Witam
Od dawna odwiedzam to forum jako gość. Często miałem ochotę się wypowiedzieć ale jakoś ciągle odkładałem rejestrację. W końcu jednak zrozumiałem że skoro zaglądam tu codziennie to chyba już czas...
Mam na imię Marek, mieszkam na północy dolnego śląska.
Kilka lat temu postanowiłem zrealizować plan który zrodził się w prehistorycznych czasach ( muszę tu dodać że jestem dinozaurem

Data urodzenia-1965. ) Decyzja zapadła po tym jak pierwszy raz zobaczyłem poziomkowca "na żywo". Było to w Monachium. Miejsce ma znaczenie ponieważ wcześniej "zaimponiła" mi infrastruktura rowerowa na Bawarii
Założenia przed budową mojej poziomki były następujące:
1. Maksymalna wygoda (ergonomiczne siodełko, opuszczone ręce,nie za wysoko stopy)
2. Jak najlepsza widoczność ( coby mi przydrożna trawa nie zasłaniała widoków. o kałużach i wioskowych kundelkach to choćby mi ktoś na język nadepnął, nie wspomnę...)
3. Materiały użyte do budowy które można naprawić w pierwszym lepszym garażu gdzieś w drodze
Główny powód dla którego lubię jeździć rowerem to obcowanie z przyrodą ( maksymalną ilością zmysłów ) A że pamięć już zawodzi to obraz i głos utrwalam kamerą a zapachy łapię do słoików...Żartowałem w słoikach mam ogórki
Nie wiem czy moja poziomka to LWB czy SWD i dobrze mi z tym. Nie wiem ile waży. Ważne że jeździ się nią nawet z pełnymi sakwami lekko i przyjemnie. Piszę to zupełnie poważnie. Staram się nie śmiać gdy słyszę że ktoś ( nie sportowiec ) wpada w obsesję odchudzania swojego roweru. Może to przypadek ale nigdy się nie spotkałem z refleksją -"No tak, mój rower waży tylko 9 kg. Ale przecież ja ważę 98 kg !!!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie pozioMarek.
Ps. Nie mam pojęcia jakby tu wstawić jakieś zdjęcia