forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: storm w Sierpnia 01, 2011, 02:46:56 pm
-
Jak wszyscy wiemy, po skończonej pracy, a często jeszcze przed ostatecznym testem pozioma, warto by wyszorować ręce... Spotkałem się z tym problemem wiele razy, w uzyciu były już różne środki, różne mydła, nawet pytałem lekarzy czego oni używają specjalnego przed operacjami (ale okazało się, że nie mają nic specjalnego). Wreszcie jednak popytałem fachowców i... w umywalni dla mechaników znalazłem: "Hand Cleaner Yellow" firmy Americol. I mogę ten produkt polecić, 90% smarów, brudów, etc znika po pierwszym przetarciu, resztę się spokojnie dociera/wyciera w kolejnym "natarciu". Na koniec mycia warto jeszcze umyć ręce mydłem, bo toto zostawia coś jakby "rękawiczkę" na skórze dłoni.
Linki:
http://www.ubraniabhp.com/produkt,411
http://www.ubraniabhp.com/produkt,409
Gdyby ktoś z Warszawy był chętny to bardzo chętnie bym zakupił taką "puchę" 20 litrów i dokonał podziału na kilka osób... Są chętni? ;)
-
Rękawic też można używać ;)
-
Ja do wszelkich prac uzywam rekawiczki w kremie.Rewelacja tylko woda zmywa ten specyfik smar benzyna czy inny rozpuszczalnik jest bezradny ,za to po pracy ciepla woda i rece jak przed robota. Jesli dobrze zastosowana nie potrzeba szorowac okolic paznokci.Jutro spr nazwe.
-
Ja przeważnie zawsze używam pasty BHP , ale ona wszystkich brudów nie domywa , nie próbowałem z gumowymi rękawiczkami, w rękawiczkach różnego rodzaju nie lubie nic robić , bo nie zawsze złapiesz coś jak chcesz, nie jestem przyzwyczajony, ale taki patent jak opisujecie nie był by głupi.
-
Polecam Fast Orange, to chyba podobne do tego co Storm poleca. Taka cytrusowo pachnąca pasta której używa się bez wody i ma w sobie jakieś ścierne granulki, jak pasta BHP z piaskiem. Zmywa WSZYSTKO do czystej skóry i nie niszczy dłoni (dla mnie to ważne bo zdarzało mi się przez 2 tygodnie kilka razy dziennie tym myć ręce).
Nie kupuję małych opakowań bo się nie opłaca (450 ml za 10-12 zł), można kupić butlę 4,5l za 40-45 zł z wygodnym dozownikiem "pompką".
-
rękawiczka o której mówisz prawdopodobnie jest firmy Wurth, pasta do mycia wurtha też nie jest zła jeszcze brudu nie zobaczy a już działa :)
-
Nie zawsze się ma takie środki czystości no i jeszcze kosztują. Mi wystarczy masło roślinne którym smaruję chleb. Trochę na dłoń po powrocie z piwnicy, dokładnie wyszorować i spłukać pod ciepła wodą z dodatkiem mydła.:)
Tanio szybko i czysto.:)
-
w ogóle substancja tłuste rozpuszczają się dobrze tłuszczem, np lepik jak masz kropki na rękach to masłem lub innym tłuszczem a potem płynem do naczyń i schodzi ewentualnie ja używał proszku w proszku chociaż w żelu też daje rady
-
Rekawiczki lateksowe pakowane po 100 sztuk + FastOrange do kupienia w marketch budowanych ew. pasta BHP, lub dowolne maslo/oliwa, dla lepszego efektu mozna wymieszac to z piaskiem. W ostatecznosci twarda szczotka do szorowania + pumeks. Mozliwości wiele a problem taki troche wydumany :/
-
...a problem taki troche wydumany :/
Och Gemsi, ty złośniku ;), cięty się zrobiłeś ostatnio na tego biednego storma niemiłosiernie. Umówcie się na jakiegoś browca czy coś więcej. I żaden z Was nie może przyjechać rowerem ;D
Aha, żeby offtopu nie było. Rękawiczki lateksowe a po robocie mydło, stara szczoteczka do zębów i cierpliwość.
