Autor Wątek: Flevo-Racer evolution  (Przeczytany 30169 razy)

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpnia 28, 2010, 09:04:19 pm »
Ładnie jedzie... po prostych drogach będzie okej... Jak opory toczenia?

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpnia 28, 2010, 09:57:42 pm »
Jak ze sztywnością daszka? Głównie chodzi mi o podmuchy spotęgowane dużymi samochodami. Mnie czapkę czasami zrywa z głowy a daszek jakby mam mniejszy.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpnia 28, 2010, 10:02:22 pm »
Żeby temu "automatycznemu skręcaniu" zapobiec fabrycznie montowano w rowerze "amortyzator skrętu" (nazywa się to "diabolo - rubber"). Ten "diablo-rubber" to zwykły kawałek gumy z zatopionymi gwintami (w kształcie klepsydry):

tak dla wiadomości : ten kawal gumy w ksztalcie klepsydry to przegub powszechnie stosowany w windsurfingu, przegub ten służy do łączenia masztu z deską.

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpnia 28, 2010, 11:05:04 pm »
Ładnie jedzie... po prostych drogach będzie okej... Jak opory toczenia?

Ty - wiesz? On nawet po zakręconych drogach skręca! Ma z tym problem, ale wtedy gdy najeździe jednym tylnym kołem na dużą przeszkodę - bo jest sztywny i się przechyla. tak samo żaden rowerowy sztywny trajk nie lubi zbyt szybkich zakrętów. Zatem rower będzie modernizowany na system pochylania kół. Szkoda że nie nakręciłem jak skręca bo znowu dowiem się że "dobry na prostą"... ? W jednym wątku dyskredytujesz mnie a teraz udajesz zainteresowanego "kolegę"?? Weź przestań. Nawet nie chciało Ci się pstryknąć zdjęcia twojej korby z wolnobiegiem. Wymieniaj rzeczywiste doświadczenia. idź wreszcie pstryknąć fotkę. Powiedz jak zespawałeś wolnobieg z korbą (mi to już niepotrzebne ale może innym się przyda). Chcesz samemu dowiedzieć się jak najwięcej, samu zaś mówić do końca niewiele. Aha.

Opory toczenia? Czego się spodziwasz? Że mam łożyska ceramiczne? Nie mam ceramicznych. Normalnie się toczy. Z przodu koło 28", z tyłu 26",  zwykłe łożyska z przodu na konusach, z tyłu maszynowe.  Oprócz tego że skręca, toczy to jeszcze mnie chroni przed deszczem. Liczy się całokształt a nie jazda po prostych drogach czy opóŕ łożysk/ opór toczenia kół. Osobiście jestem zwolennikiem 28" kół - wszystkie 3 koła 28" dadzą dobre rezultaty. Ale  rower to tylko rower. To środek transportu i nie ma się w co "wczuwać". Przerobię go na trajka z systemem pochylania i będzie śmigał. Ale to tylko rower.

Jak chcesz to Ci opowiem  o deszczu/ jeździe gdy pada/ jeździe w zimie. Hmmmm?? Wciąż zainteresowny pełną racjonalizacją? Kurde - najpierw przytakujesz szlachcie gdy nazywają mnie trollem a pote "kolegujesz się" z trollem  Dziwne.

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpnia 29, 2010, 01:49:35 am »
Różne wątki, różne tematy, jesteś zaślepiony złymi emocjami, a o prostych drogach chodziło mi że nie po wybojach dużych. Ani się nie koleguję ani nie popieram szlachty, po prostu uważam że raz robisz coś nie tak, a raz robisz coś pozytywnie... Eot z mojej strony.

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpnia 29, 2010, 10:29:37 am »
a patrząc na ten pierwszy filmik (okolice 1:30) Rower jest po prostu za wąski do tej wysokości i "wyrzuca" cie na zakrętach. Moim zdaniem pochylanie niewiele poprawi (no chyba, że będą to przesunięcia osi o 30cm..), lepiej pomyśl o obniżeniu fotela, albo i całego przodu (taaaak, ja też nie lubię kół 20", wyglądają tak "składakowo")

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpnia 29, 2010, 10:48:11 am »
a patrząc na ten pierwszy filmik (okolice 1:30) Rower jest po prostu za wąski do tej wysokości i "wyrzuca" cie na zakrętach. Moim zdaniem pochylanie niewiele poprawi (no chyba, że będą to przesunięcia osi o 30cm..)

