odnosiłem się do kilku wpisów i deklaracji stowarzyszenia, w której potem dokonano zmiany zapisu.

Co do Twojej sytuacji na drodze z tirami z Polski to nie byłem i nie widziałem.

Jeśli piszesz o tym i oczekujesz, że się do tej sytuacji odniosę to trzeba powiedzieć, że tu w Polsce tirowców polskich jest najwięcej. To są dobrzy kierowcy. My jako rowerzyści musimy wysyłać im klarowny sygnał jak się poruszamy. Jeśli będziemy na samej granicy pasa ruchu się przemieszczać (bez pobocza) to jest zaproszenie do wykorzystania zwykle zbyt wąskiej drogi i próby przeciśnięcia się obok nas. Bo miejsce jest. Nasz sygnał musi być jednoznaczny. Jedziesz zachowując dystans od pobocza by mieć miejsce na swobodne manewrowanie i utrzymanie kierunku.
Jeśli w tej sytuacji tir ma miejsce to pojedzie, jeśli nie to nie pojedzie.
Pozycjonowanie się na drodze, w zależności od szerokości, łuków, widoczności, nachylenia, przeszkód jest fundamentalne dla naszego bezpieczeństwa.
Na ścieżce rowerowej dużo częściej nic nie da się zrobić dla naszego bezpieczeństwa a wypadki rowerowe zdarzają się tam znacznie częściej. Tak często, że nie stoją w zupełniej żadnej relacji do wypadków na drogach. Tyle, że na drogach pojazdy mają numer rejestracyjny i każdy prawie wypadek zostaje odnotowany. Na ścieżkach rowerowych prawie wszystkie wypadki uchodzą płazem zarządcy ddr. Jest tak bo z góry rowerzysta zakłada swoją winę. A ma 60cm szerokości i przeszkody, skręty w miejscu, uskoki, kostki, debilizmy na miarę zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z zamiarem celowym.
Droga tak.
Ścieżka rowerowa nie - bo nie wierzę, że zrobią to dobrze.

Zacytuję się sam teraz niestety żeby nie pisać od nowa (cele i ścieżki):
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4576.msg63255#msg63255

Problemy z oznakowaniem:
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4561.msg62995#msg62995

Obszerne cytowanie bo jest częścią mega długiego postu z wieloma PS. To ze względu, że czasem ktoś to czyta ale bardzo rzadko ktoś pisze:


PS.7. Bezpieczeństwo. Dopisek do FB dyskusji o fladze na podstawie moich praktycznych doświadczeń z różnymi pojazdami oraz velo.
"
Przede wszystkim należy zakładać, że cię nie widzą. Jeśli będziesz liczył na to, że cię widzą bo masz flagę to recepta na wypadek murowana. Imo pozycja na drodze jest ważniejsza. Nie można być tam gdzie cię rozjadą.
"
Należy się pozycjonować na drodze tam gdzie nie pojadą albo gdzie cię na pewno zobaczą.
Przykład:
- robić śluzę rowerową jak tylko się da,
- pchać się wzdłuż kolumny tylko jeśli z przodu widać jakiś bezpieczny odstęp,
- wyprzedzać z lewej chyba, że jest przejezdne pobocze plus patrz powyżej,
- przy wąskiej drodze/ulicy i braku powyższych ustawiać się na końcu kolumny przy lewej krawędzi tak żeby burta velo była przedłużeniem linii burt aut, dla tych z przodu będziemy się jawić  jako niskie sportowe autko,
- przy małej ilości aut przed światłami j.w. zysk ze startu z przodu nie kompensuje wzrostu ryzyka nawet dobrze przeprowadzonego pozycjonowania się z przodu,
- jeśli jest ciężarówka to koniecznie zakładam, że mnie nie widzi,
- autobus zwykle widzi ale zachowanie kierowcy jest ostatecznym potwierdzeniem,
- autobus zajmuje więcej miejsca trzeba się ekstra upewnić, czy uda się przedostać na widoczną pozycję i czy powyższe jest spełnione,
- jeśli nie są dwa powyższe spełnione autobus jest najbardziej niebezpieczny,
- ekstra uwaga należy się również małym autom, których kierowcy nas nie widzą zza innych pojazdów,
- na zupełnie pustej na kilometry drodze poza miastem dla kierowców jesteśmy zawsze zaskoczeniem,
- w łuku i zanim, na szczycie wzniesienia czy zaraz poza nim powyższe tworzy sytuację niebezpieczną,
- przy dobrej widoczności trzymamy się z maks. dopuszcz. odl. z dala od pobocza żeby się z nim nie zlewać,
- skręcać w prawo optymalnie ze środka pasa żeby widzieć w co jedziemy / nas widać było widać,
- skręcać w lewo z lewej części pasa,
- w skrętach aktywnie blokować pas żeby auto za nami nas nie próbowało wyprzedzić, są i tacy wariaci a to b. niebezpieczne,
- zasada ograniczonego zaufania na maks., założenie; nie widzą, nie myślą, my myślimy za nich.
To wszystko za dnia. O nocy nawet nie podejmuję się pisać, za dużo, za poważny problem zbyt wiele zmiennych związanych z naszym oświetleniem i rodzajem drogi.

