Autor Wątek: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył  (Przeczytany 5937 razy)

chris1990

  • Gość
Miesiąc temu w wątku o zakupie opon zasugerowano mi wyrzucenie amor'a, który absorbuję energię.
Zależy mi na predkości, dlatego opony juz zakupiłem, choć nie do końca te co miały byc. Zysk 200g na komplecie. Na Kojaki zwijne przyjdzie jeszcze czas.
Planuję usunąc amor i zastąpic go sztywnym stalowym płaskownikiem. Podczas pracującego i pochłaniającego energię amor'a
pod spodem pracuje równiez tuleja, która obraca się o nieduży kąt, ale zawsze. Jej poruszanie zalezy od pracy amora,
Jesli zastąpię go sztywnym płaskownikiem (odpadnie ok.200g), to tuleja nie powinna się ruszac, albo minimalnie pracowac.

Zastanawiam się, czy "usztywnianie" roweru zda egzamin i czy wytrzyma, np. jazdę po progach zwalniających przy 35-40km/h
a takze ogólne przeciążenia na podjazdach, sprintach, zjazdach powyzej 60km/h.

Oczywiscie zamierzam przetestowac rozwiązanie na gorszym asfalcie, przy wyzszych predkościach, progach zw. , itd.
i przede wszystkim sprawdzac, czy płaskownik wygina się  lub co gorsza pęka. Jesli nie wytrzyma, to rower zegnie się w pół, jak zapałka.

Jesli zda egzamin, to zawsze te 20W więcej pójdzie w rower, a nie w pracę amora.

Co sądzicie ?
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 13, 2015, 04:08:37 pm wysłana przez chris1990 »

fdx

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 695
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 13, 2015, 04:42:40 pm »
Moze jakis sztywny elastometr - bedie na tyle sztywne zeby nie tracic Watow a troche elastycznosci i tlumienia drgań bedzie...


(zobacz watek o M5 - moze wymienicie sie - ty mu amortyzator a on ci zieloną gumę...)
Poziomka... bo ostre koło jest zbyt mainstreamowe...

Mociumpel

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 516
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 13, 2015, 06:30:33 pm »
Zainwestuj w amor powietrzny z tłumieniem hydraulicznym, regulacją tłumienia i ręczną blokadą - te musowo trza mieć:
1. nastawy na miękko i twardo wg drogi która wybierzesz
2. nastawa tłumienia na krótkie lub długie nierówności i uodporni nieco pogo.
3. na szosę blokujesz i masz zero odbicia i twardo.
4. masz lekko i uniwersalnie
5. wada nówek jest cena, używek niepewność tego co kupujesz - ja mam nowego Epicona 190/50 i mam na miękko ale tak lubię.

Kiedyś jeździłem tez na twardo ale mi przeszło bo przy moich parametrach użytkowania i jeździe po różniastym terenie miękko się sprawdzało bardziej.
Jedyny problem to konieczność czyszczenia B. DOKŁADNEGO po każdej jeździe z kurzu i co jakiś czas sprawdzanie ciśnienia (raz w miesiącu?)

Blokada w ramach z wahaczem (jak czytałem) czytałem może być niebezpieczna po wjechaniu a duża dziurę - może połamać mocowanie przy osi obrotu - tutaj z własnego doświadczenia podpowiem że odpowiednie ustawienie ciśnienia (sagu) i stopnia tłumienia powoduje że robi się wprawdzie twardo ale mimo wszystko dalej tłumi.

Najlepszy byłby damper z tłumieniem odbicia i kompresja ale to droga zabawka.

