Czytam i liczę tak, jak jest napisane - prace trwały dwa lata. A nie uważam za pracę posiedzeń zespołu zarządzającego podejmującego decyzję o wdrożeniu do produkcji i temu podobnych.
Swój rower, o podobnej konfiguracji ramy budowałem ok. 3 miesięcy popołudniami i to nie wszystkimi. Efekt i wykończenie można zobaczyć na fotosik.pl pod moim tutejszym nickiem. Nie kucam przed Braćmi Czechami.
Kalkulacje cenowe to ja TROCHĘ znam...
W warunkach polskich - lubelskich:
-wynagrodzenie prezesa PLN 20.000 /mies netto
-wynagrodzenie pracowników PLN 800 netto
-leasingowany osobowy Passat "z kratką" w kosztach firmy
-benzyna do niego cały rok w kosztach j.w. Na wakacjach również - przecie to "spotkania biznesowe"...
-samolotem to WYŁĄCZNIE Business Class bo w ekonomicznej uwiera w dupkę
-komórki dla całej rodzinki ww. prezesa kupione na firmę i z każdej wygadane PLN 1200 /miesiąc
-o środkach czystości do domu, kawie, herbacie i słodyczach w ten sam sposób nawet nie ma co mówić...
Pracuję w Urzędzie Kontroli Skarbowej i co nieco widuję...
Powyższe kalkulacje mają również zastosowanie do co bardziej profesjonalnych przedstawicieli handlowych, a przez 16 lat pracy w branży nie zauważyłem, by różnicowały się w zależności od branży.
To nie jest bolszewizm. To jest niechęć do pracowania na cudze niezasłużone luksusy. I tyle.
HP Spirit?
Cena 1490 Euro. Jak dla Niemca czy Holendra to jest tyle co dla tutejszych 1500 zł. Jak za aluminiowy rower na średniej klasy Sramie to przyzwoita cena. Dla Niemca, Holendra, Belga, Francuza, Szweda etc. to ok. 150% minimalnej gwarantowanej płacy. Czyli po naszemu - 1600 zł. (Czesi zarabiają ciutę mniej, ale niedużo)
Przyzwoity Kelly's dokładnie tyle kosztuje. Tak daleko od mojego wcześniejszego 1200?
Rozumiem, że rozmawiamy o rowerach klasy budżetowej, a cuda typu Velokraft albo Sea Dragon zostawiamy na boczku?
A tak na marginesie - nie będę mógł nazwać swojej fabryczki GRF ze względu na to, że nazwa Griffon jest zastrzeżona przez RR dla silnika lotniczego z dawnych lat. Moje rowery będą się nazywać Guatemala Hobby Shop. Na cześć pewnego mniej znanego rowerzysty...
Pozdrówki dla wszelkiego autoramentu binesmenów.
