Autor Wątek: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...  (Przeczytany 292561 razy)

Danielasty

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 951
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #390 dnia: Lipca 17, 2014, 09:28:30 am »
nie potrzeba żadnych technologi, wystarczy przejechać się do erplastu i poprosić o naklejki. Erplast - firma od znaków drogowych, jak naklejają folie na blache to ścinki im zostają mają tego całe worki :) kiedyś oblepiłem tym swój rower,, podszedł ktoś, chciał zrobić zdjęcie wieczorkiem i mu nie wyszło ;D

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #391 dnia: Lipca 17, 2014, 11:47:09 am »
Danielasty -  jeżeli masz dostęp do takich "ścinków" to weź się zaopatrz w taki worek i za opłatą np. 10 ziko plus opłata za przesyłkę wysyłaj userom forum takie ścinki, ja chętnie bym takie przyjął, jeżeli to jest folia i da się ją przyciąć i podkleić 2stronną taśmą to chętnie bym sobie coś zmajstrował na swoim rowerze :) ale jeszcze się w allegro zagłębię bo możliwe że tam coś fajnego jest...
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #392 dnia: Lipca 17, 2014, 02:38:44 pm »
+1 do prośby DeVilio - folia z znaków sprawdza się na rowerach rewelacyjnie a mi się pomału kończą zapasy ścinek.

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #393 dnia: Lipca 17, 2014, 03:33:19 pm »
Znalazłem na allegro nawet czarną folię, za 8 zeta kawałek 10x60 chyba, mi wystarczą takie dwa więc owszem, ścinki też by były fajne ale folia jest tania i jest dostępna na allegro.
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #394 dnia: Lipca 17, 2014, 11:24:29 pm »
DK10 z Bydgoszczy do Nakła n.Notecią. Oczywiście OMC projektant i tam zapomniał o poboczu, więc rowerzyści dzielą się pasem ruchu z TIRolotami. I taki jeden właśnie TIRolot przeleciał mi CENTYMETRY obok mnie. A co by było, gdyby mi rower podskoczył na jakimś wyboju?
- "panie władzo, ja nie chciałem!!! Ja się spieszyłem, bo szef kazał być wcześniej!"
A w tle zmasakrowane żółte coś i obok zwłoki w czarnej folii.
Bo jemu się spieszyło!
Bo szef mu kazał być punktualnie!
Mógł zaoszczędzić ASZ 10 sekund!

A straci - kilka dni. Albo i parę lat bez prawa jazdy.
Ale jemu się spieszyło!

Rozumiecie?
Ja też nie. I naprawdę czasami z wielką przyjemnością bym się zaopatrzył w mini-RPG-7.


A propos oświetlenia - przesadziłem :D Znowu :D
Do tej pory woziłem na kufrze takie chińskie coś co napitala dosyć ostro i mruga na tyle mocno, że nawet Pająk nie dał rady za mną jechać wieczorem (nie w nocy, ale wieczorem!). Dzisiaj wracając z Koronowa do Bydgoszczy założyłem jeszcze na kask lampkę firmy KLS. 2 diody, które są w stanie oświetlić na czerwono garaż odległy od mojego okna o jakieś 20 metrów.
W momencie kiedy to uruchomiłem i wyjechałem na DK25 - nagle okazało się, że TIRoloty nie chcą mnie już wyprzedzać na metr czy półtora! O nie! One jednak zdecydowanie wolą polecieć tym drugim pasem dla jadących z przeciwka :D Tak samo osobówki! A najlepszy był kierowca prowadzący jakiś nadwymiarowy, co mnie oświetlał długimi ze 4 razy doganiając mnie, po czym... poleciał tym lewym pasem :D

I moim zdaniem - tak właśnie powinniśmy być w nocy oświetleni z tyłu. Aby ten kierowca doganiający nas - 5x się zastanowił, zanim podejmie próbę wyprzedzenia - a kiedy już zacznie wyprzedzać - żeby był w odpowiedniej odległości od naszego roweru.

