1 cwiczyc cwiczyc cwiczyc
Tak, po sobie widzę że z wyrabianiem poziomych mięśni nie ma reguły przekładającej się na kilometry - po prostu trzeba jeździć ( i nie unikać podjazdów

).
Przy czym na początku nie warto kręcić na max - i tak wyników raczej nie będzie a przyjemniej się kręci rekreacyjnie. Wyniki pojawiają się z czasem.
2 skrócic rame o 20 cm ( o tyle jest za dluga )
Na pewno nie zaszkodzi

(Oczywiście dobrze zrobione)
3 zmienic opone z przodu z 2.0 na 1.5
Slicki + wysokie ciśnienie to jest to. Sam chętnie bym śmigał na oponkach 1 .0 ale stan dróg na to nie za bardzo pozwala.
4 wymienic koła na lepsze ( o mnijeszych oporach toczenia )
Jak najbardziej, do tego odchudzenie kół jest bardzo odczuwalne.
5 zabrac sie za budowane high/low racera
No ba przecież to 50% zabawy w poziomych

. Widzę że w wcześniejszych postach było sporo dobrych rad, od siebie przypomnę - pamiętasz jak czułeś się różnicę mas miedzy moim lwb a swb? I w tym kierunku trzeba iść, bo to podjazdy dają najbardziej w zad na poziomych

Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, że te modele nie mają sportowego charakteru - nie wiem jak jest teraz, ale swojego czasu rekordy prędkości należały do rowerów opartych na klonach EasyRacera, a to przecież klasyk LWB!!
P.S 1
Na potwierdzenie:
http://www.treehugger.com/files/2006/07/recumbent_bicyc.php
Rekordy - ok, ale obudowany model, na płaskim bez ruchu ulicznego (światła itp). To stanowi diametralną różnicę między osiągami ''z toru'' a osiągami z ''ulicy''. Zawodowi kolarze też nie osiągali by tak wysokich średnich gdyby musieli ciągle stawać na światłach