To i dla mnie zlot się dziś w nocy skończył. W sumie 1243 km.
... A Lechu jeszcze jedzie.
Było świetnie, niech żałują Ci, co nie byli.
@Cysoz, Adam, dzięki za kawał dobrej roboty. Dzięki takim ochotnikom, jak Wy, wiele koleżanek i kolegów ma radochę, która jest napędem do jazdy, do działania, na wiele lat.
Cieszy, że jest nas na zlotach coraz więcej. Choć jak na taką dużą poziomą społeczność, to ciągle garstka.
Atmosfera, jak zwykle, fantastyczna. Dzięki Wam wszystkim za wspólny czas.
Teren zlotu, jak dla mnie, wielce ok. Z ciekawością myślę, co będzie w przyszłym roku? Może Mazury, a może Bieszczady...?
@Tef - wyrazy szacunku i pozdrowienia dla Mamy!!! - młodzi, bierzcie przykład.