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #395 dnia: Lipca 18, 2014, 09:22:19 am »
Storm - święta racja! Przecież najlepiej jest oślepić tego za nami, a po co ma cokolwiek widzieć... :P poza tym jakby był wypadek na pasie obok bo oślepiony kierowca wyprzedzał by i poszedł by na czołowe to zgadnij co dostał byś w spadku? W najlepszym razie odłamkiem samochodu. W najgorszym - samochodem... Nieodpowiedzialność innych kierowców chcesz zwalczać własną nieodpowiedzialnością? Tochę to tak jakby nieodpowiedzialne, nie sądzisz?
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

jarek_es

  • Administrator
  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 858
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #396 dnia: Lipca 19, 2014, 08:28:29 pm »
Ponownie oczyściłem wątek z wycieczek osobistych. Storm odpocznie 5 dni od forum i może przemyśli czy warto klepać w klawiaturę po próżnicy. DeVilio - nie warto dawać się tak prowokować i męczyć klawiaturę i innych forumowiczów.

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #397 dnia: Lipca 19, 2014, 10:23:31 pm »
To chyba dobrze, że dzisiaj spędziłem dzień na jeździe rowerem a nie na czytaniu tego wątku :)

I nie miałem na celu urażenie kogoś tylko zwrócenie uwagi na nieodpowiedzialne zachowanie związane z oślepianiem innych kierowców tylnym światełkiem. Poruszam się zarówno rowerem jak i samochodem i wiem jak to wkurza w obu przypadkach. Bez urazy i prywatnych wjazdów z mojej strony.

PS: Pierwsza długa wycieczka Małą Czarną 140km ponad zrobione i poza tirami mijającymi mnie na żyletki wszystko ok
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #398 dnia: Lipca 20, 2014, 02:58:19 am »

PS: Pierwsza długa wycieczka Małą Czarną 140km ponad zrobione i poza tirami mijającymi mnie na żyletki wszystko ok

Może zbyt "wąsko" jedziesz.  Im dalej od krawędzi jedziemy, tym z większym dystansem nas wyprzedzają.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


grzegorz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 112
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #399 dnia: Lipca 20, 2014, 09:25:44 am »


Oświetlenie w naszych i nie tylko, rowerach powinno spełniać pewne normy. Przesada w którąkolwiek stronę jest błędna. Zarówno słabe jak i mocne światła są, w pewnych okolicznościach, zagrożeniem.

Miałem wczoraj skomentować wypowiedź @storm, ale ugryzłem się w język.
Forum służy wymianie poglądów, więc różnijmy się w swoich zdaniach, ale przecież na poziomie.
« Ostatnia zmiana: Lipca 20, 2014, 09:38:29 pm wysłana przez jarek_es »

