Witam,
dziękuję za pierwsze komentarze. Oponka z tyłu to Maxis Detonator, cieniutka bo 1.25 (pierwsza jaką mi w sklepie pokazano

. Ze wzrostem to raczej bez szaleństw bo mam ledwo 170 cm, ale faktycznie mogłoby być to trochę dłuższe(fotelik był wcześniej inaczej mocowany i tak go przyciąłem, po czym bardziej pochyliłem i obniżyłem i okazał się krótkawy, podczas jazdy i tak mam ręce wyciągnięte do kierownicy, więc pół biedy) Ważniejszą sprawą jest jakiś zagłówek gdyż na dłuższych dystansach czuję zmęczenie na odcinku szyjnym. Obniżenie środka ciężkości w tej konstrukcji pominąłem, właściwie priorytetem było to by łańcuch "pracujący" nie był w żadnym punkcie załamany, fotelik dałem najniżej jak się dało by nie przeszkadzał łańcuchowi. Rower ten miał być bardziej konstrukcją "testową", bo bardzo ciągnie mnie do laminatów, ale chciałem wiedzieć jak w ogóle się jeździ na takim rowerze. Kierownicę wzorowałem właśnie na konstrukcji tego Pana, w praktyce wyszło "niewystarczająco".
Staram się jeździć po asfalcie (nawet oponki cieniutkie, bez zbędnego bieżnika). Ostatnio mnie sąsiedzi wyciągnęli do lasku i muszę powiedzieć że prostując się i obciążając głownie przednie koło było całkiem przyjemnie (amortyzator wybierał wszystkie nierówności), normalnie jadąc jak trafię na jakąś dziurę to mnie lekko podrzuca na foteliku - charakterystyczne dla braku amortyzacji z tyłu.
Zastanawiam się nad czym w przyszłości kombinować cruzbike czy lowrider? bo i jedno i drugie ma swoje zalety i wady, lepiej bawić się z widelcem jednostronnym czy skręcanym całym przodem?