Storm - sądzę po sobie, do tej pory poruszałem się na Holendrze, wygodne na miasto, na niedługie dystanse.
Kupiłem flevo i jak już się nauczyłem na nim jeździć to stwierdzam, ze nogami można o wiele mocniej pracować niż na normalnym pionie, bo na pionie pracujesz całym ciałem, a nie tylko nogami. W Flevo pracują głównie nogi, praktycznie tylko nogi. Pewnie to jest kwestia przyzwyczajenia, ale niesamowicie przyjemne uczucie jak bolą nogi, a nie płuca bo oddechu złapać nie można (po cholerę paliłem papierosy... -_- na szczęście od 2 lat zero fajka).