Autor Wątek: Napęd hydrauliczny (+ regulator momentu)  (Przeczytany 26907 razy)

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Napęd hydrauliczny (+ regulator momentu)
« Odpowiedź #45 dnia: Marca 26, 2010, 10:57:30 pm »
No to ja też OT:

Dałem się nakręcić na motor (Honda PC 800 oraz skuter Honda CN 250 Helix). Dałem się też nakręcić na auto (Mercedes Benz W124). Wszystko fajnie. Wszystko samo jeździ. Tylko jak coś trzeba zrobić przy tych pojazdach to nawet głupia wymiana oleju bije po kieszeni. Powiem tak - trzeba być głupim żeby nie widzieć że rower to najtańszy środek lokomocji. Acha - w "samo-jazdach" nie wymienię sam nawet głupiej opony, bo trzeba potem wyważać koła (gdybym był chojrakiem to wziąłbym łyżkę i dawaj, dawaj ;) ). 

Ludzie są oszołomieni wygodą "samo-jazdów". Tu jest klucz do sukcesu. Więc wystarczy zrobić samo-jezdny-rower. Ludzie są wygodni i rower poziomy nie wystarczy. Nawet Amerykanie którzy mają tanie paliwo odkryli uroki elektrycznych rowerów. Również elektrycznych-poziomych rowerów. I po tej linii będzie najskuteczniej. Nie ma co liczyć że Polacy wsiądą na rowery. Bo rower zmusza do pracy. I jeszcze się spocisz. Trzeba włożyć silnik elektryczny a sytuacja diametralnie się odmieni. Polacy zgrywają się na zdrowych i kpią że elektryczne rowery są dla inwalidów (akurat nic nie przeszkadza pedałować - ale chojraki mają właśnie taką głupią argumentację), wszystko-wiedzących (techniczni specjaliści) i gdy widzą silnik elektryczny w rowerze to wyliczają koszt silnika, koszt baterii, ilość cykli baterii. To ciekawe jak w przypadku "głupiego" roweru elektrycznego ludzie mają doktoraty z ekonomii i udowadniają że to się nie opłaca?? Ciekawe. Jakoś tylko nikt nie przyzna się że jeździ nie-ekonomicznym autem, skuterem czy motorem. Hmmmmm. Pomijam fakt korzystania na co dzień z rzeczy wyprodukowanych w Chinach i jednocześnie ignorowania faktu że najtańsze i najlżejsze baterie (LiOn, LiMn, LiFePo4 i inne) są produkowane w Chinach (ewentualnie na Tajwanie). Jakaś trwoga ogarnęła naród przed tymi bateriami z Chin. A popatrzcie gdzie wyprodukowali waszego laptopa, baterie do tego laptopa, płytę główną desktopa, pamięci RAM, monitor, itp. Po prostu jakieś zaślepienie. To że rzecz jest z Chin nie przesądza że musi być beznadziejna. No ale zaradności gdy chodzi o tanie aku to Polacy nie mają (w przeciwieństwie do Amerykan - sorry jeśli zabrzmiało jak bym był pro-amerykański).

Co mnie jednak zdecydowanie np. wkurza i odpycha od zakupu roweru w salonie (nawet bez silnika elektrycznego, bo na poziomym już bardzo wygodnie mi się jeździ) - to brak ochrony przed deszczem. Normalnie paranoja. Kupuję rower ze sklepu. Może dostanę błotniki. Ale jak pada deszcz to leje się nie tylko spod kół. Deszcz pada z góry. Jezu. To jakby ludzie mieli jeździć kabrioletami gdy pada deszcz albo mieć domy bez dachów. To jest żałosne. Pomijam sytuacje kiedy jestem zmęczony a w rowerze nie ma silnika elektrycznego. Ale osłona powinna być montowana seryjnie. Średniowiecze pod tym względem panuje w rowerach. Chciałbym wsiąść bez ultra-gore-texowych ciuchów i wysiąść suchy. Chciałbym czasem (nie zawsze) włączyć silnik i pojechać gdy jestem zmęczony bez większego wysiłku. I żeby taki rower był w sklepie. Bez szukania, pytania, cudowania. Albo dobra - na zamówienie.

Jedynie do dłuższych wypraw np. ponad 200 km wybiorę raczej auto. Ale nawet auto wolałbym mieć elektryczne (brzmi jak bym był zahipnotyzowany na elektryczność ;) ).

Co do inwestorów - znajdą się naśladowcy. Może najpierw mali a potem przyjdą wielcy. Zobaczycie. A producenci są, tylko mali i żaden nie elektryfikuje rowerów. Mieczysław Kaczmarek, Igor (Cyklotur), Mariusz Łuczak , Mieczysław (Boygen), Jakub Gacki, Wojtek Rydzewski i inni których nie znam. O owiewkę też nie pytam tych małych producentów. U Mieczysława Kaczmarka głupia owiewka kosztuje 1000 zł. A zaawansowane trzeszczące "łupy" to już poziom nie do zaakceptowania (3200 zł - takie ceny niestety ma Kaczmarek). A jedna "łupa" powstaje w 4 godziny. Czyli 1 godzina tworzenia "łupy" kosztuje 800 zł. To raczek kiepska ekonomia.

[EDIT] Boygen ma zelektryfikowany rower: http://boygen.com/EBOY3GEN1.php [EDIT]

A żeby się wylansować proponuję to:

http://picasaweb.google.com/lh/photo/MTTwzODcto9RNIH2AweKUg?feat=directlink



http://picasaweb.google.com/lh/photo/CwhB9mcziZ33ZLU2QNNtQw?feat=directlink



Producent (http://curve.free.fr/) nie raczył mi odpisać ile kosztuje "zestaw ramowy", ale ślinić mogę się nawet za darmo!!! ;)

P.S. Tak wiem - ten trójkołowy rower nie poskacze po krawężnikach, nie powciska się w korkach między autami ani nie da się wnieść na klatkę czy do mieszkania. Same wady. Ale lans polega na tym żeby nas widzieli!!! Śliczny rower. Napęd z korb idzie ... paskiem zębatym (schowanym w karbonowej ramie)!!! Dopiero ostatnie połączenie zębatki-tylne koło leci łańcuchem.
« Ostatnia zmiana: Marca 27, 2010, 12:16:17 pm wysłana przez Maciej Długosz »

Yeti

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 260
Odp: Napęd hydrauliczny (+ regulator momentu)
« Odpowiedź #46 dnia: Listopada 09, 2011, 09:22:59 pm »
być może, że było to już pod którymś z niedziałających linków:
http://www.luckyoffroad.com/forum/showthread.php?t=501