Zastanawiam się jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii. Przerabiałem już:
Dawno temu, stalowa rama, czysta bez odtłuszczania: farby olejne w puszkach + pędzel. Efekt wizualny 3/10 zacieki, włosy z pędzla itp. Trwałość farby 7/10 bez rewelacji, ale sama nie odpadała

.
Rama mtb aluminiowa wyszlifowana z starego lakieru, odtłuszczona, bez podkładu, ( sprzedawca twierdził że nie trzeba ). Malowanie farbą w spraju. Po lakierowaniu naniesiony lakier bezbarwny. Efekt wizualny po malowaniu: 9/10 efekt po 1 dniu użytkowania 3/10. Trwałość takiego lakieru jest beznadziejna, rysy powstają od byle przejechania paznokciem.
Rama stalowa, farba w spraju na oryginalny zmatowiony lakier, odtłuszczona. Po lakierowaniu naniesiony lakier bezbarwny. Efekt podobny jak wyżej, trwałość trochę większa 5/10.
Rama stalowa, piaskowanie + lakier proszkowy w lakierni. Efekt: 10/10, trwałość 9/10. Nie jest niezniszczalna, ale jest naprawdę odporna. Jak na razie najlepsza metoda malowania jaką znam. Wadą jest cena i konieczność targania sprzętu do lakierni.
Meritum: jest jakiś lakier który dorównywał by efektowi wizualnemu i wytrzymałości lakierowi proszkowemu a który dałby się aplikować w warunkach strychu/ piwnicy / warsztatu? Wiem że można kupić lakiery samochodowe w puszkach z utwardzaczem, ktoś miał z nimi styczność? Czytałem sporo pozytywnych opinii o trwałości farbach epoksydowych, próbował ktoś?