Poziom ma swoje niewątpliwe zalety ale nie da się nim szaleć po lesie, dlatego właśnie poluję na fatbike obecnie. Wyjazd mi się kroi na początku lipca na seven festival i po tej imprezie pewnie coś zakupię. A flevo chyba faktycznie spróbuję wykombinować jak można go na ścianie powiesić żeby nie przeszkadzał za bardzo, będzie dość oryginalną ozdobą - ale na pewno będzie niezastąpiony na dłuższe trasy po asfalcie.
A co do robienia czegoś za darmo - no cóż, ja działam tak, że jak ktoś potrzebuje mojej pomocy i nie ma kasy, czy robię coś za piwko i obiadek - spoko, pomogę, ale jeżeli ja potrzebuję pomocy i taka osoba się ode mnie odwróci i nie pomoże na podobnych zasadach - sorki, ale sępów nie mam zamiaru utrzymywać przy sobie, w gronie znajomych. Ludzie niepełnosprawni - owszem, spotkało ich nieszczęście, czasami z ich własnej winy i głupoty, czasami z głupoty innych ludzi - niestety tacy ludzie zamiast próbować żyć normalnie - chcą żeby ich nosić na atłasach i dawać im kasę bo spotkało ich coś złego. No cóż. Znam też takich, co będąc niepełnosprawnymi robią dużo dla innych za darmo, pomagają jak mogą, żeby być przydatni.
A tak na zakończenie - wszystkim nie dogodzisz. Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie marudził że ta darmowa kawa jest nie smaczna i tylko 200ml, a samochód, który dostał jest czerwony a on chciał zielony...