Cześć
JAkiś czas temu, po latach transportowej zmechanizowanej ewolucji powróciłem do roweru jako głównego środka do przemieszczania się przez życie. Na początku testowo był to zwykły rower, co w Polszcze przekładało się wtedy na biedaMTB, tak by z czasem przejść tym razem velo-ewolucję, przez m.in. prawdziwe MTB, trekkingi, potem dorosnąć do... opafiets'a, a od kilku lat także cargo. A że w technikum miałem blisko roczny epizod z LWB zwanym jamnikiem (nazwanego tak w odróżnieniu od teriera- SWB którego plan jeszcze gdzieś mam w szufladzie, a który wtedy nie wydał mi się tak atrakcyjny wizualnie), i że epizod ów był całkiem udany -bo zwykłe dojazdy do szkoły zyskały nowy wymiar, wypady za i przez miasto to był fun, a zwieńczeniem był wakacyjny trip z przyjacielem w dwa "jamniki"- zapragnąłem tedy wrócić do roweru na poziomie;), stąd moja tu obecność. Kłaniam się na powitanie i pozdrawiam:).
Tom