Widzę, że w ciągu ostatnich lat ludzie w velo poszli taką jakby drogą:
- więcej jeżdżąc częściej skądś wracali nocą i brakowało im mocy w bateriach,
- wsadzili mocniejsze baterie co pozwoliło stosować coraz mocniejsze oświetlenie,
- jak zaczęli grzebać w oświetleniu zaczęli myśleć gdzie by tu można dodać jakieś światła,
- pododawali mnóstwo oświetlenia wszędzie gdzie się da i to nie tylko przód tył ale też obrys,
- efektem było pojawianie się ciemniejszych kolorów, naklejek itp góry velo ze względu na poblask i oślepienie własnym światłem,
- ponieważ velo nie widać w gęstym ruchu zaczęli kombinować nad masztami z oświetleniem w najwyższych punktach velo przy okazji odsuwając pomysły z chorągiewką,
- doceniając wyższe położenie świateł pozycyjnych zaczęli przekładać główne reflektory z przodu i wiercić dodatkowe dziury, potem niepotrzebne kleić,
- producenci zaczęli robić wloty powietrza jak najwyżej ze światłem w środku,
- z tyłu jak najwyżej zaczęto montować jak najmniejsze rozwiązania z oświetleniem, powstały krzyżyki i inne miniaturowe światełka, proces trwa.

To jest generalnie postęp i to jest dobrze. Natomiast widzę w  tym pewnego rodzaju niebezpieczeństwo. Ludzie z bardzo dobrym oświetleniem zaczynają czuć się pewnie, zbyt pewnie. Naruszają zasadę ograniczonego zaufania. Oczekują zbyt optymistycznie pewnych zachowań a innych się nie spodziewają. Światło, chorągiewka czy cokolwiek to jest, jeśli cię to uspokoi to ryzyko rośnie. Generalnie wydaje mi się, że największy potencjał bezpieczeństwa mają ci ludzie, którzy właśnie panicznie boją się jazdy drogą. Będą próbowali wymyślić jakąś strategię bezpieczeństwa dla siebie i to już jest dobry krok. Najgorzej jeśli ten krok to jazda wyłącznie po ddr. Tam jest generalnie gorzej niż na drodze. Poza tym w końcu tą drogą pojadą, nieprzygotowani, zestresowani, nie dobrze.
Mam trochę bezkolizyjnych ddr (np. wtr) i tam regularnie się poruszam. Poza tym raczej ddr unikam. Zbyt duże ryzyko, zaburzenia ruchu, zupełnie niewystarczająca geometria, kontakt z pieszymi, którzy są nieprzewidywalni. Żeby nie naruszać obowiązku poruszania się złą ddr jadę często kilka km dłużej specjalnie drogą gdzie ddr nie ma. Osobiście uważam, że osoby regularnie poruszające się w miastach rowerem (szoska, grawel, treningówka na slickach, szybki turystyk) nie są docelową grupą klientów w większości przypadków obecnie tworzonych ddr.
Podsumowując w mojej opinii droga jest ok, ddr bezkolizyjna generalnie jest ok, ddr w centrach generalnie jest źle rozwiązana i bezpieczniej jest na drodze.



