Impreza była bardzo udana: pogoda dopisała, fajny plac do jazdy i zainteresowanie duże
Jak zwykle KMX'y były oblegane do tego stopnia, że fotki udało się zrobić tylko na początku pikniku, a o 14.40 musieliśmy zamknąć kolejkę żeby o 15.00 skończyć.
W drugiej kolejności hoppery bo najłatwiej je opanować.
Myślałem, że nasze będą raczej stały do pooglądania, ale było sporo chętnych do spróbowania jazdy. Wniosek z obserwacji mam taki (pewnie nieodkrywczy), że część osób ma predyspozycje do jazdy poziomką - wsiadają i jadą, a część ich po prostu nie ma bo uczą się jazdy jak dziecko na pierwszym rowerze.
Na końcu okazało się, że kilku harcerzy opanowało rowerki na tyle, że razem z moją córką odwieźli mi je do domu dzięki czemu robić kilku kursów do domu:).
I jeszcze kilka fotek:
udało się Wiesi to zdjęcie
nasza domowa "stajnia"