-
Och Gemsi, ty złośniku ;), cięty się zrobiłeś ostatnio na tego biednego storma niemiłosiernie. Umówcie się na jakiegoś browca czy coś więcej. I żaden z
No właśnie, Storm nie browarzy, a żeby nie było offa, to jeszcze można popiołem :)
-
Polecam rękawiczki winylowe. Cena podobna, a nie rozpadają się od smarów i jest je o wiele trudniej naderwać (lateksowe to zazwyczaj zaraz są w strzępach i tyle z ich ochrony).
-
Polecam rękawiczki winylowe. Cena podobna, a nie rozpadają się od smarów i jest je o wiele trudniej naderwać (lateksowe to zazwyczaj zaraz są w strzępach i tyle z ich ochrony).
Czy winylowe to takie mniej rozciągliwe ?
-
Pasta BHP a żeby domyć w okolicach paznokci - pranie skarpetek ;)
-
Winylowe, to takie jakie widziałeś lub i nie u mnie w trakcie podróży*. Mniej rozciągliwe, bardziej pękliwe, szybko się pocące. Ale pewnie nie widziałeś, bo poleciałeś gdzieś "na bok", zamiast grzecznie z Pająkiem się spotkać, pojeździć, pogadać, podłubać ;>
Poza tym problem wydumany nie jest, ale jak widać za dobry jesteś w układaniu swojego łańcucha, sztuk raz i nie widzisz problemu u tych co mają "normalne" S/L/WB RWD, gdzie jak sam dobrze wiesz i tłumaczyłeś innych, łańcucha jest 2.5 sztuki :P
Jeśli chodzi o uzywanie rękawiczek - zdarza mi sie i jak tylko mogę się zabezpieczam, ale nie ukrywam, że nawet winylowa rękawiczka powoduje, że jest gorzej z wyczuciem tego metalu, tego łańcucha, wyciskacza-skuwacza, itd.
I nie, nie browarzę i na pewno przez to nie musi mi szybciej pompka zapitalać na trasie jak się zbliża Policja ;P
-
Storm, chyba zakonczylismy temat wyjazdu ? w tym dniu w ktorym jezdizles pociagiem ja zrobilem 156km, na bok czego polecialem? zaliczylem ponad 2000m podjazdów
U mnie jest 1.5 łańcucha, szybciej mi pompka nie pika, nie widze związku z Policją.
Wracajac do rekawiczek, i lateks i winyl tak samo powoduja potliwosc.
-
Storm, chyba zakonczylismy temat wyjazdu ? w tym dniu w ktorym jezdizles pociagiem ja zrobilem 156km, na bok czego polecialem? zaliczylem ponad 2000m podjazdów
U mnie jest 1.5 łańcucha, szybciej mi pompka nie pika, nie widze związku z Policją.
Wracajac do rekawiczek, i lateks i winyl tak samo powoduja potliwosc.
1. W tym dniu, w którym jechałem podciągiem a Ty się męczyłeś dzielnie wspinałeś na kolejne podjazdy, była możliwość obejrzenia w akcji właśnie rękawiczek winylowych, które miałem ze sobą w sakwie.
2. Pompka powinna Ci szybciej pikać na widok Policji, bo o ile dobrze pamiętam, to w drodze, w środku dnia wypijałeś po pół litra browara, a to chyba się przekłada na jakieś wykroczenie, a nawet przestępstwo, jeśli się potem prowadzi pojazd po drodze? ;]
3. Zastanawiam się, czy nie masz jakichś problemów z tymi liczbami - po co je tak cytujesz? Jaki to ma sens? Bo jak dla mnie, po raz kolejny przypominasz, że nie umiesz kogoś obudzić. A to nie powód do dumy :)
-
1. była możliwość obejrzenia w akcji właśnie rękawiczek winylowych, które miałem ze sobą w sakwie.
