miałem przez chwile kondora na kolach 28" i on jest wybitnie wysoki, tzn. nie miałem okazji siedzieć na niczym wyższym (przy moich 185cm przy zatrzymaniu musiałem stawać na palcach)
kilka lat jeździłem wyprawowo na Nazca Fiero 2x20" z amorem przód i tył (pod moje 100+ wagi), kiera USS: dziurawe drogi nie były problemem bo rower "płynął", problemem były piaszczyste odcinki: rower był podatny na wywrotki na każdym trochę głębszym piachu, a pchanie roweru w zgięciu gdy przód nie chce jechać, a tył jest ciężki rodziło frustracje
dlatego nabyłem Optima Orca 2x26 (amor z tyłu, przód sztywny, kierownica Ubar) i on duuużo lepiej radzi sobie w takich sytuacjach choć oczywiście gorzej niż rower pionowy; ostatecznie to on stał się głównym rowerem, a od dwóch lat jedynym bo w praktyce na pozostałych moich poziomkach jeździłem wybitnie okazjonalnie
dlatego polecam ci IMHO docelowe rozwiązanie: z moich zlotowych obserwacji wynika, ze koleżanki i koledzy przesiadają się na większe koła więc może coś jest na rzeczy z tym o czym mówię


