Nawierzchnia dróg rowerowych

[sławek]

 Hej Koledzy! Czy ktoś wie jak się zachowuje asfalt pod wpływem wilgoci?  Bo Dyrektor
Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu  tłumaczył że dlatego w Parku Nadodrzańskim będą układać kostkę a nie
asfalt bo jest tam za mokro.  No faktycznie teraz jest tam bardzo  mokro..  W miejscu gdzie ma być droga rowerowa jest obecnie z 1,5 do 2 metrów wody! (W Opolu nam się obecnie "powodzi" ale chwalić Boga w centrum się "nie przelewa")
 
 Nie wiem czemu my narzekamy na brak infrastruktury rowerowej. Pod Opolem widziałem dzisiaj całe fragmenty drogi dla rowerów...wodnych. Odcinki pół do kilometra długości,  miejscami głębokości na 50-70 centymetrów.

  Kostki serdecznie nie cierpię, bo źle się po tym jeździ, a jak jest mokro to i niebezpiecznie. W rowkach fazowanej kostki gromadzi się woda i można się wyłożyć - zwłaszcza rozpędzając się z górki.
  Podobną pułapką jest "zgryziony" asfalt - frezowali fragment asfaltu jakąś zębatą maszyną, w rowkach woda i bym się wygrzmocił...   

 .

[DROMADER]

Lektura dla miejskich urzędników - http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?aid=/20100324/kraj/882151963

[Yin]

Nie wiem jaki wpływ na asfalt ma zalanie ale z kostka zamiast asflatu trzeba walczyć. Jeśli tylko masz jakąś możliwość nacisku/ wspływu to nie daj urzędasom sknocić tego co było dobre ( asfaltowe).
 Samo hamowaniem na mokrym asfalcie jest w moim przypadku o 1-2m krótsze przy tej samej prędkości niż na kostce (lekko wyjechanie semislicki).

[sławek]

Lektura dla miejskich urzędników - http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?aid=/20100324/kraj/882151963

 Polecam artykuł  a w nim znalazłem fragment
- mówi Marek Utkin z Sekcji Transportu Rowerowego Biura Drogownictwa i Komunikacji warszawskiego urzędu miejskiego.

 Czyżby to był TEN  MAREK  UTKIN?  Skoro GO namierzyłem to dzwonię jutro do Warszawy podziękować MU za jego artykuły, publikacje, plany rowerów poziomych (sprzed 20-30 lat)   
  Jestem fanem Marka Utkina- nich chłop wie ile mu zawdzięczam

[szydziu]

Jeśli już kostka to w OSTATECZNOŚCI niesfazowana.

[toft]

Kostka ma parę zalet...
Po pierwsze licząc z podbudową drogi lepsza dobra podbudowa z kostką niż kiepska z asfaltem
Po drugie, na kostce opona w czasie hamowania piszczy bardziej rasowo.
Kostka posypana piaskiem pozwala ćwiczyć kaskaderskie poślizgi.
Kostka daje pracę wielu ludziom:).
A tak na serio mam kostke przed domem... jedna zima i już jest nierówno
 pare km odemnie jest osiedle z kostką chyba już z dziesięc lat... równo tam jak na tafli zamarznietego jeziora
W Gliwicach na ulicy tarnogórskiej zrobili drogę rowerową z asfaltu sąsiadującą z chodnikiem z kostki - jeżdżę chodnikiem... asfalt wyglada jak krajobraz ksieżycowy...
Reasumując nie jestem zwolennikiem kostki.. uważam, że często jest ona wynikiem dania w łape... ale... dobra kostka ( z dobrą podbudową) jak i dobry asfalt (z dobrą podbudową) są o wiele lepsze niż kiepsko położony asfalt i kiepska kostka:)

[hansglopke]

Buduje się z kostki, bo inni tak budują.
Kupuje się rowery zwykłe, a nie poziome, bo inni kupują.
Ludzie budują domy na terenach zalewowych, bo inny tak.........
I tak możemy, aż do u.s..

 I nie chodzi mi o Stany Zjednoczone.

[kapitanwasyl]

Ludzie budują domy na terenach zalewowych, bo inny tak.........


 I nie chodzi mi o Stany Zjednoczone.

To Ci się udało i " jakie na czasie "

[trajk-o-ciklista]

Zgadzam się że po asfalcie sie lepiej jeździ, ale jeśli jest kiepski, to lepiej jechać na czymś innym, jako kolega powiedział

Ja się z kostką pierwszy raz spotkałem w Warszawie. Na full suspension enduro bajku z 2" oponami się dało wygodnie jeździć.
A potem spadł deszcz. Kostka po 10 minutahc już całkeim sucha, a po asfalcie jeszcze się woda toczy (uwaga! kolejny! )
A w Polsce deszcz pada co chwile, więc myślę że kostka jest tu bardzo przydatna.


Pozdrawiam

[Yin]

A w Polsce deszcz pada co chwile

Eee nie jest tak źle, tylko ostatnio pogoda coś się uwzięła . Jadąc kostką na oponach 1.5 i mniej, bez amortyzacji (typowym miejskim rowerem) jest naprawdę znacznie mniej komfortowo niż szosa. Do tego dochodzi jakość wykonania ścieżek w Polsce:
-Wystające ostre krawężniki na przejazdach przez jezdnię.
-Brak ciągłości ( jedziemy siebie ścieżką a to bum ścieżka się urywa i trzeba kombinować jak dalej).
-"Artefakty" na ścieżkach (znaki, słupki, śmietniki, przystanki, potłuczone szkło..)
-Piesi kamikadze włażący pod koła, wybiegające dzieci, psy itp.

To już wolę stresować się samochodami przynajmniej + - wiem czego i kiedy się po nich spodziewać.

Myślę że najlepszym rozwiązaniem są osobne pasy jezdni dedykowane dla rowerów. Co prawda przez zderzeniem nie chronią, ale przynajmniej kierowcy wyprzedają w bezpieczniejszej odległości.

[trajk-o-ciklista]

Do tego dochodzi jakość wykonania ścieżek w Polsce:
-Wystające ostre krawężniki na przejazdach przez jezdnię.
-Brak ciągłości ( jedziemy siebie ścieżką a to bum ścieżka się urywa i trzeba kombinować jak dalej).
-"Artefakty" na ścieżkach (znaki, słupki, śmietniki, przystanki, potłuczone szkło..)
-Piesi kamikadze włażący pod koła, wybiegające dzieci, psy itp.

Na pocieche Ci powiem ze to nie tylko w Poslce