Autor Wątek: Brno  (Przeczytany 813 razy)

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Brno
« dnia: Sierpnia 20, 2025, 09:48:35 pm »
Spotkanie velomeeting, wspólna rundka w składzie:
Krzysztof
Jakub
Jacek

Rozpoczął Krzysztof od przeskoku 294km spod Wrocławia do Krakowa.
Po spotkaniu:



i noclegu wyruszyliśmy pod Cieszyn do Jakuba.
Cdn.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 704
Odp: Brno
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 21, 2025, 06:12:12 pm »
W poniedziałkowe przedpołudnie zadzwonił do mnie Jacek, że razem z Krzysztofem planują odwiedzić najpiękniejszą wieś w całym Księstwie Cieszyńskim. Czyli że jadą do mnie. Nadciągnęli popołudniem, udało mi się wyjechać im z 10km naprzeciw. Po krótkim popasie, odprowadziłem ich na spoczynek do sąsiedniego Fajfendorfu, następnego dnia udałem się wraz z nimi na obrzeża Karviny, skąd wyruszyli w dalszą trasę, a ja musiałem wracać do pracy.


Kaczyce





https://www.facebook.com/reel/1106497614164200/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v
Pogwizdów


I Cieszyn na końcu  :)



Ja, nie wiem, co to jest sen.
Przeglądam forum, przez całą noc i dzień
Bo gdy admin wpadnie szał
Skasuje mi to com przeczytać bym chciał...

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Brno
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 21, 2025, 06:42:27 pm »
Pod Cieszyn na spotkanie z Jakubem, po drodze spotkaliśmy poziomego na trajce:



Fotki razem Jakub już wkleił.

Następnego dnia fotki i odjazd już były. Z trasy przez Czechy do zamku:







Kolejnego dnia dotarliśmy do Brna i odwiedziliśmy Katanga:






Firma:



45



Potem odczepiłem Krzysztofowi kotwicę czyli rozdzieliliśmy się. On pojechał zwiedzić pałac, miał też w planie zaczepić symbolicznie o Austrię.

Ja pojechałem przez Czechy:



Zanocowałem w Teplicach.





Stamtąd jednym rzutem wróciłem do Krakowa.









Pod Brnem sporo górek, na ok 30km w obie strony w tym terenie miałem przeciętną zaledwie 21km/h !
Nawet Krzysztof trafił tam na takie okolice, że i jemu prędkości mocno spadły.

4dni 659km z mojej strony
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 21, 2025, 07:59:17 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Brno
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 22, 2025, 09:18:59 am »
Jak ja Wam kuźwa zazdroszczę. I gratuluję. Z Brna do Cieszyna w 1986tym jechałem.
Oczywiście poziomem.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Brno
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 22, 2025, 09:40:40 am »
Jak ja Wam kuźwa zazdroszczę. I gratuluję. Z Brna do Cieszyna w 1986tym jechałem.
Oczywiście poziomem.

Macieju.
Nic nie przeszkadza żeby zrobić w Twoim wydaniu taką trasę. Kto każe Ci się spieszyć?
Czas - jest.
Zdrowie - zejść z prędkości średniej i spokojnie można.
Kasa - nie wydaliśmy wiele na noclegi.

Weź się gdzieś delikatnie przejedź z noclegiem poza domem. Mi to pozwala na trochę refleksji.
Przez delikatnie nie mam na myśli, że zaraz za opłotki ale też nie musi to być epicka wyprawa.
Jeziorsko - przenocować w domku nad jeziorem, kiedy ostatnio byłeś ?
Nadwarciański Park Krajobrazowy ?
Na pewno znasz świetne miejsca w swoim regionie gdzie warto wyruszyć.

Jak byśmy bliżej siebie mieszkali można byłoby zrobić meeting ale pewnie linia Częstochowa-Opole to trochę daleko.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Brno
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 22, 2025, 10:12:05 am »
Święte słowa Twoje Jacku...
I chcę w tym sezonie  letnim coś takiego zrobić. Ale..
Ponieważ upałów nie ma, więc moja praca twórcza trwa.
Znów miałem wizje i nowe dodatki przyspieszające moje mydelniczki rzeźbię.
A to jest uzależnienie, które radość z velomobilowej włóczęgi odbierać może.
Na ten czas takie 30to kilometrowe treningi co kilka dni robię i staram się sił i kondycji nabrać.
Blue po 300 km dotarł się i jest w nim naprawdę cicho (jak na Velo) i sympatycznie.
Ale gdy z nowym projektem do połowy jego rozwoju dotrę i upewnię się, że trafiłem,
to niewątpliwie tyłek z Kalisza i jego okolic wywiozę.
A Wam gratuluję i do Kalisza na dwa dni zapraszam.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Brno
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 23, 2025, 03:33:33 pm »
Coś tam nakręcone z trasy w ciągu 4 dni.

