Nadszedł czas na kontynuację tematu, otóż dzisiaj dokończyłem implementowania nowych części do roweru no i zaczął on... jeździć. I to normalnie

Najpierw fotki czy potem? Może najpierw:
http://storm.oceangirl.eu/lwb2/Celowo ze szczegółami, można się przyjrzeć co i jak wrzuciłem i gdzie to jest zamontowane. Od razu mówie, ze to dalszy ciąg prototypowania ()stąd te zwisające linki jeszcze gdzieniegdzie), ale jest to już Rower i to naprawdę jeździ

1. Zmieniłem koło z 20" na 26", więc to mi podniosło fotelik do góry nieco i obecnie mam 37 cm do ziemi zanim usiądę, nie wiem ile jest potem

2. Wymieniłem napęd z piasty wielobiegowej S7 na kasetę 11-30 + przerzutka Altus shiTmano. SHITmano, boto ma niby mocną spręzyne, ale faktycznie tak jak napisał Pająk - te firmowe sprężynki są niestety słabe. Dobrze chociaż, że owe coś trzyma ustawienie boczne i odchyla się tylko przód-tył. Skaczącego napędu bym nie zniósł.
3. Wsadzony tylny hampel Vka, wyregulowany przód.
4. Jeśli chodzi o linki - kupiłem 3 metrowej długości od Jarka Snocha - polecam, hamulcowy starcza bezproblemowo z przerzutkowym jest ciutkę zabawy (nie starczyło, ale to przeze mnie bo za duzo uciąłem pancerza), ale może w przysżłości złożę 2x2m przerzutkowe, albo dam inny pancerzyk dłuższy, albo rozdzielę ten co mam na 2 kawałki i wydłuże go w ten sposób... O dziwo, taka długość kompletnie nie przeszkadza w sterowaniu przerzutką, zmiany biegów są tak samo szybkie jak w VG3 (tam jest Tourney+manetka Alivio, tutaj w LWB mam Altus+Alivio).
Osiągi

1. Na pustej brukowej uliczce spokojnie wyciągnąłem 31.6 km/h i to bez napinania sie i jakby nie było - po 3 miesiącach zimowania, bez rowerkowania praktycznie, więc moim zdaniem rezultat jest raczej znośny. Jeśli chodzi o przelotowe, niezależne od nachylenia, piachu i wiatru - spokojnie po bruku leciałem 27-28 km/h.
2. Podmuchy wiatru jakoś nie wpływają na prędkość, powiem nawet, że rower ich nie czuje, czuję je ja na twarzy

3. Poza fazą startu, kiedy trzeba ciutkę docisnąć, aby sprawnie ruszyć i chwilami tzreba się namachać kierownicą - jest stabilnie, rower trzyma kierunek, nie ma potrzeby kontrowania i korygowania w żaden sposób kierunku jazdy.
4. Pokonywanie "spowalniaczy" brukowych jest pewnym problemem, bo o ile na SWB VG3 się podskakuje 2 razy,to tu się skacze 4 razy: 2 razy na przednim kole i 2 razy na tylnym

Ale część tłumi rama.
5. Teren: zaliczyłem żwir na suchej polnej drodze, spokojnie się przejeżdża, ale czuc, że przednie małe koło to tak średnio sobie radzi, może wsadzę duże 26" do przodu?

Aha i oczywiście jeśli chodzi o malowanie i estetykę to przypominam że to ciągle prototyp, niby końcowa faza już, ale jeszcze musi sobie ciutkę pojeździć, aby zyskał moje zaufania. Chociaż faktem jest, że póki co to o kolejnej jeździe na poziomie - myślę od razu o LWB