obejzec rekawiczki winylowe w akcji, to jest na prawde cos, z powodu czego warto rezygnowac z jazdy, opisales juz jak wygladają, użuwami winyowych i lateksowych
2. Pompka powinna Ci szybciej pikać na widok Policji, bo o ile dobrze pamiętam, to w drodze, w środku dnia wypijałeś po pół litra browara, a to chyba się przekłada na jakieś wykroczenie, a nawet przestępstwo, jeśli się potem prowadzi pojazd po drodze? ;]
Prosze Cię nie ośmieszaj się już, dopuszczalne stężenie alko we krwi to 0,2promila, wypijajac browara 0,5l o zawartosci alkoholu 5%, po godzinie we krwi pozostaje jakies 0,12promila, zazwyczaj wypijalem tego browara przy obiedzie, przy nasiadówie co najmniej godzinnej i byla to pierwsza rzecz jaka zamawiałem po wejści u do restauracji. Jezeli jestes takim obroncom moralnosci i wydawało ci sie niewłaściwe to co robie, mogłeś mi zwrócic uwage, nieprawdaż ? Myslisz ze moje wykroczenie ( którego nie widze), było poważniejsze od Twojego beztroskiego wjeżdżania w wąską drogę oznaczoną znakiem B-2 ?
3. Zastanawiam się, czy nie masz jakichś problemów z tymi liczbami - po co je tak cytujesz? Jaki to ma sens? Bo jak dla mnie, po raz kolejny przypominasz, że nie umiesz kogoś obudzić. A to nie powód do dumy :)
Storm, jesli juz jestesmy przy iczbach, to powiedz mi jak to jest ze na bikestats w Twoich wpisach widnieją trzy wpisy z tego wyjazdu
1. 255 km
2. 116 km
3. 214 km
no i ten fragment wpisu "po starcie, musiałem wypocząć te 30-40 minut na jakimś przystanku i podjeść. No i drugie około 160 kilometra licznikowego, 40km przed Olsztynem. ". Po co tworzysz fikcje, wstydzisz sie własnego trybu i sposobu jazdy ?
Przepraszam kolegów i koleżanki za te spory na publicznym widoku. Ale nie lubię populistów...
-
1. Nie, ale z naszych wcześniejszych ustaleń wynikało, że masz być u Pająka i potem rozłożyć się gdzieś w pobliżu. O zmianie tych ustaleń dowiedziałem się dopiero od Pająka, który do Ciebie zadzwonił. Bo jest oczywiste, że Ty nikogo o niczym nie informujesz, bo i po co?
2. Nieważne ile wypiłeś - nie jedź. To podstawa, o której wie każdy rozsądny człowiek. Ale ok, Twoja sprawa, Ty się pchałeś potem w drogę, nie ja. Ja nie zamierzam zwracać uwagi nikomu, kto wydaje się być rozsądny, byleby potem nie pisał, że go "ta zła okropna i nieludzka Policja" haltnęła :>
3. Widzę, że nadal masz problemy z liczbami i nadal masz coś do mnie, że nie chciałem jechać tak jak Ty, tak?
Co do moich wpisów - ze względu na Twoje gonienie własnego ogona, ciągłe parcie do przodu, nie miałem czasu na robienie dokładniejszych notatek w netbooku, a z kolei po powrocie, ze względu na kiepskie wspomnienia, wolałem je wpisać w takiej a nie innej, bardziej streszczonej formie.
Jeżeli natomiast chodzi o ten wpis... LOL :D Każdy dobry rowerzysta wie, że rano człowiek wymaga pewnego rozruchu i nawet jeśli zje śniadanie to i tak pierwsze kilometry robi się w kiepskim tempie. Tego Gemsi nie zmienisz, a przynajmniej w mojej fizjologii. Wybacz, ale jeżdżę od kilku lat prawie codziennie do pracy rowerem poziomym (w przeciwieństwie do Ciebie) i wiem jak wygląda u mnie pokonywanie pierwszych 7-10km, a jak wyglądają kolejne. I wiem, że czasami lepiej usiąść, zjeść, odpocząć i jechać dalej niż się męczyć i zastanawiać co jest grane, że tak wolno się jedzie. No chyba, że się jest Super Hero tak jak Ty i się prze dalej bez względu na pogodę, zmęczenie, ciężar itd. Ale to jest raczej dla Zawodowców, maratończyków. Ja zawodowcem nie byłem, nie jestem i nie będę, no chyba, że mnie ktoś w końcu skieruje do IK, ale to znając życie wiązałoby się z jakimś Rossem w najlepszym wypadku, tudzież co gorsza - tykaniem do końca życia. Także, znając swoje własne ograniczenia - wolę jechać swoim tempem a przede wszystkim - słuchać własnego organizmu. A że Twój, zawodowy kolarski organizm działa inaczej - Twoja sprawa. Tylko nie próbuj narzucać innym swojego znakomitego tempa 156km/doba i dziwić się potem, że go nie chcą trzymać bo...... są Zwyczajnymi Ludźmi. A nie Robotami.
