Mi chodziło głównie o niskie opory toczenia i możliwe rozwiązania. Łożyska ceramiczne pracujące na sucho mają niższe opory toczenia niż łożyska stalowe pracujące w smarze!!! To się przekłada na osiągi. Ale są też wady tych łożysk ceramicznych (wysoka cena, kiepskie uszczelnienie - łapanie syfu i tracenie osiągów, bardzo wrażliwe na zły montaż).
Są rozwiązania innego typu - np. smarowanie olejowe. Jednak stalowe łożysko w oleju nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem w rowerze. Gdyby pracowało "non-stop" to jeszcze. Ale olej wycieknie - trzeba więc uszczelnić, trzeba też częściej kontrolować stan oleju niż stopień nasmarowania smarem stałym pomimo uszczelnienia. Kiedy łożysko nie pracuje to olej ścieknie w dół. Przy każdym "rozruchu" łożysko pracuje chwilkę na sucho - trochę to niedobrze dla kulkowego łożyska stalowego.
A moje wnioski: ceramiczne łożysko spokojnie pracuje na sucho ... więc najlepiej do szybkiego roweru byłoby ... zrobić łożysko ceramiczne ze smarowaniem olejowym. Nawet w przypadku braku oleju nie uszkodzi się łożyska ceramicznego.
W kwestii smarowania w rowerze: tajwański wałek napędowy Sussex ma koła zębate smarowane smarem stałym. Z pozoru takie smarowanie wydaje się "bez sensu", "bo lepiej byłoby smarować olejem tak jak w motocyklach czy tak jak samochodach". Ale jednak w rowerze prościej i bardziej "niezawodnie" sprawdza się smar stały, właściciele amortyzatorów rowerowych przekonują się o tym gdy amortyzator się "poci". I czeka nas wtedy wymiana uszczelek. Shimano dopiero od Alfine 11 wprowadza smarowanie olejowe - mając po wielu latach ugruntowaną dobrą opinię że Nexus'y "nie ciekną" (bo jakże miałyby ciec skoro Nexus 3,4,7,8 są smarowane tylko smarem stałym). Tylko pomysłowi ludzie robili "tuning" i wprowadzali smarowanie olejowe do Nexusa (na zdjęciu Nexus 8 ). Plamy oleju pod rowerem już czekają (nie jest tajemnicą że piasty planetarne Sturmey Archer smarowane olejem - minimalnie ale jednak - ciekną, Rohloff Speedhub tak samo).