najgorsze w tym wszystkim jest, że brak jest konkurencji na polskim rynku w fabrycznych rowerach poziomych, co za tym idzie bardzo wysokie ceny jak na polską kieszeń. 4, 5, 6 tyś. zł za poziomkę, która ma osprzęt identyczny jak rower za 1 tyś. zł to lekka przesada. Dlatego MY, POZIOMOWICZE tworzymy swoje cudeńka własnymi rękami co nas kosztuję nawet 5 krotnie mniej (moja kosztowała w finale końcowym ok. 1,3 tyś.zł, a przecież to moja własna manufaktura).
Ech, kiedy rowery nienormalne staną się rowerami normalnymi i tanimi?