@roroch
Jak najbardziej się zgadzam z Twoją drugą opinią.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: klubowy w Września 29, 2024, 07:13:09 pm
Odnośnie tworzenia scieżek i dróg rowerowych, to są one tworzone tylko i wyłącznie pod niedzielnego rowerzystę - do jazdy rekreacyjnej, z dziećmi, do podziwiania przyrody lub lokalnych atrakcji.  Niestety, nie sprzyja to propagowaniu roweru jako alternatywnego dla samochodów, ekologicznego i taniego, środka transportu. Poruszając się rowerem po jezdni, jesteśmy w stanie przemieszczać się znacznie szybciej od komunikacji miejskiej, a czasem i od samochodów. Każdy zjazd i wjazd na ścieżkę rowerową powoduje niepotrzebne marnowanie energii na hamowanie i rozpędzanie, zaburzając przy tym płynność jazdy. Osobiście podoba mi się rozwiązanie kiedy droga ma szerokie asfaltowe pobocze - można jechać obok samochodów, ale z możliwością łatwego wjazdu na "główną" jezdnię i wykonanie np. skrętu.
Co do jazdy w dużym ruchu miejskim. Na poziomce imho jest bezpieczniej niż na rowerze pionowym, z racji niecodziennego widoku - na "zwyczajnym" rowerze często mijano mnie na żyletki, a na poziomym były to sporadyczne sytuację. Ale jak pisze Jacek, to my musimy najbardziej uważać, bo żadne prawa nie zastąpią umiejętności przewidywania i zdrowego rozsądku.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: hansglopke w Września 30, 2024, 12:00:43 am
Zdaje się, że ustawodawca nie określa nazwy "ścieżka rowerowa". Jak już chcecie o coś walczyć to dobrze by było, żeby stosować fachowe nazewnictwo.
Ale ja się nie znam i mogę się mylić.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: roroch w Października 01, 2024, 02:20:29 pm
Oczywiście chodzi o drogę dla rowerów bo tak to się nazywa. "Ścieżka rowerowa (droga dla rowerów) ? jest to droga lub jej część przeznaczona do ruchu rowerów, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi, określona w art. 2 pkt 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym."

Poprosiłem Jackaddd o wyjaśnienie cytatu dotyczącego "bezpieczeństwa" na polskich drogach w tym drogach dla rowerów. Z tego co napisał wynika, że "ścieżki", czyli drogi dla rowerów są jego zdaniem do niczego i dlatego powinniśmy się na rowerach poruszać po zwykłych drogach. Tyle, że on patrzy przez pryzmat "velomobilisty". Postuluje nawet rozwój "velomobilizmu" jako alternatywy dla aut. Oczywiście jest to utopia. Mi chodziło w ogóle o bezpieczeństwo rowerzystów na polskich drogach w tym i drogach dla rowerów. Bo o ile pieszy ma pierwszeństwo zbliżając się do przejścia dla pieszych, to inaczej jest w wypadku rowerzysty. Rowerzysta poruszający się przejazdem dla rowerów musi znajdować się na przejeździe, by mieć pierwszeństwo. W momencie, gdy nań wjeżdża może być  zabitym przez samochód i będzie to wina rowerzysty. Wspomniałem o kuriozalnym przepisie zmuszającym do przeprowadzania roweru przez pasy, bo wtedy rowerzysta jest pieszym i tak też będzie traktowany w razie wypadku. Jest to dziwaczne, bo pieszy i rowerzysta obaj są niechronionymi uczestnikami ruchu a tylko jeden z nich ma pierwszeństwo przed nadjeżdżającym autem, kiedy zbliża się do przejścia (przejazdu) przez drogę. 

