Czesc nazywam sie Sebastian i zaczalem robic pozioma.
Traktuje to jako eksperyment,bardziej aby dowiedziec sie z czym to sie je, nabrac wprawy,doswiadczenia poznac praktyczne wady i zalety konstrukcji.
Jak zda egzamin to zrobie docelowego, jak nie , wywale na zlom.
Oto material wyjsciowy, moj stary rower + rower synka z ktorego wyrosl:


Po cieciu,rznieciu i przeszczepie powstalo to :

Idea jest taka aby pozbyc sie tylko korb z dolnej zebatki na ramie dokupic dodatkowe korby z blatem na bom i polaczyc obie zebatki lancuchem.
Czyli dolna zebatka napedza kolo przez przerzutke, a przednia jest polaczona na najmniejsza zebatke w blacie ktora przenosi naped. Z przodu i na dole wykorzystane zostana najmniejsze zebatki, na dole do napedu tylko duza.
Lancuch planuje poprowadzic przy glowce ramy w dol do dolnej zebatki. Przy glowce chce wspawac mocowanie dla ramienia napinacza przerzutki przez ktory przeprowadze lancuch. Chce e ten sposob uzyskac napiecie lancucha ktory jest dosyc dlugi i z pewnoscia bedzie luzny.
W przednim suporcie chce zalozyc korby 15,5 cm aby nie haczyc o kolo (aktualnie 26 w ostatecznosci zaloze jakies 24).
Pytania :
1) czy wykorzystanie malych zebatek w blatach nie bedzie to zbyt duzym obciazeniem i czy nie lepiej wykorzystac w tyn celu srednich
2) z jakimi problemami wiaze sie w/w sposob przeprowadzenia lancucha
3) czy macie lepsza sugestie na przeniesienie napedu np. rezygnacja z zebatki posredniej i od razu na kolo ?
4) czy takie korby nie beda za krotkie ma moj wzrost (190 cm)
Jazdy testowe z gorki wyszly obiecujaco, jest lekko podsterowny ,ale pozycja jest wygodna i ladnie sie toczy.
PS. Jak juz rozwiaze kwestie konstrukcyjne oszlifuje go, zaszpachluje i pomaluje zeby nie straszyc przechodniow
