Gdyby to upalne lato było, to pomyślałbym, że ten wątek i te teksty pod wpływem niebiańskiej gorączki powstały.
Ale przypominam, że mamy listopad Panowie!!!
Zaś porównanie tego pokracznego tworu Cruzbike T50 do Grasshoppera HPVelotechnik
o BARDZO SŁABYM wzroku lub NADZWYCZAJNEJ!!! wyobraźni świadczy.
Idąc tym tropem myślenia śmiało mogę naszą poczciwą Syrenkę do np. Falcona F7 porównać.
4 koła są? Są.
Silnik, karoseria, szyby, światła, migacze itd. itp. także. A vibe niemal identyczny.
Audaxie...Moja rada jako człowieka Tobie przyjaznego...
Jak już nad sobą litości nie masz, to chociaż miej ją dla ludzi, którzy Twoje spostrzeżenia czytają
i dłużej w temacie rowerów poziomych siedzą.
Zamiast też tysiące kilometrów klepać, zacznij może trochę więcej czasu na oglądanie ROWEROWYCH OBRAZKÓW
z należytą UWAGĄ poświęcać.
Po jakimś czasie zauważysz, że dwa koła rowerowe plus siedzisko i kierownica, to NIE TO SAMO
i one NAPRAWDĘ MOCNO potrafią się różnić.
Jest to na tym Forum nie raz udowodnione, że miesiąc czy trzy na poziomie sprawiają,
iż taki kilkumiesięczny poziomowiec w jakiś dziwny amok popada i na forum swą OGROMNĄ wiedzą
w tym temacie popisywać i dzielić się zaczyna.
A potem następuje zdziwienie, że ludzie, którzy MYŚLENIA się NIE BOJĄ, temat poziomy ogarniają,
Forum tego unikają.
Ale skoro wątek ten wychwalaniu dziwacznych potworków rowerowych poświęcony został,
to dodam,
że w Polsce całkiem prężnie działa firma, która rowerowe jednoślady upodobnione do starych motocykli
i z podobną geometrią buduje.
Chętnych podobno jest dużo i produkcja pełną parą idzie.
W Kaliszu widziałem dwa.
Jeden naprawiałem, jazdy takim - przy okazji - zakosztowując.
Ani to wygodne, ani szybkie, ale za to ciężkie i DROGIE!!!
I zamożni durnie kupują.