Jackuddd, Klubowy (bo jako "velomobilista" podobnie to ujmujesz) kompletnie nie rozumiem waszego podejścia do bezpieczeństwa na drodze. Chcecie, czy nie, jesteście także niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego jak zwykli rowerzyści (pionowi i poziomi) i dziwię się, że nie chcecie mieć takiego samego prawa do życia jak piesi. Dlaczego ustawodawca wprowadził takie rozróżnienie? A to przecież kwestia życia i śmierci na drodze. Co prawda nawet przeprowadzając rower i będąc w tym momencie pieszym na pasach można zginąć, czego przykład podałem w jednym z postów powyżej. Tak więc zrównując status pieszego i rowerzysty na drodze a także rozbudowując sieć dróg dla rowerów, zwłaszcza takich odseparowanych od dróg po których poruszają się auta zwiększamy nasze bezpieczeństwo. Jeśli ktoś chce ryzykować życie poruszając się drogą dla aut na rowerze, choćby był to rower trójkołowy i obudowany, to jest jego prawo. Ale proszę nie siać dezinformacji radząc komuś "pozycjonować się na drodze", co ma jakoby przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa. Do tego przyczynia się bowiem rozbudowa infrastruktury rowerowej, lepszej lub gorszej ale zawsze. Drogami rowerowymi mogą też poruszać się rolkarze, dzieci, niepełnosprawni i inni niechronieni uczestnicy ruchu drogowego. I na koniec, bzdurą jest, że na ścieżkach rowerowych jest więcej wypadków niż na drogach, tylko brak statystyk oraz, że bezkarność niektórych rowerzystów wynika z braku tablic rejestracyjnych na rowerach. To ostatnie  brzmi zresztą, jakbyś Jackuddd domagał się ich instalacji na rowerach i wtedy to dopiero będzie bezpiecznie.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: klubowy w Października 01, 2024, 03:05:35 pm
Rorochu, widzę że mamy odmienne spojrzenie na bezpieczeństwo na drodze...
Skoro nie ma osobnych dróg dla pojazdów ciężarowych (osobówka przy zderzeniu z tirem nie ma szans), to nie widzę powodu by wyrzucać z niej rowerzystów. Wystarczy odrobina zrozumienia od każdej ze stron. Dróg rowerowych w Polsce jest bardzo mało - bo droga z założenia prowadzi z punktu A do B. Mamy za to całą masę ścieżek, które nakazują nam zjechać z jezdni na kostkę Bauma, po 500 metrach trzeba przeprowadzić rower na drugą stronę, a po kolejnych 200 się skończyć (pozdrawiam ozięble magistrat miasta Rybnika - kij wam w szprychy). Są też velostrady, drogi rowerowe łączące miasta, ale to margines z którego chętnie korzystam.
Twierdzisz że rowerowe społeczeństwo to utopia? A Holendrzy? Tam się udało, w znacznej mierze dzięki odpowiedniej infrastrukturze.
Przepis dający bezwzgędne pierwszeństwo pieszym na przejściu jest imho beznadziejny. Tworzymy stado baranów bez jakiegokolwiek instynktu samozachowawczego.
Co złego jest w przeprowadzeniu roweru przez pasy (czyli zatrzymaniu się i powolnym przejechaniu - nikt się nie przyczepi)? Najgorsze dla kierowców jest jak się jakiś pedalarz wbija na przejazd z prędkością 25km/h. Jeszcze dać pierwszeństwo i będzie cyrk na nomen omen kółkach.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: roroch w Października 01, 2024, 04:48:42 pm
Odsetek kierowców osobówek, którzy przeżyli zderzenie z ciężarówką jest nieporównywalnie większy od liczby pieszych, rowerzystów, zwierząt które przeżyły zderzenie z autem jadącym powyżej 30 km/h. W przypadku niechronionych uczestników ruchu odsetek zabitych przy takich zderzeniach powyżej prędkości 50 km/h to prawie 90%. W Holandii ścieżki rowerowe są dla wszystkich (rowerzyści, rolkarze, motorowerzyści) i mają różne nawierzchnie, w tym i niewygodne dla kolarzy szosowych. Mają też różnego rodzaju "szykany" - barierki, zakręty 90 stopni, są też niekiedy wąskie itd. Ale nie o przewadze w infrastrukturze rowerowej Holandii tu rozprawiamy. Napisałem wyraźnie, że nasze bezpieczeństwo na drodze zależy od tej właśnie infrastruktury rowerowej oraz jasnych przepisów o ruchu drogowym zrównującym dwa "drogowe byty" - pieszego i rowerzystę, nakładające na kierowcę auta obowiązek udzielenia pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście/rowerzyście wjeżdżającemu na na przejazd i że kierowca musi zbliżając się do przejścia zwolnić i obserwować jego okolicę. 

Co zaś tyczy się "stada baranów", to trzeba wziąć pod uwagę, że dzieci, osoby niepełnosprawne w taki czy inny sposób, starsze i niedołężne osoby poruszające się na wózkach  tylko w ograniczonym zakresie mogą  stosować się do przepisów. Kot, czy pies w ogóle nie zna przepisów i czy w związku z tym nie ma prawa do życia?

Zwróciłeś uwagę na Holandię. Zauważ, że w ich miastach w ogromnej ilości przypadków ograniczono prędkość aut do 30 km/h. W Holandii w większości przypadków winę za zderzenie z niechronionym uczestnikiem ruchu ponosi kierowca.

W Polsce nadal króluje przekonanie, że to na pieszym, dziecku, rowerzyście lub psie ciąży odpowiedzialność za zderzenie z autem, bo przecież kierowca nie wyhamuje nagle TIR-a o masie 25 ton. A to bzdura, bo jeśli będzie jechał z odpowiednią prędkością i będzie obserwował także co się dzieje na poboczu, to ma duże szanse, że jednak to wielkie auto zatrzyma. Tyle, że większość naszych rodaków jest mało empatyczna i bardziej ceni swój komfort niż czyjeś prawo do życia i zdrowia. Spójrz tylko ilu gości ucieka z miejsca wypadku. To o czymś świadczy. I tego nawet spójne przepisy nie zmienią.

