Ja tego lusterka nie mam przyklejonego do kasku.
Jest wsunięte pomiędzy styropian, a plastikowye paski stelaża (nie wiem jak to inaczej nazwać).
Żeby nie latało i nie spadało, jest luźno złapane za daszek kasku opaską kablową.
Dzięki temu, że nie jest na sztywno, to gdy o coś zaczepie, lusterko się nie łamie, tylko się wysuwa i zawisa na opasce.
Jak jeżdżę po lesie na MTB, lusterko zahaczało by o gałęzie i prawdopodobnie szybko by się połamało, więc w ogóle je zdejmuje.
Osobiście wolę to rozwiązanie niż lusterko przy kierownicy.
No, ale co kto lubi.