Witam ponownie. Ponad 3 lata temu w dziale Przywitalec str3 , wątek 3 od góry, poruszyłem temat wspinaczki
rowerem na najtrudniejszy podjazd rowerowy w Polsce, bo o czymś takim mimo moich przypadłości - zamarzyłem.
W roku 2019 niestety nie wyszło. W następnych latach także.
Ale wreszcie w tym roku moje marzenie udało mi się zrealizować Pierwszą próbę podjąłem 17.10 br ale ku mojej rozpaczy już na samym początku zerwałem łańcuch i wróciłem do Kalisza. Maciej K założył mi nowy i lepszy łańcuch oraz wyregulował przerzutki, które również zastrajkowały.
27 go dotarłem ponownie do Przesieki a następnego dnia (28.10.2022 ważna dla mnie data) na swojej trajce Ice Adwenture z napędem tylko nożnym na najtrudniejszy rowerowy podjazd w Polsce, czyli na Przełęcz Karkonowską wjechałem !!!.
Nie będę pisać o wrażeniach, bo nie da się ich wyrazić - to trzeba przeżyć samemu.
W każdym bądż razie ja facet 75 letni, po 4 udarach, niepełnosprawny i bardzo osłabiony, pokonałem go, co potwierdza moją tezę, że najważniejsza jest głowa a reszta ciała (w tym mięśnie) wykonują tylko to co ona postanowi.
Przyznam się, że podczas tego hardcorowego podjazdu musiałem kilkakrotnie odpoczywać celem zmniejszenia tętna bo trochę się obawiałem że spełniając marzenie, mogę je nie przeżyć.
Pod spodem będą zdjęcia na dowód mojego osiągnięcia, które wklei pan Kamil, bo ja nie potrafię
Ps. Jeżeli jednak jest ktoś kto może się pochwalić tym samym, to proszę o głos, bo nie chce mi się wierzyć, że jestem tym jedynym. .