Pisząc o "velomobilowej" utopii miałem na myśli tezę Jackaddd o zastąpieniu aut velomobilami. Dobrze by było, gdyby tak się stało ale wszyscy wiemy, że to niemożliwe. :-(
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Maciej K w Października 01, 2024, 05:43:21 pm
Skasowałem i przeniosłem.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Jacekddd w Października 01, 2024, 05:44:02 pm
To przedostatni post co do ostatniego to jeszcze nie czytałem.
....

1. Poprosiłem Jackaddd o wyjaśnienie cytatu dotyczącego "bezpieczeństwa" na polskich drogach w tym drogach dla rowerów. Z tego co napisał wynika, że "ścieżki", czyli drogi dla rowerów są jego zdaniem do niczego i dlatego powinniśmy się na rowerach poruszać po zwykłych drogach. Tyle, że on patrzy przez pryzmat "velomobilisty". Postuluje nawet rozwój "velomobilizmu" jako alternatywy dla aut. Oczywiście jest to utopia. Mi chodziło w ogóle o bezpieczeństwo rowerzystów na polskich drogach w tym i drogach dla rowerów.

2. Bo o ile pieszy ma pierwszeństwo zbliżając się do przejścia dla pieszych, to inaczej jest w wypadku rowerzysty. Rowerzysta poruszający się przejazdem dla rowerów musi znajdować się na przejeździe, by mieć pierwszeństwo. W momencie, gdy nań wjeżdża może być  zabitym przez samochód i będzie to wina rowerzysty. Wspomniałem o kuriozalnym przepisie zmuszającym do przeprowadzania roweru przez pasy, bo wtedy rowerzysta jest pieszym i tak też będzie traktowany w razie wypadku. Jest to dziwaczne, bo pieszy i rowerzysta obaj są niechronionymi uczestnikami ruchu a tylko jeden z nich ma pierwszeństwo przed nadjeżdżającym autem, kiedy zbliża się do przejścia (przejazdu) przez drogę. 

3. Jackuddd, Klubowy (bo jako "velomobilista" podobnie to ujmujesz) kompletnie nie rozumiem waszego podejścia do bezpieczeństwa na drodze. Chcecie, czy nie, jesteście także niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego jak zwykli rowerzyści (pionowi i poziomi) i dziwię się, że nie chcecie mieć takiego samego prawa do życia jak piesi. Dlaczego ustawodawca wprowadził takie rozróżnienie? A to przecież kwestia życia i śmierci na drodze. Co prawda nawet przeprowadzając rower i będąc w tym momencie pieszym na pasach można zginąć, czego przykład podałem w jednym z postów powyżej. Tak więc zrównując status pieszego i rowerzysty na drodze a także rozbudowując sieć dróg dla rowerów, zwłaszcza takich odseparowanych od dróg po których poruszają się auta zwiększamy nasze bezpieczeństwo.

4. Jeśli ktoś chce ryzykować życie poruszając się drogą dla aut na rowerze, choćby był to rower trójkołowy i obudowany, to jest jego prawo. Ale proszę nie siać dezinformacji radząc komuś "pozycjonować się na drodze", co ma jakoby przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa.

5. ... do poprawy bezpieczeństwa. Do tego przyczynia się bowiem rozbudowa infrastruktury rowerowej, lepszej lub gorszej ale zawsze. Drogami rowerowymi mogą też poruszać się rolkarze, dzieci, niepełnosprawni i inni niechronieni uczestnicy ruchu drogowego.

6. I na koniec, bzdurą jest, że na ścieżkach rowerowych jest więcej wypadków niż na drogach, tylko brak statystyk oraz, że bezkarność niektórych rowerzystów wynika z braku tablic rejestracyjnych na rowerach.

7. To ostatnie  brzmi zresztą, jakbyś Jackuddd domagał się ich instalacji na rowerach i wtedy to dopiero będzie bezpiecznie.


