Podobno głupich pytań nie ma ...A jednak...Oto Live_evil pyta;
"Panie Mieczysławie - kto powiedział, że wyżej wymienione cytaty są przykładem "informacji językiem ZWIĘZŁYM, PRECYZYJNYM i POWSZECHNIE ROZUMIANYM pisanej"?
Panie Marku...Jeśli na kilkadziesiąt tu piszących osób tylko JEDNA (czyli ja) za pisanie językiem mało ZWIĘZŁYM, NIEPRECYZYJNYM i powszechnie NIEROZUMIANYM łomot zbiera, to wniosek logiczny nasuwa się tylko jeden.
Pozostali piszą w porzo i zgodnie z oczekiwaniami pewnej grupy czytających.
Mam nadzieję, że nie wyczytam teraz, iż moja logika jest przestarzała i obecnie inna obowiązuje.
Yin...
Napisałem przecież, że te określenia techniczne kalafiorem mi dyndają i protestów (za nie skumanie) nie zgłaszam.
A w google w stosownym czasie zajrzę.
A do tematu wracając.
Nie zliczę nocy pod gołym niebem czy pod namiotem spędzonych.
Wiem więc, że aby tak noc spędzić, to grunt pod legowisko przygotować należy.
Czyli wyrównać, szyszki i gałązki pousuwać, w razie pogody niepewnej namiot okopać, rozłożyć, linki ponaciągać
i wiele, wiele innych czynności, które - zwłaszcza gdy człek zmęczony - do szału doprowadzają.
Z przyczepą sprawa jest prosta.
Jesteś zmęczony, wjeżdżasz w ustronne miejsce (Herbert tak właśnie robił), otwierasz drzwi, włazisz i śpisz. Herbert miał też instalację słoneczną (wykładaną) do ładowania baterii telefonu i nawigacji..
Technika w tej branży się rozwija i moc baterii wzrasta.
Zamontowanie więc w przyczepie silnika pomagającego problemem być nie powinno.
Dach mojej przyczepki będzie oczywiście aero. Czyli nie płaski.
DeVilio...
Problem dolegliwości emocjonalnych, z nikczemności przyrodzenia wynikających poruszając,
wypowiedzi Wasze analizując i niektóre oblicza znając WIEDZIAŁEM, że kogoś to ruszy (wku..i) i proszę.
Kto następny?
Druhu DeVilio...A cóż TY z matematyki za oceny miałeś, że takowe wyliczenia przytaczasz.

Co stronę tego forum otwieram, to zawsze kilkudziesięciu "gości" cyferki pokazują.
Przez minione lata przeciw mojemu pisaniu tylko kilka osób protestowało (storm, Mociumpel, 3 x 3, niezapomniany turboman, Ty i może ktoś jeszcze ), a Ty liczbę 1000 przytaczasz.
Mój syn (16) ma pięć z polskiego (grozi mu 6) i problemów z czytaniem moich tekstów nie ma.
Do tematu.
Namiętnie SCIENCE oglądam i widzę, że w kierunku coraz lepszych, elastyczniejszych, wydajniejszych i lżejszych solarów świat pędzi.
Pytasz; "Się tak zastanawiam czy istniała by opcja zintegrowania powierzchni do spania z rowerem,...?"
Zdjęcia pojazdu Herberta pokazują to.
Uważam to za ideę bardzo fajną, z tym że ta na zdjęciach, przez mocno starszego człowieka wykonana dość toporna i bardzo ciężka była.
Wśród wielu z Was popularne Cruzbiki są. Gdyby tę ideę Herberta (siedzenie na dachu przyczepy) zwęzić, obniżyć (z tyłu koła 20) i lżejszą uczynić, to byłaby to świetna opcja.
Przy odrobinie chęci można tak Cruza (lub Raptobika co za lepszy pomysł uważam) zaprojektować,
aby część tylna dokręcana była.
Czyli w codziennym użytkowaniu jednośladem śmigam, a gdy na włóczęgę wyruszam, to tylne (część tylną ) koło odkręcam, przyczepę przykręcam i pełen szczęścia na włóczęgę ruszam.
Franz (Bartoszu)..
Choć Twoich ironicznych intencji nie skumałem, to powyższe sprostowanie z radością przyjmuję i zapewniam Cię. Włóczęga to piękna rzecz.
Do 70 ki mam jeszcze trochę czasu i jeśli wszystkie moje projekty zrealizuję (model przyczepy czeka, a ja nad trajką się pastwię), to jakąś włóczęgę niewątpliwie popełnię.
Dodam, że niemiecka nazwa Fahrradwohnwagen mało prawdzie odpowiada.
Przecież w takiej budzie człowiek mieszkać (wohnen) nie będzie. Tylko spać.
Czyli nazwa Fahrradschlaffwagen (po Waszemu Bikesleeptrailel) być powinna.