Dopisałem
Okazało się, że przebitych opon było więcej, zapomniałem, że dwie sam kleiłem.
Ja z kolei Zlotowi temu duchem kibicując podziw mój dla postępu technologicznego - za którym najwyraźniej nie nadążam - wyrazić pragnę.
Ponad 50 lat "siedzę" w rowerach i je naprawiam.
Przez lata te zawsze DĘTKI kleiłem.
A tu proszę.
Na Zlocie klejenie opon się odbywało.
Wniosek z tego wywlekam, że sporo pojazdów i rowerów na oponach bezdętkowych jeżdżących
Zlot ten nawiedziło. Szacun.
p.s.Jak z komentarzy widać dość zawodne one są.