spoko kazdą trase można inaczej poprowadzić dokładając kilometry
I na tym mogłeś zakończyć temat, przyjmując problem na klatę jak Mężczyzna i potwierdzając - "fakt, dało się inaczej ale wyszło jak wyszło". Kropka. To by wystarczyło. Mogłeś też zignorować.
Niestety zaraz potem dorzucasz:
poniewaz ja odpowiadałem za stan naszej grupy moja decyzja była jaka była i nie mam żadnych do siebie zastrzeżeń
1. Odpowiedzialność polega na tym, że dostosowuje się trasę pod określone rowery. O ile mi dobrze wiadomo - może się mylę bo jeżdżę na poziomce dopiero od 2007 roku? - to rowery poziome generalnie "nie lubią się" z terenem. Gdybyś przeszedł się po Uczestnikach Zlotu szybko byś zorientował się, że mało kto ma pełne zawieszenie i naprawdę terenowe opony.
2. Mogłeś też przypomnieć o nawierzchni przewidywanej trasy przed wyjazdem i zaproponować objazdy dla uczestników, którzy woleliby nie narażać się/swojego sprzętu na dodatkowe utrudnienia.
Znając dokładnie trasy mozna było wtedy zareagować a nie po fakcie
Czy ja dobrze zrozumiałam, że chcesz napisać, że nie znałeś tras?
Czy ja dobrze pamiętam, że prowadziłeś grupy nie po zaplanowanej trasie zarówno w 1 jak i w 3 dniu?
Gdzie jest ta odpowiedzialność o której pisałeś?
w informacji o zlocie było zaznaczone ze będą trasy gruntowe (więć gdzie niespodzianka )
Co innego miejsca gdzie się inaczej nie da przejechać, a co innego celowe wybieranie takiej trasy aby prowadziła ona po szutrze czy po lesie.
Dorzucając do tego zmianę trasy, która idzie po asfalcie - zjeżdżając na szuter tłumaczyć przy tym zmianę: "to świadczy o inteligencji". To była Twoja odpowiedź na moje pytanie dlaczego zjeżdżamy na szuter. 3 dzień.
nie wiem skad niezadowolenie z domków
Nie przeczytałeś dokładnie tego co napisałam. Szkoda.
Nie chodziło o same domki.
Z opowieści zlotowych o Ustce było jeszcze gorzej bo drogi przypadkowe i piaszczyste i wszyscy dali rade.
"A u was to Murzynów biją!"
Nie wiesz ani Ty ani chyba NIKT z tego forum ile czasu spędziłam na planowaniu tras, wybierająć drogi gdzie nie tylko nie ma szustru ani piachu ale nawet asfalt nadaje się do przejechania dla każdego roweru. Podczas gdy Ty maznąłeś sobie mychą po mapie i cały zadowolony. Bo Ty masz terenową trajkę ze wspomaganiem elektrycznym.
Myśle ze te kilka kilometrów dróg duktowych nikomu nie nadszarpnęły zdrowia i sprzętu
Hmmmmm... Masz krótką pamięć Pawlos. Bardzo krótką. I wybiórczą.
Was chyba pogięło wytyczne i takie inne pierdoły, chyba chcecie doprowadzić do takiego stanu ze następnych koordynatorów trzeba będzie powoływać sądownie
Jeśli dla Ciebie wybór tras po których mają jechać Uczestnicy Zlotu jest "pierdołą" to chyba nie najlepiej świadczy o Twoim podejściu do zadania jakie podjąłeś się realizować.
Podpisuję się dokładnie pod tym co napisał Paweł.
To absolutnie nic nowego - jak zwykle nie masz własnego zdania i powtarzasz po innych

Zresztą Ty Marta jak zwykle odwaliłaś swój popisowy numer i z tego co pamiętam dwa razy nam się urwałaś
Nie wiem co to jest ten "popisowy numer" i jakoś w tym przypadku bardzo źle mi się kojarzy z polityką co najwyżej