Niezupełnie:

http://www.youtube.com/watch?v=gOXPBfISbK8    ---> tu jest wideo jak to jeździ

http://www.youtube.com/watch?v=vKkG8S_Jawk    ---> a tu jest wideo jak się przewraca

http://www.youtube.com/watch?v=DdhmQHexe-o   ----> a tu jest motor którym można jeździć bez trzymania rąk

Wiem z autopsji że dwukołowy Flevo-Racer "nie lubi" gdy zatrzymuje się go w skręcie (trzeba zawsze o tym pamiętać) bo go łatwo "skręca". Poza tym ten rower naa zdjęciach poniżej oraz w tym materiale wideo ma bardzo wąski tył. Ja nie chciałbym aby tylne koła miały 25 cm (!!!) rozstaw. To jest bardzo wąski tył. Dla mnie tył powinien mieć minimum 45-50 cm. Ale max. 74 cm żeby sensoinie jeździć w mieście. I obowiązkowo montować amortyzator skrętu żeby nie rower "nie łamało ławo przedniego koła", bo MBB (Movable Bottom Bracket działa dużym ramieniem (dużą siłą) na samoistny skręt. Ten rower z systemem pochylania na zdjęciach i wideo ma stosunkowo "ostry" kąt główki ramy i to też bardzo dużo wnosi do "łamania". Nakręcę wideo jak kąt główki wpływa na "łamanie" i samoistny skręt - będzie widoczna ta prosta zależność.





« Ostatnia zmiana: Sierpnia 30, 2010, 10:59:42 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpnia 29, 2010, 11:39:21 am »
Pomiary zrobione:

- wysokość siodła 64cm
- wysokość korb 74 cm
- kąt główki ramy 50 stopni

UWAGA - GŁÓWKA RAM JEST "PRZED KOŁEM" I PRZEDNI WIDELEC WE FLEVO-RACER "ŁAMIE SIĘ" BO DZIAŁA DŁUGA DŹWIGNIA I NA SAMOISTNY SKRĘT WPŁYWA CAŁA MASA KOŁA - GDYBY GŁÓWKA BYŁA "ZAWIESZONA" "W POŁOWIE KOŁA" ALBO W "JEDNEJ TRZECIEJ" TO RAMIĘ DŹWIGNI BYŁOBY KRÓTSZE I MNIEJSZA MASA WPŁYWAŁABY NA SAMOISTNY SKRĘT

Wideo:

http://www.youtube.com/watch?v=mSJwhTj4nf8    ----> pomiary

http://www.youtube.com/watch?v=N4ylFcfvAiQ     ----> wpływ kąta główki na "samoistny skręt"

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 29, 2010, 05:52:36 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpnia 29, 2010, 06:21:18 pm »
Wgrałem już wideo "wpływ kąta główki na "samoistny skręt"" - link zamieściłem już powyżej ^^^
 
Jak ze sztywnością daszka? Głównie chodzi mi o podmuchy spotęgowane dużymi samochodami. Mnie czapkę czasami zrywa z głowy a daszek jakby mam mniejszy.

Wiał ostatnio bardzo silny wiatr (w Holandii ten wiatr bywa bardzo irytujący, podobnie jak "nieprzewidywalne" opady deszczu). Jechałem i wszystko było OK, daszek się trzyma. Z tym że - nie wiem czy zwróciłeś uwagę - mam stelaż pod tym daszkiem. Ten daszek nie trzyma się tylko w okolicy tylnego kufra. Zamontowałem pseudo "podłużnice". Samonośne owiewki to raczej zbyt dużo kombinowania. Stelaż to raczej "normalka" - a samonośna "łupa" z włókna szklanego waży co najmniej 10kg. Ja wzmacniałem ten daszek żeby "frywolnie" nie latał i jest OK.

Spójrz dokładnie na zdjęcie w prawym dolnym rogu - są "podłużnice". Najprościej byłoby zrobić stelaż z wygiętej rury. Gdy robiłem tego "Kulfona" to nie miałem ani spawarki ani giętarki więc całość... jest z płaskowników 300x30x2 mm oraz 4 "kątowników" 90x90x3 mm poskręcanych w całość śrubami M8. Ciężkie to! Na stelaż wystarczyłaby rura fi 20x1 mm (albo profil kwadratowy 20x20x1mm). Bez giętarki też ciężko było mi coś "wydumać". Więc zrobiłem to prostacko "jak chłop ze sztachetą w dłoni". Zrobiłbym to teraz znacznie lżej + esteyczniej. Albo nawet bez piłki do metalu i bez spawarki nie potrafiłem nic innego "sknocić".



« Ostatnia zmiana: Sierpnia 29, 2010, 06:57:51 pm wysłana przez Maciej Długosz »

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpnia 29, 2010, 06:47:23 pm »
Na filmie daszek wydawał mi się wiotki, narażony na podmuchy. Skoro przetestowałeś, to konstrukcja wytrzyma.
 
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpnia 29, 2010, 06:56:50 pm »
Na filmie daszek wydawał mi się wiotki, narażony na podmuchy. Skoro przetestowałeś, to konstrukcja wytrzyma.

