Ja jadę z Tychów do Prudnika, gdzie spotykam się z Gajowym w niedzielę, nocujemy gdzieś w okolicy i jedziemy dalej, granicę przekraczamy prawdopodobnie tam, gdzie w zeszłym roku, czyli w Zlatých Horách. Powrót niestety tą samą drogą, w Prudniku się rozstajemy, Gajowy jedzie do siebie na zachód, a ja ciągnę na północ. Niestety Cieszyna w planie nie ma