I ostatnia sprawa. Nie chcę tego nazywać wprost, ale umieściłeś MOJE zdjęcia na swojej galerii na Picassie, bez żadnego "ale". Bez jakiejkolwiek informacji: "słuchaj, robię galerię, wrzucę nasze fotki razem do jednego albumu". Nic. Cisza. Aż się zdziwiłem, że one tam się znalazły.
-
1. Nie, ale z naszych wcześniejszych ustaleń wynikało, że masz być u Pająka i potem rozłożyć się gdzieś w pobliżu. O zmianie tych ustaleń dowiedziałem się dopiero od Pająka, który do Ciebie zadzwonił. Bo jest oczywiste, że Ty nikogo o niczym nie informujesz, bo i po co?
przepraszam, wydawało mi sie że wszystko było jasne, jeśli faktycznie cie o tym nie powiadomiłem, moja wina przyznaje.
2. Nieważne ile wypiłeś - nie jedź. To podstawa, o której wie każdy rozsądny człowiek. Ale ok, Twoja sprawa, Ty się pchałeś potem w drogę, nie ja. Ja nie zamierzam zwracać uwagi nikomu, kto wydaje się być rozsądny, byleby potem nie pisał, że go "ta zła okropna i nieludzka Policja" haltnęła :>
uogolniasz, to Ty cała drogę psioczyłes na złych ludzi, kierowców, pogodę itd. jeżeli Ci nie przeszkadza i uważasz że kazdy rozsądny postępuje rozsądnie, to po cholere podnosisz temat który Cie nie interesuje. Ja uważam że Twoje wjężdżanie pod prąd powodowało realne zagrożenie na drodze, dlatego Ci zwróciłem na to uwagę.
3. Widzę, że nadal masz problemy z liczbami i nadal masz coś do mnie....
I ostatnia sprawa. Nie chcę tego nazywać wprost, ale umieściłeś MOJE zdjęcia na swojej galerii na Picassie, bez żadnego "ale". Bez jakiejkolwiek informacji: "słuchaj, robię galerię, wrzucę nasze fotki razem do jednego albumu". Nic. Cisza. Aż się zdziwiłem, że one tam się znalazły.
Co sie tak uparłes na te liczby ? mam do Ciebie to ze nie jesteś konsekwenty, rozbij te wpisy <EDIT> na dwu, trzy dniowe <EDIT> na jednodniowe i będzie ok, przebiegi masz.
Fotki usunąłem z galerii, znowu mój błąd, przepraszam, zaraz wystawię ci spakowany plik ze zdjeciami do ściągnięcia
-
...Ja nie zamierzam zwracać uwagi nikomu, kto wydaje się być rozsądny, byleby potem nie pisał, że go "ta zła okropna i nieludzka Policja" haltnęła :>
Nooo, przeczytałem relacje na stronie "roweremnad..."
i jakoś nie zauważyłem tam nic, nawet w podtekście, że policja jest zła, niedobra, czy coś w tym stylu.
Ot, opis zdarzenia, które było podczas wycieczki i tyle.
Widzę, że powolutku rośnie temperatura, więc mam do was prośbę, równie gorącą, abyście (storm, gemsi) niejasności , wyjaśnili jednak na PW,
zanim ta dyskusja, przerodzę się, w niczemu nie służącą, publiczną kłótnie.
-
@Kaczor - to są ogólne narzekania cyklistów złapanych na promilach przez Policję ;)
-
@Kaczor - to są ogólne narzekania cyklistów złapanych na promilach przez Policję ;)
Ok. Źle zrozumiałem.
Resztę podtrzymuje i z mojej strony EOT.
-
Ten krem to niewidzialne rekawiczki firmy Prosto a niezastapiona pasta Elfix.Zestaw daje rada nawet jesli rece po same lokcie zabrudzone :).
