Witam Szanownych Kolegów i Koleżanki.
Z rowerem poziomym spotkałem się około 2003 roku. Na jakimś rajdzie rowerowym przejechałem się rowerem forumowego kolegi Toudiego - to On zaraził mnie płaskimi rowerami i .... stało się.
W 2008 odkupiłem od jego małżonki poziomkę dla Mojego Kochania - ten rower podpasował jej niesamowicie a ja na moim Trawersie nie mogłem jej dogonić i kilkukrotnie wkręciłęm język w korbę goniąc ją

W 2009 całkiem spontanicznie odkupiłem od innego kompana z rowerowych wypraw pozioma i ..... Tu zaczyna sie moja historia.
Mieszkam obecnie niecałe 30 km od Piły w miejscowości Trzcianka choć bardzo często uczestniczymy w wyprawach rowerowych pilskiego Bractwa Rowerowego. Rower który zakupiłem - z forum wiem że jest typu SWB- przytargalem w Corsie ( w środku miał jeszcze zamontowany spory kufer - obecnie zdjęty

) Po przymiarce już w domu okazało się ze jest mi za krótki

Spawarka poszła w ruch i został "rozciągnięty" o 10 cm i wtedy rozpoczęły się schody. Wciągające jest to że trzeba używać nietypowych rozwiązań w zupełnie banalnie prostych czynnościach - wymiana linki przerzutek graniczy z cudem - w żadnym sklepie w okolicy nie było ponad 2 metrowych linek. Poezja. Wielki szacun dla osób projektujących rowery i mających nerwy na nieudane próby

Pozdrawiam i liczę na szybkie spotkanie się wspólną wycieczkę i wymianę doświadczeń w "realu".
Pzdr Krzysiek