Regulowany fotelik miałem w pierwszym Flevo, co prawda trzeba było zsiadać i zmieniać pozycję ale bywało to niebezpieczne, za szybkie przejechanie przez leżącego policjanta powodowało zeskakiwanie z pozycji "miejskiej" do pozycji "mamwy**bane" i prawie że pełne gacie.
Gdyby to faktycznie z głową zrobić mogło by to mieć sens. Aczkolwiek cała elektryka, dodatkowa masa - nie jestem przekonany. Może lepiej coś na zasadzie siłownika gazowego odpowiednio dobranego, ciężar ciała spowoduje delikatne opadanie do zadanej pozycji, podźwignięcie się na kierownicy spowoduje wypchnięcie fotelika do pozycji pionowej, trzeba tylko pokombinować nad mechanizmem blokującym, ale wydaje mi się, że stalowy pin na lince powinien wystarczyć - plusem by była możliwość ustawiania pozycji pośrednich ile chcesz w zależności od tego ile otworów zrobisz. Siłowniki gazowe takie jak się montuje np. w samochodach tylna klapa, czy łóżka otwierane - te siłowniki są dość tanie i można precyzyjnie sobie dobrać ich siłę, długość itd.