Mociumpel

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 516
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #400 dnia: Lipca 20, 2014, 12:17:20 pm »
Od sprawdzania "porządności i poprawności" jazdy rowerem jest policja - wprawdzie działa ona nie zawsze zgodnie z naszymi oczekiwaniami ale to oni powinni rostrzygać czy ktoś jeździ poprawnie lub niewłaściwie.
Zgodnie z przepisami uchwalonymi czas jakiś plus dodatkowe zmiany ze dwa lata temu uczyniły w mniemaniu jeżdżących samochodami z rowerów "święte krowy" - wiele niejasności wynikające czy to z niewłaściwej interpretacji czy z niejasnego opisu sytuacji roweru na drodze i reagowania na jego obecność (jak choćby wyprzedzanie z prawej strony, które mnie osobiście irytuje w sytuacjach, gdy stojąc samochodem tuż przy krawężniku na skręcie w prawo, powoduję frustrację rowerzysty: że jak to on NIE MOŻE bo ciasno? ...)
Mając wpływ na zachowanie osób łażących po DDR-kach - bo to włości "nasze rowerzystów" przyznane przepisami prawa w Polsce - możemy z nich korzystać: opitalając, gwizdając, trąbiąc czy nawet jak ktoś ma cierpliwość tłumacząc, że stojąc i przeszkadzając na DDR-ce stanowią zagrożenie dla jadących po niej rowerzystów i dla siebie samych.
Na drodze tam gdzie nie ma wydzielonych pasów dla rowerzystów wymuszanie NASZYCH praw jest samowolką granicząca z samobójstwem - świdrowanie ledowym reflektorem po oczach jadących z naprzeciwka czy równie niefajne szpilowanie czerwonym mrygającym widocznym z odległości kilometra światełkiem powoduje niechęć do takiego rowerzysty - nie powwinno mieć to miejsca. Masa samochodu z "pouczonym" i oślepionym jednocześnie kierowcą jest równie bezpieczna co siekiera kierowana ręką szalonego ślepca w bezpośredniej naszej obecności ...
I ostatnia kwestia - to czy ktoś jeździ poziomem czy pionem nie wyróżnia specjalnie ponad to, że taki korzystający z roweru danego rodzaju posiada inny staż ale niekoniecznie lepsze umiejętności jazdy i wiedzę - to że Storm wytyka Devilowi 1000 kilometrów jazdy poziomem versus jego kilkadziesiat tys. nie świadczy natychmiast o tym że Devilo jest upośledzony - możliwe że Devilo ma za sobą kilkadziesiąt tys. na pionie a wtedy oznaczałoby, że Sotrm jest oportunistą bezpodstawnym i wywyższającym swoje "poziome ego" ponad innych doświadczenia - trąci to nadgorliwością gdzie krok blisko do fanatyzmu.
Równie dobrze ja posiadający umiejętność jazdy na krowie mogę stwierdzić że rower Storma to zło i upośledzenie człowieczeństwa bo krowa rulez i nikt mi nie podskoczy ...
CO zaś do wyrażania cudzych niewypowiedzianych opinii i niechęci przez Storma - jakoś nie posiadam w sobie chęci opitalania Devila za to że wypowiada swoje opinie - wynikowo nie życze sobie aby Storm w moim imieniu występował z takim radykalnym podejściem - nie jest on moim reprezentantem bo nie uczyniłem go swoim PO (pełniącym obowiązki w zastępstwie).
Patrząc szerzej i z dystansu - Storm ma racje wypowiadając swoje kwestie, bo jego trauma może stać się i naszym udziałem - może w przyszłości analiza Jego choroby powstrzymać nas od podejmowania kroków i czynów niewłaściwych - byleby nie czynił wycieczek osobistych, bo nie życzę sobie tego - traktuję ogólne sformułowania jako dobre wskazówki, wycieczki osobiste natomiast jako naruszenie strefy mojej z równie bezpośrednią odpowiedzią (tutaj akurat w nos dostał Devilek bo się najbardziej udzielał i przeciwstawiał poglądom Storma) niemniej stanowczy ton wypowiedzi Storma że "reprezentuje niewypowiedziane czyjeś" kaleczy mnie i nie wzbudza entuzjazmu ;)
« Ostatnia zmiana: Lipca 20, 2014, 12:24:17 pm wysłana przez Mociumpel »

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #401 dnia: Lipca 20, 2014, 12:34:54 pm »
Mociumpel - popieram Twoja wypowiedź.

