Kogoś ostro pogięło z tym systemem zawieszenia. Albo projektowanie się rozpoczęło jakieś 15 lat temu i ignorowali ewolucję w zawieszeniach rowerowych, która nastąpiła w tak zwanym międzyczasie. Rower jest ewidentnie przeznaczony do enduro (albo AM), i wspomaganie elektryczne może być fajne na podjazdach, ale trochę nie wyobrażam sobie czerpania przyjemności ze zjazdu na rowerze, który jest na tyle ciężki, że ledwo odrywa się od ziemi...