Kołysze się całość - prawda, bo jest zbyt luźne pasowanie kawałka ramy do której przymocowany jest sam stelaż. I stelaż nie jest sztywny bocznie, bo wspornik dachu to 2mm blacha. Najlepsza byłaby rura np. fi 20mm 1,5mm albo profil kwadratowy 20x20x1,5mm. Reszta jest już dobrze ze sobą skręcona i jest sztywna. Daszka nawet na silnym wietrze mi nie powygina. W ramie jest profil 40x40x1,5mm a potem do kufra podchodzi już "wpuszczany" profil 35x35x1,5mm. Luz wynosi zatem około 1,5mm (jest jeszcze warstwa farby). I do tego luźno spasowanego profilu 35x35x1,5mm jest przymocowany stelaż. Wiem gdzie jest "słaby punkt". Ale to już niuanse - na razie dokucza mi co innego (brudny napęd ---> pasek zębaty, brak mechanizmu pochylania). W trakcie wiatru daszkiem jednak już nie kołysze. Najbardziej kołysze nim tylko na wybojach. Wiatr od ciężarówek, silny podmuch "od spodu" może coś by tam kołysał? Na wiatr boczny całość jest bardzo odporna, bo daszek nie robi "za żagiel". Specjalnie zrobiłem "przelotową wersję". Ale zgoda - gibie się na wybojach, nie połączyłem stelaża z ramą na "zicher".

Acha - przedni "nos" miałem już wcześniej zamocowany bezpośrednio do ramy i nie kołysał się w ogóle (było sztywniejsze połączenie stelaża z ramą.) gwintowanymi prętami M8.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 31, 2010, 03:55:18 pm wysłana przez Maciej Długosz »

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpnia 29, 2010, 08:41:30 pm »
Maćku co się czepiasz tego łańcucha i robisz mu codzienne OC - ja swój czyszczę/smaruje jak już piszczy - wymieniam tylko jak "przepuszcza" podczas jazdy  zwykły łańcuch za 50 zł wytrzymuje jakieś 2-3 sezony. Jak dojeżdżałem do pracy rowerem to robiłem nim 4,5 tyś km tylko do pracy + rajdy. Teraz odpadły częste dojazdy do pracy ( bo mam 30 km)  ale za to doszło więcej długich rajdów. I łańcuch jakoś daje rade.
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpnia 29, 2010, 09:26:20 pm »
Maćku co się czepiasz tego łańcucha i robisz mu codzienne OC - ja swój czyszczę/smaruje jak już piszczy - wymieniam tylko jak "przepuszcza" podczas jazdy  zwykły łańcuch za 50 zł wytrzymuje jakieś 2-3 sezony. Jak dojeżdżałem do pracy rowerem to robiłem nim 4,5 tyś km tylko do pracy + rajdy. Teraz odpadły częste dojazdy do pracy ( bo mam 30 km)  ale za to doszło więcej długich rajdów. I łańcuch jakoś daje rade.

Wziąłem sobie do serca że trzeba smarować przynajmniej raz w tygodniu a w zimie codziennie. Taka "rowerowa kultura techniczna". No i teraz jestem "chamem ze sztachetą w ręku" i stwierdzam że będę robił dokładnie tak jak Szydziu napisałeś. Czyli smarowanie łańcucha będzie dopiero jak coś w nim zapiszczy.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 29, 2010, 09:29:33 pm wysłana przez Maciej Długosz »

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpnia 30, 2010, 06:08:14 pm »
Nadgorliwość gorsza od nazizmu ;)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Flevo-Racer evolution
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpnia 30, 2010, 07:10:45 pm »
Nadgorliwość gorsza od nazizmu ;)

Ale... na suchym łańcuchu opory przekazywania napędu rosną.

P.S. Nigdy nie kąpałem łańcucha w nafcie, po wyschnięciu nie wkładałem też nigdy łańcucha do gorącej kąpieli z łojem (czy coś w tym stylu) i nigdy nie czekałem aż ścieknie żeby potem przetrzeć do sucha. Ani nigdy nie miałem dwóch łańcuchów po to by zmieniać je co 800 km żeby dociągnąć na tych samych zębatkach do 12 000 km (tak czytałem). Za dużo zabawy. Smar grafitowany bardzo dobrze mi się sprawdził - polecam go. Olej przekładniowy był trochę słaby, szybko wyciekał.

Powiem szczerze że za "customowy" wałek+koła zębate+przeguby homokinetyczne Thompsona do roweru poziomego zapłaciłbym 1000 zł. Wałek nie musiałby mieć kompensacji wzdłużnej. Koła zębate o spiralno-skośnym uzębieniu, smarowane ... smarem stałym, uszczelnienia wystarczyłyby nawet średniej klasy, koła zębate o właściwej twardości powierzchniowej (nie wiem czy te koła zębate z katalogów są utwardzane powierzchniowo czy nie??). Koła nie musiałyby być szlifowane. Wałek ze stali - żaden tam tytan, żaden tam karbon. Jeździłem z wałkiem i powiem że jest to bardzo przyjemny napęd w eksploatacji.

Zacznę jednak wpierw - w przeniesieniu napędu - od pasków zębatych. Niska cena, łatwo dostępne części, prosta przeróbka gdy dorobi się "kryzę" (taki "dzinks" żeby zamontować do korby i na tylną piastę (zastosowanie paska co prawda ograniczone dla piast wielobiegowych oraz do wariatora).