Szczerze odradzam koledze MBB - będziesz miał sterowanie sprzężone z pochylaniem, jak w deskorolce i zamiast pochylać się pod różnym kątem wchodząc w zakręt z różnymi prędkościami, będziesz ograniczony tylko do jednego kąta przechyłu i skazany na działanie bocznych sił, i dobalansowywanie ciałem. Rozprzęgając sterowanie z pochylaniem eliminujesz działanie bocznych sił praktycznie do zera, a nie tylko trochę. Lepiej puścić sterowanie osobno, a ewentualnie wybrać łatwiejsze rozwiązanie pochylania w układzie rownoległoboku lub jeszcze prościej jak w Magic V2.0 - tylne koła zostawić na sztywno, a linować razem z jednym, przednim kołem, na jednym piwocie umieszczonym pod tylną osią, ale wciąż z osobnym układem kierowniczym...i to chyba najsensowaniejsza, najprostsza linująca delta, która faktycznie wykorzystuje główną zaletę pochylania czyli kasowanie działania siły odśrodkowej przy różnych prędkościach, bez wpływu pochylania na precyzję sterowania. Zachowujesz wszystkie zalety normalnego dwukołowego pochylanego jednośladu z oddzielnym układem kierowniczym i otrzymujesz dodatkowy, trzeci punkt podparcia.
Jak się uda zaadaptować silnik w piaście na jednostronne mocowanie lub takowy nabyć, to również nie widzę problemu, zwłaszcza w takim wąskim układzie...nie powinieneś być nawet w stanie rozpoznać które koło cię napędza. Ewentualnie prościej zamontować silnik w kole przednim, ale jednak efektywniej podróżować napędzając dwa z trzech kół, niż jedno, a przy sztywnym tyle i silniku NIE w HUB'ie lepiej napędzać jedno, niż oba bez dyfra, bo chociaż teoretycznie będzie 3x3, to ucierpi sterowanie.
http://mhpva.blogspot.com/2010/07/m-jensen-didulos-tilting-tricycle.html