1. Patrzę na drogi i na ddr przez pryzmat użytkownika samochodu, motocykla sportowego, roweru szosowego, mtb, turystyka, monocykla elektrycznego. Patrzę, przez pryzmat wszystkich tych rodzajów użytkowania.
Jeżeli mamy odcinek świetnej ddr wydzielonej całkowicie od dróg a potem mamy serię skrzyżowań, odcinek drogowy, lub mamy ruch rowerów po chodniku, pomieszany z ruchem pieszym i wszystkie kombinacje, w tym zaniki ddr bez żadnych rozwiązań włącznie z zakazem ruchu to co mamy. Niedrożny, niefunkcjonalny, niebezpieczny system. Jeżeli 300m dziecko może po ddr bezpiecznie przejechać i jeździ 100km rocznie a w tym samym miejscu jedzie kolarka 10 tys km+ rocznie i nie jest w stanie skorzystać z tego systemu bo się nie łączy, nie może jechać żadnym rytmem, na trasie głupich 50km musiałby 30razy przeprowadzać, nosić i nie wiem co jeszcze to tylko selektywne patrzenie odcinka 300m ddr można uznać za dobre rozwiązanie.
Jakim cudem można obecne ddr uznać za dobre rozwiązanie. I ja to piszę, który mieszkam przy ok 170km WTR, najdłuższym ciągu ddr w Polsce. Nawet ten ciąg nie nadaje się dla kogoś kto chciałby uniknąć drogi.

Nie widzę drogi przez pryzmat velo. Widzę ją przez pryzmat samochodu i szosy. To moje największe przebiegi. Jadąc autem wolę szoskę na drodze niż wyjeżdżającą mi pod koła auta nagle z boku z ddr. Jadąc szoską i velo jeśli się uda po tej ddr przejechać, wolę drogę niż ddr a pojedyncze odcinki jakie są wyjątkami potwierdzają tą regułę.
Czy velo jest alternatywą dla aut ? Tak ale jeśli nie musimy całkiem rezygnować z samochodu. Chodzi o dystans, czas i dyspozycyjność. Całkiem praktycznie. W kryterium zastąpienie nie wyłącznym velo nadaje się do zastąpienia auta. Jeśli ktoś kryterium zastąpienia czyni wyłącznym lub inaczej nieskutecznym to zwalcza velo, kocha auto i jego uprzywilejowaną pozycję wspiera. Kim jest ? Każdy niech sobie na to sam odpowie. Jestem za bezpieczeństwem dla rowerów na dobrych ddr. Nie mamy sprawnego systemu dróg i nie ma zasobów i woli by były dobre ddr. Dlatego miejsce pojazdów jest na drodze. Tam jest chwilowo najbezpieczniej. To dlatego od dziecka masz kartę rowerową. Droga to system łączący cały nasz kraj. Byłem we wrześniu widziałem, drogą da się przejechać, ddr w większości nie było, a jak była nie dało się nią jechać nie licząc niecałych 120km na 1282km.

2. W pełni się z Tobą zgadzam. To co postulujesz to dobra uwaga, coś tam  powinno działać, albo przepisy ogólne, albo pierwszeństwo pieszego. To dobry i mocny argument. Obecne przepisy tworzą sprzeczność.

3. Wyjaśniam jako rowerzysta, o velo potem. Nie chcę w aspekcie ddr mieć tych samych praw co pieszy w sensie zrównania z nim. Już tłumaczę. Chcę poruszać się po szybkiej nawierzchni z dobrym rozległym polem widzenia zapewniającym najwyższy poziom bezpieczeństwa. Nie chcę być z drogi wypchnięty razem z pieszym jak najdalej od jej centrum bo nie chcę się poruszać systemem, który mnie spowalnia. Jak będę chciał odsunąć się od drogi pojadę w pola i las na mtb/gravel. Chcę mieć równe prawo do najwydajniejszego systemu poruszania się jakim jest droga.
Nie będzie żadnego systemu ddr dlatego jedyny system to droga. Jak będą dobre drogi być może zacznie suplementacyjnie powstawać system ddr ale niestety jeśli nawet w Niemczech z ich kasa się nie udało to kiedy u nas się uda. Nie udało się do końca w Holandii i innych krajach gdzie przejściowo rower był priorytetem. To dlatego nawet argument ekonomiczny nie jest wymówką.
Sam widzisz, że to przeprowadzanie roweru Cię przyprowadza do krytyki systemu. Szkoda, że widzisz drzazgę a miliona belek w poprzek ddr nie widzisz.. i rowu przeciwczołgowego.
Policz sobie zdarzeń inicjujących z czynnikiem ryzyka występuje dla >5tys km rocznie a ile dla niedzielnego rowerzysty. Pokaż mi ilu ludzi co jeżdżą zachwalają ddr.
Jak kryterium decyzyjnym o jakości ddr ma być opinia kogoś kto mało jeździ tylko dlatego, że się głośno wydziera i spamuje media społecznościowe ..?
Co do velo. Kilka zim przejeździłem szosówką. Z tej perspektywy uwagi są prawie zbieżne z velo. Detale różnic - promienie skrętu. Szoską na ddr cieszył bym się z 2,3m szer na pas i R skrętu jak niskiej klasie drogi a tego nie ma i nie będzie.