https://youtu.be/PWyqlcSZ9A0?si=s5avxsWGtomjan1Z

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Brno
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 24, 2025, 09:14:26 am »
Filmik ten wspaniałym dodatkiem do porannej kawy był. Dzięki.
Drogi jak widać dobre, widoki przepiękne, no i sam widok pędzących trzech drogowych szybowców
po prostu dech zapiera.
Ale i we łbie moim wrednym pytania rodzi.
Zauważyłem bowiem, że Kuba jadąc "bublem, w którym toto na pewno skacze i odbija się od karoserii na każdej nierówności!" itp. (storm  tu; http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3794.0 wyznania z 05.05.2018),
czy "Żółwiem" (Krzysztof w "Jezdżę VM" str 5,6,7) jedzie z Wami i Waszymi zachodnimi Ścigaczami,
jak z równymi sobie.
I tu pytania mam.
1. Czy to znaczy, że Kuba takim super kolarzem się stał, że może i na składaku Wam by dorównał?
2. Czy też jego VM nie jest taki zły, jak powyższe opinie wskazują?
3. Czy może Wy, w swej niezwykłej łaskawości, Wasze tempa jazdy do tempa tego polskiego bubla
dostosowywaliście?
Tak czy siak, widok tych pędzących bolidów imponujący.
I oby takich widoków więcej na polskich drogach było.
Czuję Jacku, że gdyby wieszcz Adam żył, cicho po drogach pędzić chciał i tak gorącym -  jak nasze - uczuciem,
te trzykołowe drogowe szybowce obdarzył, to pewnie by tak napisał;

       Druhu mój na trzech kołach. Szybowcu lśniących dróg!
       Nieś mnie w ten świat daleki. Zła aura, to nie wróg.
       Mknij Bracie cicho, żwawo. Nieś zad mój w szeroki świat
       Dajesz szybkość, schronienie. Tyś na trzech kołach Chwat.

Ja, jako udręczony pasją twórczą budowniczy tych pudeł, rozdarty pomiędzy tęsknotą za jazdami,
a chęcią tworzenia, dodać to niestety muszę:

Velo!!! Miłości moja. Tyś radością, zdrowiem.
Ile trzeba Cię cenić ten tylko się dowie,
kto Cię poznał. Od lat  piękno Twe opisuję,
bo za jazdami tęsknię. Ale i rozwojem.
       
p.s. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że kolejny ZACHODNI!!!  VM jest kupiony
i niedługo polskie drogi ozdobi.
Nawet wiem jaki, ale z racji nieoficjalności pysk na kłódkę trzymać muszę.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 24, 2025, 09:22:51 am wysłana przez Maciej K »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Brno
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 24, 2025, 01:43:15 pm »
Macieju

Zawsze jak się z resztą ludzi podzielić tym co się przeżyło to jest jakiś plus z tego wynikający.
Drogi były i piękne i słabe i płaskie i górzyste. Wszystkiego było dość.

Ja wiem, że to przekora każe Ci pisać o MiniCabbie Jakuba jako o bublu. Pewnie chcesz rozkręcić tym jakąś małą wojenkę  z przeszłości. W tym Ci nie pomogę. Mogę za to napisać o moich obserwacjach bo trochę km już miałem przyjemność z Jakubem przejechać i z Krzysztofem w dwóch różnych velo. Tworzy się więc jakieś pole odniesienia.
Faktycznie Jakub dałby radę nawet na przysłowiowym składaku niejednemu na dobrym rowerze.
Jego velo nie jest takie złe bo żadne velo nie jest złe. To wszystko kwestia względna to jest do czego i kiedy chcesz porównać.
Krzysztof miał 430km za sobą ja 130km a Jakub był u siebie. Z tego można wyciągnąć wniosek, że miał najwięcej siły żeby poganiać.
Błąd rozumowania. Całą trasę solo, ze mną, z nami i znowu sam Krzysztof miał najwięcej siły żeby poganiać tak, że w każdym velo by nas zostawił daleko w tyle.
Być może chwilę Jakub dałby radę w Milanie na podjeździe z Krzysztofem w MiniCabie, chwila to kilka kilkanaście minut solidnego podjazdu.
Potem byłoby wiadomo jak. Krzysztof by odjechał każdemu z nas we wszystkim.
Z mojej perspektywy jakby wypoczęty Jakub w swoim Cabbie pocisnął to ja wolałbym odpuścić pod górkę po moich km. Czy bym na krótkim podjeździe dał radę - raczej nie - ale też nie próbował bym.
Czy Jakub dałby radę odjechać mi w Cabbie po dalszych 100+ km trasy, raczej nie, wysiłek i Jemu by się skumulował.
Na płaskim, na zjeździe wychodzi różnica w oporach, tu przypominam wątek o pomiarach mocy:

http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4564.0

oraz w nim ten wykres:



Z którego wynika, że kiedy prędkość ogólnie przekracza 35km/h opory w Cabbie są większe niż różnica w naszej kondycji. Na zjeździe lekkim przy ok 50km/h to oznacza, że Jakub musi lekko kręcić a my mamy swobodny zjazd. Dokładnie to tak wygląda przy 50km/h gdy Krzysztof w Milanie nie kręci, jak w Queście też nie kręcę lub pojedyncze obrony co kilkadziesiąt sekund a Jakub w MiniCabbie kręci lekko cały czas lub mocniej z przerwami. Fizyka i fakty przez mnie obserwowane się tu potwierdzają.

Czy to oznacza, że my dostosowaliśmy nasze tempa do niego ? Nie.
On dostosował do nas na swoich pagórkach gdzie nie potrzebował hamować, ja trochę a Krzysztof się najbardziej pilnował.

To była przyjemna wspólna jazda a nie żaden wyścig czy porównanie. Widać to nawet na tym filmie.

Co do tych wpisów z 2018r. to pisali tam różne rzeczy koledzy, którzy nie bardzo wiedzieli jak ten sprzęt chodzi. To, że nie mieli racji nie znaczy, że trzeba koniecznie po nich jechać. Po prostu nie wiedzą.

Cieszy więc tym bardziej, że przybędzie kolejne velo, oby jeździło jak najwięcej, a w narodzie doświadczenie rosło. Oby też Maciej jeździł jak najwięcej i zrelaksowany dzielił się z nami na luzie swoim doświadczeniem.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Brno
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 25, 2025, 10:26:09 am »
Wielokrotnie na Forum prosiłem Cię Jacku, abyś dokładnie komentarze czytał i abyś czytane treści
ZROZUMIEĆ   SPRÓBOWAŁ.
I co?
Po staremu. Teksty przelatujesz, czyli po tzw. łebkach czytasz i głupoty potem wypisujesz.
A z Twoim wykształceniem i prezentowaną na Forum wiedzą obliczeniową po prostu nie wypada.
Tak mi się przynajmniej wydaje.

Przypominam, że słowa BUBEL w stosunku do Caba mojej konstrukcji użył kreujący się na ZNAWCĘ pojazdów poziomych
i velomobili,  człowiek występujący na Forum najpierw jako "storm", potem zaś  "kenneth", a obecnie jako "natalka".

Temat VMów pierwszy raz ukazał się chyba w 2015 i różnych krytykantów i :"znawców" tematu było wielu.
Szybko się wykruszyli.  Od 2017 ("Jeżdżę VM" ) mocno rozkręcił się.
Słowa BUBEL "storm" użył DOKŁADNIE!!! w stosunku do pojazdu, którego bez litości Kuba od lat używa.
Wojenki nie szukam.
Wspomnianych wczoraj epitetów użyłem, gdyż PRZEPEŁNIA  MNIE  DUMA,
że ten rzekomy "Bubel" i "Żółw",  w 2011, na wystawę SPEZI 2011 zbudowany,
a od 2017 bezlitośnie przez Mateusza (2 lata),  a potem przez Kubę ujeżdżany
 wciąż się nie rozlatuje i raczej dobrze - nawet szybkościowo - spisuje się.

Tak jakoś od 25 lat zauważam, że te nowe pokolenia, w wolnej Polsce wyhodowane,
tak przekonane o swej WYJĄTKOWOŚCI są, że będąc specami w swojej wąskiej specjalizacji,
UZURPUJĄ sobie prawo do wiedzy wszelakiej.
Tudzież prawo do wypowiadania opinii (najczęściej negatywnych) w tematach o których pojęcia nie mają.

No chyba, że przyjmiemy iż zakup jakiegoś starego pojazdu taką wiedzę w temacie daje,
że wszelkie krytyczne wypowiedzi uzasadnienie swoje mają.

A jak przykład Caba Kuby wskazuje wiele krytycznych uwag PUDŁEM  było.

Jak kiedyś coś samodzielnie jakąś nowość zbudujesz i od początku różne zje...i zbierać będziesz,
a po latach okaże się, że Twoje dzieła nie są złe,
to wtedy Jacku to co piszę do Ciebie może dotrze bardziej
i może w końcu zrozumiesz.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 25, 2025, 10:34:59 am wysłana przez Maciej K »