Wiem, że Cardan ma trochę jajowaty przebieg, tzn. oddaje wpierw mniej niż włożysz, a potem proporcjonalnie więcej. A jakby tak 2 cardany, każdy pod kątem 35 stopni do poprzedniego, przesunięte w fazie o 90 stopni? Jeden przy samejgłówce ramy, drugi w odl. 15cm, dalej już kolumna. Ciekawe, czy to zniwelowałoby cardanowskie bicia.
Albo zębatki pod kątem, jak w starych samochodach? Tylko tego drugiego się boję.
Może w końcu, jak nic nie wyjdzie, zdecyduję się na kierę sztywną, ale jechałem z taką i chciałbym zrobić wszystko, żeby nie mieć podobnego efektu. Bo przy bardziej pionowym sterze trzeba sobie ją przesuwać nad kolanami w lewo i prawo zamiast kręcić.
BTW jaki jest, według Was, największy jeszcze wygodny kąt? Te 81 mi się podobało podczas prób, ale kierę miałem w zasadzie w rękach, tylko lekko pochyloną do tyłu. Czy w praktycznej jeździe to za duży kąt?