4. Planować jazdę, szukać linii, pozycjonować się na drodze musisz jadąc wszystkim i wszędzie inaczej snujesz się jak bezwiedne zombi z receptą na wypadek. Droga to szerokości, promienie wodzące łuków w normach, pole widzenia na setki metrów. Ddr to chaos i niedoróbka, brak jakichkolwiek norm i sprzeczne przepisy ruchu drogowego. Po 70tys + km rowerem na drodze zgubiłem rachunek przebiegu i wybacz ale wiem gdzie ja się pewniej czuję. Na ddr widzę wypadki ludzi i aut, które były nie tam gdzie być powinny i nie wtedy co trzeba, widzę ogólny chaos. Na drodze widzę określone mechanizmy, częściowo przestrzegane zasady, wyjaśnialne, zrozumiałe i przewidywalne zachowania, których można się nauczyć i wśród nich poruszać bezpiecznie.
Widzę też coraz więcej ludzi, którzy swoje obawy przekuwają w zachwyt nad ddr i obsesyjną obawę przed drogę, na którą i tak potem wyjadą ze swoją roszczeniową niekompetencją.
Drogi dla rowerów. Jeśli ktoś chce jeździć ddr niech sam ryzykuje ale regularnych użytkowników drogi niech do tego ryzyka nie zmusza.


5. Dziękuję za ten wpis bo w pełni się z nim zgadzam. Wiele on mnie i innym zapewne wyjaśnia. Opisałeś bowiem w nim dla kogo Twoim zdaniem ddr jest dobra.
Mnie tam nie ma. Dziękuję jeszcze raz bo świetnie to ująłeś. Dzieci. Rolkarze. Chwiejne uto. Osoby niepełnosprawne. Tak to dla tych wszystkich grup użytkowników bardzo dobre miejsce do poruszania się. Powoli, ostrożnie, bez kontaktu z autami, można w każdej chwili się zatrzymać nawet na dziesięć minut. Z małym dziećmi często tak robiłem.
Miejsce nieprzeznaczone jak widać do użytkowania dla szybko przemieszczających się rowerzystów (każdy rower regularnie użytkowany).
Widzisz, że jednak się zgadzamy. Rośnie we mnie wiara w człowieka.

6. Tu się trochę nie zrozumieliśmy. Ja nie twierdzę, że rowerzyści są bezkarni w związku z wypadkami bo nie mają tablic rejestracyjnych. Absolutnie niczego podobnego nie twierdziłem i nie twierdzę a Ty coś źle sobie przeczytałeś. Ja  twierdzę, że kierowcy samochodów (pojazdy mechaniczne) mając rejestrację są automatycznie rejestrowani w przypadku udziału w wypadku z rowerzystą. Jednocześnie rowerzyści mają masę wypadków ale nie mają tablic nie mają nawet procedury, która z automatu wciągała by wydarzenie w system - to twierdzę. Nie twierdzę, że to wina rowerzystów, że mają tak często wypadki. Twierdzę, że to wina systemu co sam zauważyłeś w kwestii obowiązku przeprowadzania rowerów. To niesprawne, niewydajne ddr i układ ruchu który spycha rowery z drogi prowadzi do wypadków, których bezimiennymi ofiarami są rowerzyści. System żeruje na tym bo rowerzyści nie mają tablic rejestracyjnych i nie powinni ich mieć. Przez to zapewnia bezkarność innym użytkownikom drogi oraz zarządcy dróg, który za powstałe zagrożenie dla rowerzystów najczęściej odpowiada.
Nie mają tablic i nie muszą ich mieć ale mogliby mieć ci co zechcą, ci którzy zechcą np. opłacić oc i uzyskać rejestrację co uwolnić by ich mogło od obowiązku poruszania się ddr na niebezpiecznych i niedrożnych ich odcinkach.
Nie jest bzdurą szczególna wypadkowość ddr. Niestety znam z autopsji wiele lokalizacji gdzie codziennie dochodzi do zdarzeń i wypadków i które przez kilkanaście lat nie zostały poprawione ani zmienione pomimo, że operator drogi świetnie o tym wie. Zrobiono ddr, sztuka jest i się liczy. Czy się nadaje nie ważna. Kolejne km ddr można sobie jako sukces przypisać. Urzędnik i tak dojedzie autem, miejsce do parkowania w samym centrum ma z urzędu dlatego bezdusznie nic się dla niego nie liczy. Kiedy po 20 latach nic się nie zmienia i grupa rowerzystów zaczyna nocami na własną rękę łatać uskoki na ddr nasyła się na nic policję. Ruch się ogranicza poprzez kasowanie miejsc parkingowych w mieście. Priorytetyzuje się turystykę kosztem lokalnych mieszkańców. Pieje się peany na temat nowoczesnego ekologicznego społeczeństw informatycznego a rowerzystom utrudnia się możliwości ruchu w kolejnych miejscach. Robi się lokalne posunięcia, które mają odwracać uwagę. Liczy się głosy przy urnach miarą układów z biznesem a nie społecznym mandatem do wsparcia postęp i alternatywnych możliwości przemieszczania się. Wypisuje się półprawdy lub całkowite kłamstwa na temat swojej skuteczności poprzez budowę nieskoordynowanych kilkuset metrów ddr i wyciera środowiskiem.