:P:P:P:P
Nie wiem co masz na myśli pisząc o jakimś urywaniu się, nie wiem co w ten sposób określasz, ale pewnie jak zwykle coś ściemniasz i powtarzasz plotki wyssane z palca czy z innej części ciała.
Z domkami też była dowolność wyboru.
Wybrałaś taki a nie inny a i tak wylądowałaś solo.
Byłoby dla ciebie lepiej - gdybyś nie zabierał głosu w tej kwestii.
Wy we dwoje mieliście super lux pokój 1.5 raza większy od naszego gdzie stały 2 łóżka, podczas gdy my mieliśmy w 4 osoby gnieździć się w pokoju 1.5 razy mniejszym.
Przy koszcie za noc takim samym.
I do tego pokój daleko do wejścia do domku, gdzie Was nie budziło zapalane automatycznie światło.
Was nie budzili inni mieszkańcy tego domku, wszyscy chodzili na paluszkach.
Swoją drogą bardzo koleżeńskie było to, że jak poszłaś do 11 to się zamykałaś żeby przypadkiem ktoś nie poszedł się wykąpać w ciepłej wodzie.
Bredzisz. Pierwszej nocy domek był otwarty całą noc. Dopiero drugiej nocy jak usłyszałam, że piecyk Wam działa - to się zamknęłam dla swojego bezpieczeństwa. To po pierwsze.
Po drugie - wielokrotnie proponowałam innym osobom z "mini-pokoiku dla dzieci", aby skorzystały z możliwości i przeniosły się do #11 aby jak najlepiej wykorzystać wszystkie możliwe miejsca do spania.
Sporo można napisać o organizacji, o twoim zlocie również (oj tutaj to się nazbierało) tylko po co?
Żeby potencjalny kolejny organizator wiedział, że zrobi imprezę i potem będzie się tłumaczył bo trasę poprowadził przez las po szutrze zamiast ruchliwą drogą wojewódzką/krajową?
Jak zwykle i po raz kolejny - bredzisz. Bajdurzysz bez sensu, jak zwykle odkleiłeś się.
O czym ty piszesz? "Ruchliwa droga wojewódzka"? Gdzie? Konkretnie? Jedyna droga DW w okolicy Dębicy to DW985 i raczej nie zastępowała ona żadnej części trasy, która prowadził Pawlos. Oczywiście ja po niej jechałam I i III dnia, łącznie 3 razy. I wiesz co? Nie odczułam żadnego większego ruchu na tej drodze, a nawet widziałam grupę rowerzystów (młodzież i dzieci) jadących po tej drodze.
Jesteś koleżeńska, wiem że możemy na Ciebie liczyć (cały czas pamiętam jak nas zgarniałaś prywatnym autem w Białymstoku z trasy po burzy chociaż nie musiałaś
, tyle lat się już znamy ale czasem jak się odpalisz to aż ręce opadają...
No, zdaje się że w Ustce też ktoś kogoś odbierał w Słupsku. Taki paskudny był ten Zlot, że ja Organizatorka jeździłam po Uczestników...

Kompletnie nieudany Zlot!

Ale to Tehen - a ten jak zwykle zawsze prawi farmazony, wysysa jakieś banialuki nie wiadomo skąd, zmyśla jakieś niestworzone historie i zawsze wynajdzie coś, czego nikt inny nie zauważy.
Żeby tylko dowalić, zwłaszcza Natalce!
Ależ to jest mieć okazję, nie? Wyssać coś z palca i splunąć!
Po pierwszePo drugiePo trzecie
Kolejny adwokat się znalazł

: P

Czy trasy można było poprowadzić lepiej? Może tak, może nie, ale dyskusja post factum jest bez sensu.
Kolejny "Tehen", któremu nie w smak czytanie a już czytanie ze zrozumieniem to wyższa szkoła

Napisałam wyraźnie dlaczego podnoszę ten temat.
Ale czemu się dziwię, skoro Nowy Organizator kolejnego Zlotu w 2026 roku się obruszył, obraził i zaczął mnie atakować?
Trasy były udostępnione wcześniej i był czas na wnoszenie ewentualnych uwag co do ich przebiegu.
A to ja mam wiedzieć którędy trasę można poprowadzić w danym regionie Kraju? Przecież to organizator jest od tego, aby wybrać najlepszy przebieg trasy po którym będą w stanie przejechać wszyscy Uczestnicy. Wszyscy - czyli zarówno trajka z terenowymi kołami i wspomaganiem elektrycznym Pawlosa jak i jakieś Performery czy inne tam Raptobike'i.
Czy muszę tu pisać i udowadniać, że po asfalcie przejadą wszystkie rowery, a po szustrze niekoniecznie?
Czy naprawdę co roku każdemu Organizatorowi trzeba przypominać, że szuter niszczy opony i zdecydowanie zwiększa prawdopodobieństwo przebicia dętki?
Czy naprawdę nikt z Was (Pawlos, Tehen, Evil) - tak zaprawionych rowerzystrów poziomych - nie umie w rowery poziome?
Zaufałam Organizatorowi, że wie co robi, że:
- zdjęcia z SV mogą nie być aktualne
- że Pawlos mógł tworząc trasę pomylić się (korzystał z Google Maps a nie z Mapy.cz czy RWGPS)
- że w razie W trasę zmieni na inną, prowadzącą po lepszej drodze. (niestety zrobił wręcz odwrotnie)
Ponad to, nikt nie kazał jechać "nieodpowiednią" nawierzchnią - zawsze można odłączyć się od grupy i ominąć rzekomy odcinek MTB.
Nie radzę.
Bo zaraz ci jakiś Tehen wyskoczy i napisze na Forum, że się urywasz!

Co do domku - była pełna dowolność wyboru - ja wolałem zapłacić więcej za więcej komfortu i każdy mógł tak zrobić.
Dlatego ja w formularzu zaznaczyłam kilka odpowiedzi, dając możliwość wyboru Organizatorowi, który wiedział jakie domki są jakie i w którym domku Natalka będzie miała najwygodniej.
Liczyłam też na to, że w XXI wieku nikt nie położy nikogo dorosłego spać w pokoiku 2x4 m w 4 osoby na łóżeczkach dla nastolatków...