a masz jakieś bardziej szczegółowe fotki i głęboką myśl techniczną (prowadzenie łańcucha, budowa fotelika, regulacja bomu)?
Mam na myśli dość podobnego "pikusia" dla córki, w oparciu o decathlonowy rowerek na kołach 16". "Jej pierwsza"

Fotelik gnijący na strychu musi zgnić w spokoju albo w inny sposób podniesie temperaturę otoczenia (jakie to szczęście, ze go nie lakierowałem.. pofałdował się, a i młoda z niego wyrosła) i coś chętnie bym pościągał
