Łatwiej byłoby zrozumieć te szybkości i odejścia Questa przez Kubę opisywane.
Bo mimo, że Jacek wygląda szczupło, to niewykluczone, że w tych szczupłych nogach sił ma więcej.
Macieju
Przede wszystkim życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Cab ma większą masę własną a Jakub więcej waży i jest silniejszy.
Jakub podjeżdżał znacznie lepiej ode mnie tym razem, załóżmy, że to było tylko 20% lepiej.
Daje to razem przynajmniej 40% więcej mocy.
20% więcej masy to tyle samo więcej oporów toczenia.
Quest XS jest bezwarunkowo dla osób do 170cm wzrostu i warunkowo dla osób do ok 183-4cm (te ostatnie cm wymagają znacznych starań i określonych proporcji).
Cab jak rozumiem jest na 180cm czyli można przyjąć, że jest na 10cm większe osoby średnio. Jak się zajrzy do wnętrza Caba jest tam mnóstwo miejsca. No po prostu luksus. Z lewej i prawej za fotelem małe dziecko by się zmieściło z każdej ze stron. Za plecami obok nadkola po dużej torbie. Gigantyczna przestrzeń bagażowa. To są wielkie zbytki, taka kubatura i luksus przestrzeni zjada moc wytwarzaną przez Jakuba. Mnie przyspieszyło do zeszłego roku dokupienie HRT a Jakub dodał aerodynamiczny zagłówek i z tego co wiem ma dalsze plany. Te dwa velo mają zupełnie różne listy potrzebnych modyfikacji celem przyspieszenia bo mają różne cele przyświecające ich tworzeniu.
Quest XS wystarcza zupełnie na wyprawę wielodniową pod namiot. Wszystko się mieści bez trudności. Mnie zostaje jeszcze sporo miejsca w zapasie.
Ja na prawdę nie wiem co przyświecało twórcy kubatury pierwowzoru Caba. Zapewne mieli się tam mieścić dowolnie masywni ludzie plus masa gratów w tym nadmiar do absurdu. Generalnie jak się tak doładuje velo to zamienia go to w biorcę napędu.
Cab jest na pewno szybszy od roweru TT. Czyli porównując ze otwartym poziomym rowerem to też jest szybki. Plus nadal można go przyspieszyć i masa mieści się jeszcze w sensownych granicach.
Przekrój poprzeczny Caba jest znacznie większy. Ma więcej skokowych zmian pola przekroju poprzecznego i zmian kształtu tego przekroju. W zeszłym roku przejechaliśmy wspólnie kilkadziesiąt km i miałem wrażenie, że kiedy schowam się w środku na maksa na zjazdach to jestem w stanie troszkę podgonić a byłem w letniej konfiguracji otwartej, która generuje wyższe opory aerodynamiczne.
Tym razem nie zrobiliśmy testu toczenia, zawsze się czegoś zapomni. Co do zbieżności to musiała by być duża a wtedy przy prędkości niebezpiecznie nosi czego nie widziałem.
Na filmie widać wyraźnie jak mi Jakub odchodzi na każdym podjeździe. Kilkukrotnie tak mnie zostawiał z tyłu, że zatrzymywał się, wysiadał i wyglądał za mną żebym nie zgubił drogi a raz i tak rozjechaliśmy się w różne drogi. Ja już ustawiłem nawigację a Jakub szukał mnie po okolicy i znalazł zanim ruszyłem w dalszą drogę sam. Ujechałem się trochę w piątek i pod górkę byłem już słaby. Miałem wrażenie, że po płaskim mniej się za nim męczę natomiast z góry w pewnym momencie musiałem przestać kręcić bo nie znałem planu trasy po Czechach a Cab został gdzieś w tyle, dodatkowo droga była tak piękna, odcinkowo ponad 60km/h, że zaniosło by mnie nią pod Bogumin.
Czy to są wystarczające objaśnienia i co Twój komputerek kalkuluje z tego ?
Mnie HRT przyspiesza w trasie do 100km z 38 na 42km/h.