udało mi się dzisiaj pojeździć co prawda bez silnika,
ale trasę wybrałem raczej płaskawo
machnąłem jakieś35 km ,całkiem fajna jazda ,plecy nie bolą ramie które mi dokuczało tez inaczej pracuje
natomiast dość mocno rozbolały mnie wiązania nad kolanami
ciekawe czy to normalne ,czy u mnie trochę kiepsko z tymi mięśniami
rowerek idzie dość lekko, ale czuć ze jest cięższy od pionowca
ciekawe czy sa jakieś ćwiczenia żeby wzmocnić tą partie mięśni ??
zaczęły mi trochę piszczeć hamulce, przy hamowaniu jest jakaś rada na taką dolegliwość
słyszałem ze wystarczy przemyć tarcze nitrem