Wczoraj zrobiłem sobie wycieczkę do z Gdańska do Malborka i spowrotem. Siłą rzeczy około 80% trasy przebiegała ulicami gdzie mi się jeździ przyjemnie ale jest niebezpiecznie. Po ulicach po prostu nie za bardzo lubię jeździć bo w starciu z samochodem nie mam najmniejszych szans i tym bardziej próba egzekwowania swoich "praw" przeciwko samochodom zawsze skończy się źle czy to dla mnie czy dla samochodu, który nie chcąc walnąć w świętą krowę na ulicy przypieprzy w drzewo czy inne samochody. Poruszanie się na drogach wszelakich wymaga wzajemnego szacunku i doskonale wiem że 50% kierowców samochodów takim szacunkiem się nie wykazuje ale nie oznacza to, że mam się zniżać do ich poziomu i robić im wszystkim na złość bo ktoś coś kiedyś zrobił mi. Nie mam pojęcia dlaczego Storm uwziął się na mnie akurat, ale jeżeli widzę, że ktoś coś źle zrobi to mu o tym powiem i nawet jak to będzie admin tego forum to też to napiszę i nie interesuje mnie że potem ktoś będzie miał mi to za złe, w życiu nauczyłem się, że najgorsza prawda jest lepsza niż przemilczenie "bo potem ktoś się może wkurzyć i będzie pisał nieprzychylnie". Uważam, że userzy tego forum zasługują w pełni na moją szczerość i nie boję się wypowiadać swojego zdania, nawet jakby było przeciwne do większości.

Co do samej drogi - no cóż. Jak się jedzie gdzieś dalej to trzeba brać pod uwagę liczne niedogodności, ale zamiast się wkurzać to trzeba to brać na uśmiech i zaliczyć do fajnej przygody. Pomimo, że twarz moja wygląda teraz tak, że spokojnie mogę się przyłączyć do plemienia indian, a na kolanach mam bąbelki z wodą w liczbie sporo - gdybym miał powtórzyć tą trasę jeszcze raz - zrobił bym to bez wahania. Pomimo ryzyka, niebezpieczeństwa, wymijania mnie i koleżanki na żyletkę itd.

Pozdrawiam i zaręczam, że wszyscy mogą liczyć na moją szczerość, jak ktoś jej nie chce - jego problem.
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #402 dnia: Lipca 23, 2014, 09:22:13 am »
Sytuacja z dzisiaj rana - jadę sobie rozpędzony ulicą, pewnie coś koło 40km/h, może 50km/h bo była górka, zaczynam hamować żeby sobie skręcić w lewo w podporządkowaną, patrzę z naprzeciwka nagle wyskakuje zza zakrętu samochód, więc daję po hamulcach, możliwe, że bym zdążył bez problemu, ale wolałem nie ryzykować, więc hamowanie awaryjne praktycznie - w zasadzie to nie wiem dlaczego, mogłem pojechać przecież prosto i nawrócić - widać przeczucie było bo nagle samochód sobie bez żadnej sygnalizacji skręcił w moje prawo również w podporządkowaną. Za kierownicą blondi z głupim przepraszającym uśmieszkiem, a ja tymczasem walczę z Małą Czarną, której tyłek tańczył sobie po asfalcie w poślizgu... nosz kuźwa, po cholerę blaharom te pieprzone kierunkowskazy?! Tak ciężko PRZED rozpoczęciem skrętu zasygnalizować tego?! Aż boję się pomyśleć co by było gdybym pojechał prosto, bo babka skręciła przy dość sporej prędkości. :/

