Nie będzie ani obowiązkowego OC, ani tablic rejestracyjnych. Tam gdzie próbowano wprowadzić OC okazało się, że sama egzekucja tego obowiązku kosztuje państwo więcej, niż suma szkód spowodowanych przez rowerzystów, więc jest to bez sensu.
Te żądania wysuwa grupa frustratów, internetowych krzykaczy z Jarosławem Kostrzewą z Łodzi na czele, prowadzącym na FB profil "LDZ zmotoryzowni Łodziania", na którym banuje wszystkich, którzy mają inna wizję rzeczywistości, np. cytują zapisy PoRD zamiast przyklaskiwać jego autorskiej interpretacji przepisów.