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 13, 2015, 06:40:36 pm »
Mociumpel dobrze pisze - ja mam też epicona, ale 165mm długości. Odkąd go założyłem bardzo się zmniejszyło pompowanie zawieszenia w IMK P8, tak, że w zasadzie daje się ruszać sportowo.
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 13, 2015, 11:29:02 pm »
Może zamiast płaskownika dać rurkę z alu o średnicy mocowania dampera? Będzie lekko i sztywno. Czy wytrzyma latanie po progach.. Zależy jak wysoko chcesz latać... ;)

chris1990

  • Gość
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 14, 2015, 03:05:19 pm »
Dzięki Panowie za cenne rady. Nie zalezy mi, by obecny amor wymieniac na amor z blokadą skoku.
Po pierwsze ze względu na kosztowną zmianę, po drugie opcja "miękka" jest mi absolutnie zbędna.
Mógłbym regulowac twardośc, ale i tak wykorzystywałbym w 50%.

woojtek1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 564
  • Optima Lynx
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 15, 2015, 07:47:01 am »
Moze jakis sztywny elastometr - bedie na tyle sztywne zeby nie tracic Watow a troche elastycznosci i tlumienia drgań bedzie...


(zobacz watek o M5 - moze wymienicie sie - ty mu amortyzator a on ci zieloną gumę...)
No właśnie? Choć guma też ma swoją "charakterystykę". Działa zależnie od temperatury. Przy 35 C działa jak super amor, ale pewnie na jesień będzie dużo sztywniej...

chris1990

  • Gość
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 15, 2015, 08:48:35 am »
W sezonie jest najlepsza wydolnośc organizmu, co przekłada się naturalnie na wyższe prędkości.

Dzięki za pomysł z elastomerem, ale pozostanę przy pomyśle z płaskownikiem.

Danielasty

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 951
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 15, 2015, 12:58:43 pm »
zamiast przerabiać moze lepiej zaczac robić swoje poziomki? zrobisz tak jak chcesz, na sztywno, i po problemie :) może byś spróbował cruza na 2x26? :) coś jak vandetta :)

chris1990

  • Gość
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 15, 2015, 01:58:32 pm »
Danielasty->

Biorąc pod uwagę cruza, jest to fwd. 1,5roku temu metodę chałupniczą pospawalismy z kilku ram poziomkę
z napędem na przód i podczas testów walczyłem z nerwowością przodu, gdyż zdecydowanie cięzsza
czesc roweru znajdowała się z przodu. Obawiam się jazdy na tego typu rowerze.


Mociumpel

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 516
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 15, 2015, 02:09:35 pm »
To może złoty środek z ta sprężyną - to co masz obecnie ścisnąć najtwardziej jak się da i tak jeździć lub kupić cos z 750/850 lbs (koszt takiego bujacza jak Twój obecny to jakies 30-50 zł) i ścisnąć na maxa aby zmniejszyć bujanie do minimum

Romanes

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 209
  • handmade CRUZBIKE
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 15, 2015, 02:21:40 pm »
....testów walczyłem z nerwowością przodu, gdyż zdecydowanie cięzsza
czesc roweru znajdowała się z przodu.....

nadal walcze z wężykowaniem. Ale teraz twierdzę, że to "kontrowanie rękami" to występuje tylko podczas nauki i testów, no i przy ruszaniu z za dużym przełożeniem, normalna jazda: bez problemów można ręce zdjąć z kierownicy.

PS Cruzbike składany samodzielnie kontra SWB : jeden łańcuch zamiast trzech, ale za to półtora ramy  ;) ;D

chris1990

  • Gość
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 15, 2015, 06:07:54 pm »
Od momentu kupna roweru, amortyzator ustawiłem, by nie pracował zbytnio.
Usztywnię go i zobaczymy, jak to odbije się na prędkości.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 15, 2015, 06:10:11 pm wysłana przez chris1990 »

tomek70

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1114
Odp: W poszukiwaniu watów, czyli płaskownik stalowy zamiast amortyzatora tył
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 15, 2015, 08:32:07 pm »
Danielasty->

Biorąc pod uwagę cruza, jest to fwd. 1,5roku temu metodę chałupniczą pospawalismy z kilku ram poziomkę
z napędem na przód i podczas testów walczyłem z nerwowością przodu, gdyż zdecydowanie cięzsza
czesc roweru znajdowała się z przodu. Obawiam się jazdy na tego typu rowerze.
Może za wysoko na początek miałeś suport kąt przedniego widelca też jest ważny. Do nauki dobrze jest suport opuścić możliwie nisko potem podnieść jak już się nauczysz jeździć to jazda jak zwykłym rowerem