Coś więcej? Szło dobrze i przyjemnie. Jednak duży ruch samochodów w drugiej połowie trasy był bardzo uciążliwy i to mnie najbardziej męczyło. Zwłaszcza powrót do PL. jak się skręca w stronę Zdiar to jest wąska droga i samochody tam na prawdę się rozpędzają. Nie wiem - może już myślą, że przed granicą z PL już policji nie ma? Trochę stresujące to było.
Ciekawe liczby specjalnie dla ciebie
Jacekddd z Garmina Varia (radaru rowerowego) pokazują ile samochodów mnie minęło.
ilość samochodów która mnie wyprzedziła:
871średnia ilość samochódów przez godzinę:
93W końcu prawie remont drogi pod tatrami zakończony. Zostały 2 wahadła i w nowym smokowcu jeszcze nie ma nowej nawierzchni. Ale asfaltowo zrobiło się na prawdę już super. PRzez 2-3 lata była ona remontowana - było dużo wahadeł i asfalt sfrezowany w wielu miejscach.
Długie podjazdy jedzie się ... długo. Ale przyjemnie. Kiedy jechałem ten najdłuższy (prawie 40 km) podjazd szczególnie doceniłem walory mojej pozycji - bo nie patrzy się w dół jak na rowerze szosowym - tylko do przodu. Przez co podjazd był przyjemniejszy niż na szosie bo to jest świetny czas na podziwianie widoków
Porównanie z szosą? Hmm... inne doświadczenie. Pod górę szosa jest szybsza. W dół - a poziomym czujesz się pewniej i bezpieczniej. Nic odkrywczego nie napiszę co już zostało napisane.