7. Tablice obowiązkowe / ubezpieczenie rowerom - absolutnie nie.
Opcjonalnie by uwolnić od obowiązku ddr włącznie ze znakiem B-9, którego nie powinno w ogóle być. Mamy określone przepisy co do rowerów autostrady itp.
Czy wiesz, że w tym kraju są miejsca gdzie przez znak B-9 na prostej, szerokiej równej drodze, z maks v50km/h, nie ma możliwości przejechania kilkudziesięciu km terenu i nie ma tam też objazdów. Tym bym się przejął. Takie rzeczy są całkiem normalne w kraju który ma podobno jakieś cele klimatyczne.
10% ludzi na rowerach zamiast w autach i nie ma korka. Nie ma. Do tego wystarczy utrzymać drogę nawet w zimie, zdjąć te znaki, domalować przerywane linie poziome i gdzieniegdzie postawić do tego znaki pionowe, żeby kierowca auta się nie pogubił. Ucieszy się on pierwszy bo droga przejezdna będzie pusta. Oczywiście pierwszego dnia zanim się nie połapie ponarzeka na rower na drodze po czym szybko się zamknie kiedy zamiast odstać 2h korka w 20min będzie u celu.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Maciej K w Października 01, 2024, 05:47:38 pm
Jacku, Kubo, Romanie...Tak czytam te Wasze komentarze i odnoszę wrażenie,
że chyba wszyscy po troszku racji macie.
Problem w tym, że ten wątek przez Lecha łysego założony, dalszych losów tego Forum tyczy,
a Wy temat ścieżek rozkręcacie.
Byłoby fajnie, aby ten który temat ścieżek w tym wątku ROZKRĘCIŁ, nowy wątek ścieżek tyczący założył
lub do jakiegoś już istniejącego tekst swój dokleił.
Czyli.
Tekst skopiować i przekleić na nowe miejsce, a tu wykasować. Imię swoje zostawiając jedynie.
Potem zaś w kolejności występowania inni.
Praktyka rzadka, ale można spróbować.

Temat ścieżek może wielu forumowiczów zainteresować, ale Waszych wywodów mogą nie przeczytać,
gdyż główny tytuł   "Co dalej z Forum ..itd
może im kalafiorem dyndać.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Jacekddd w Października 01, 2024, 06:13:10 pm
Na pierwszej pozycji jest
@roroch

Zakłada wątek ?
... Quo Vadis DDR
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: hansglopke w Października 01, 2024, 07:55:13 pm
Cytuj
Bo o ile pieszy ma pierwszeństwo zbliżając się do przejścia dla pieszych, to inaczej jest w wypadku rowerzysty. Rowerzysta poruszający się przejazdem dla rowerów musi znajdować się na przejeździe, by mieć pierwszeństwo.

Oba zdania mijają się z prawdą zawartą w przepisach.
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: roroch w Października 01, 2024, 10:18:15 pm
Hans, prawda, w przepisach, czy aby na pewno? Naiwniaku... :-)
Tytuł: Odp: co dalej z forum, czyli kij w mrowisko
Wiadomość wysłana przez: Piotrek333 w Października 20, 2024, 08:14:03 pm
Temat ważny, a .... zaśmiecony.
Panowie Lechu i Live_evil macie moje pełne zaufanie i poparcie. Trzymajcie to forum w kupie, bo jak coś trzaśnie to ja się załamię.
Podawać gdzie, kiedy i ile trzeba przelać.