EDIT:
Nie będę walił tyle postów pod sobą, więc edytuję ten.
Dzień kolejny, droga ta sama, nauczony doświadczeniem niedalekim przed skrzyżowaniem jakieś 100m już powoli hamuję, widzę, z naprzeciwka jadą dwa autka. Zwalniam żeby przejechały bo przecież skręcam w podporządkowaną i to oni mają pierwszeństwo, jeden przejechał, czekam na drugi jadę coraz wolniej, a tymczasem babka zwalnia. Ja zwalniam jeszcze bardziej i babka też. Nożesz kuźwa, ja rozumiem uprzejmość na drodze ale na boga - ZGODNIE Z PRZEPISAMI!
Kawałeczek dalej już na podporządkowanej, jadę sobie, znak zakaz wjazdu bo jednokierunkowa - ale pod spodem nie dotyczy rowerów, jadę sobie, z naprzeciwka jedzie sobie kolejne autko, więc chowam się przy chodniku, przede mną zaparkowane autko, ale 20m jest do niego spoko koleś zdąży. Oczywiście zwolnił i się nawet zatrzymał tak, że i ja musiałem stanąć bo mi się te moje 20m skończyło i tak czekam aż się typ napatrzy i będę mógł jechać. Ok, rozglądam się - może ukryta kamera? Nie. Nie ma kamer. Dalej typowo, DDR ładna kilka świateł, przede mną jakiś typek z babką na rowerkach oboje - złapali chyba wszystkie czerwone na trasie, na ani jednym się nie zatrzymali. No mniejsza, jadę dalej. Żeby dojechać do roboty musze jakieś 100 metrów przejechać po chodniku, na szczęście chodnik bardzo szeroki, jakieś 15m na oko jak nie więcej bo przewidziane miejsce na postój dla samochodów - o tej porze puste. Przejeżdżam sobie na wyznaczonej na pasach DDR tam gdzie można sobie spokojnie po pasach rowerem jechać i tymczasem kierowca w samochodzie na mnie trąbi i mi ręką pokazuje - dlaczego jadę po pasach. Popukałem się w głowę typowi i pojechałem dalej. Przejście dla pieszych, owszem powinienem przeprowadzić, nawet gdybym przeprowadził to by była kosa, wstyd totalny bo by mnie maluch rozjechał, koleś przez przejście przejechał patrząc się w stronę z której jadą samochody, ja i piesi tymczasem szli ze strony przeciwnej. Winna? Zielona strzałka. Ostatnia prosta, jadę po ulicy, jednokierunkowa, jadę zgodnie z kierunkiem jazdy, wyminąłem jeden samochód bo babka jakaś jechała chyba 10km/h jadę za drugim który dobrze jedzie, odległość do typa jakieś 2 metry może i prosto pod koła ładuje mi się jakiś pieszy...

Aż boję się z pracy wracać... zagęszczenie jakieś dzisiaj czy co? X_x
« Ostatnia zmiana: Lipca 24, 2014, 09:08:21 am wysłana przez DeVilio »
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #403 dnia: Lipca 25, 2014, 08:31:55 am »
Storm - święta racja! Przecież najlepiej jest oślepić tego za nami, a po co ma cokolwiek widzieć... :P poza tym jakby był wypadek na pasie obok bo oślepiony kierowca wyprzedzał by i poszedł by na czołowe to zgadnij co dostał byś w spadku? W najlepszym razie odłamkiem samochodu. W najgorszym - samochodem... Nieodpowiedzialność innych kierowców chcesz zwalczać własną nieodpowiedzialnością? Tochę to tak jakby nieodpowiedzialne, nie sądzisz?

Wracamy do tematu.

@DeVilio - napisz nam proszę:
- ile kilometrów zrobiłeś poziomką i pionowcem?
- ile kilometrów przejechałeś po drogach publicznych
- w tym ile kilometrów po nocy po drogach publicznych (licząc od zachodu do wschodu słońca)

Tylko uwaga: pisząc "droga publiczna" nie mam na myśli ani śmieszynek ani chodników.

Proszę, abyś uzupełnił naszą wiedzę, żebyśmy mogli w sposób jak najbardziej obiektywny spojrzeć na twoje osiągnięcia a przede wszystkim doświadczenie związane z jazdą na rowerze. Żebyśmy wiedzieli z kim właściwie mamy do czynienia. Czy to co piszesz jest związane w ogóle z jakimś doświadczeniem, czy tylko przeświadczeniem, że masz rację. Chociaż możesz jej nie mieć.

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #404 dnia: Lipca 25, 2014, 08:41:25 am »
Ufff nareszcie wszystko wróciło do normy. :)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8