-
Nie zawsze się ma takie środki czystości no i jeszcze kosztują. Mi wystarczy masło roślinne którym smaruję chleb. Trochę na dłoń po powrocie z piwnicy, dokładnie wyszorować i spłukać pod ciepła wodą z dodatkiem mydła.:)
Tanio szybko i czysto.:)
To stary sprawdzony sposób z tym masłem. Pamiętam go z dzieciństwa. Działa nawet na farbę olejną. Zawsze był tylko taki problem, jak usmarowanymi rękami nabrać masło na ręce ;D
-
Sprawdzona metoda wprost od starych mechaników - brudne ręce od smarów itd > wystarczy trochę oleju do silnika wetrzeć tak jak przy myciu w zabrudzone ręce - wytrzeć w szmatę a reszta brudu już nie tak uciążliwego schodzi przy użyciu mydła pasty bhp
Pozdr
-
A w drodze bardzo przydają się chusteczki dla niemowląt. Najlepiej te najtańsze, ze sklepu na literę B ;)
-
Koncentrat płynu do mycia naczyń i łyżeczka cukru. Wcieramy, wcieramy, wcieramy, aż do sucha, potem zmywamy wodą.
-
Ja używam proszku do prania.
-
Toft: Dokładnie tak, proszek do prania i szczoteczka i szorować, szorować, szorować do skutku a potem krem do rąk.
-
Płyn do prania tak nie szczypie jak proszek.
-
Dobry proszek do prania załatwia sprawę gdyby były problemy to mogę załatwić wodę królewską ale nie gwarantuje że nie "domyje" się do kości ;)
-
Up.
Jako iż jestem "na wygnaniu" a płynu sowjego nie bardzo mam jak i gdzie dostać, w związku z czym odkrywam:
- chwyty gumowe do rąk z kierownicy też pozwalają zgubić nieco smaru z łańcucha z rąk ;) (pocierając dłońmi o nie też da się co nieco wytrzeć)
- Ludwik do mycia naczyń - jak już ktoś pisał faktycznie też daje radę
- i uwaga... CIF. Testowałem go przy zmywaniu śladów po kleju od taśmy klejącej na kufrze z którą poradził sobie perfekcyjnie i ze smarem na rękach też sobie radzi.
Oczywiście po Cifach i ludwikach - krem do rąk to konieczność.
-
Ja ze swojej strony mogę polecić to:
http://tejanbhp.pl/index.php/black-cat
Mam od zawsze w domu co najmniej dwa opakowania, jak z ojcem dłubiemy przy rowerze - idealnie zmywa wszystko praktycznie czym można się przy rowerze ufaflunić. Poza tym dobre bo polskie.
-
UP UP UP
Też polecam dobrze usuwa wszelkie smary z dłoni.
-
My używamy pasty BHP, zarówno w domu, jak i w robocie. Jest łatwo dostępna i do tego w okazyjnej cenie. Np. taka (http://test.barlon.cp12.vpsi.pl/files/bhpr.jpg). U nas w sklepach cena za pół kilogramowe opakowanie nie przekracza 4 zł.
Aha, pasta ta, świetnie się sprawdza jako dodatek do mocno zabrudzonych ubrań. Wystarczy dodać około 50 ml na pranie, a wszelki syf schodzi bez problemu ;)
-
Dzisiaj skutecznie zblokowałem sobie w "żaglówce" łańcuch między trybem a wahaczem :( .
Dłonie miałem .... i ciut mocniej. Polecam wszelkiego rodzaje żele - marki i nazwy nie znam nie pamiętam. Zaletą żelu, wg mnie jest to, że nie muszę szukać wody. Brud wycieram w szmatę i jest git.
-
pasta solvik 0,5kg za 2pln?
a dla zamozniejszych pachnaca dziecinstwem pasta od park tool'a;)
-
Polecam spróbować zwykłego proszku do prania. Działa całkiem nieźle na wszelkie smary, tłuszcze itp., a poza tym dodatkowo - póki się nie rozpuści - granulki proszku mają właściwości ścierne - coś jak peeling.
-
Domel
... i ma właściwości 'grzejne' :P Spróbujcie zmoczyć ręce w chłodnej wodzie tak, aby czuć było chłodek, następnie niech ktoś nasypie proszku na dłonie i zacznijcie mycie. Od razu wyczuwa się rozgrzewające granulki ;)