http://motoryzacja.interia.pl/samochody/premiery/news/pierwsze-auto-ktore-spala-tylko-litr-paliwa-na-100-km,1895825Pod względem aerodynamiki to lusterka są strzelaniem sobie w stopę. A tutaj mamy bardzo ciekawe rozwiązanie lusterek - wbudowane w drzwi. Można pomyśleć o przeniesieniu tego patentu do velomobila.
Z innych standardowych, popularnych technik, to:
-wiatrochron koła od natarcia. Wirujące koło nie jest szczytem marzeń. W rowerowym wydaniu: błotnik od czoła, zwłaszcza przedniego koła.
-zabudowa koła, schowanie koła w owiewce, tutaj sobie odpuszczono przednie koła.
-kołpaki zamknięte. W wydaniu rowerowych "dyski" na koła.
-przód bez wlotów, atrap. Jak już na dziobie zrobią się zawirowania, to dalej się tego nie opanuje. Tutaj, "zamknięty" przód, o tak ściana. Przód jest dużo ważniejszy niż ogon.
-opadający, zwężający się dach. Za szybko opadac nie może, bo się oderwą strugi. Nie przeginać z pochyleniem.
-ścięty na tępo tył korpusu. Nie ma co się łudzić, że na szybkim zwężeniu tyłu nie będzie zawirowań. Do tego potrzeba długiego tyłu, dłuższego niż pierwotny pojazd. Przenosząc na rowerowy, nie ma sensu robić rybiego ogona zwężającego się do 1cm grubości, gdy ten ogon jest krotszy niż 2 -5m.
-podłoga. Nie widać tego na zdjęciach, ale podłoga jest plaska, bez przetłoczeń, wystających elementów. Po rowerowemu, nie jest dobrze gdy widzisz pod nogami podłoże.
PS. Coś velomobile nie są u nas popularne, choć fabrycznie tłuczemy karoserie eksportowe jako tani wyrobnicy.