Autor Wątek: Daj się przejechać? Dasz się karnąć?  (Przeczytany 12077 razy)

Mikrobi

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 124
Odp: Daj się przejechać? Dasz się karnąć?
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwca 23, 2014, 06:20:48 pm »
Flevo racer jest dosyc wysoki. To odbiera pewnosc na starcie: na kilku kolegow z pracy ktorzy probowali na poczatku tylko jeden po kilku minutach jezdzil, a to jeszcze bylo przed rogami na kierownicy. Teraz prowadzi sie lepiej wiec pewnie bylo by prosciej, ale legenda plus moje opowiesci o poczatkach zrobily swoje.
Z drugiej strony kilku chlopakow, dziekiacki z okolicy, sprobowalo, wrazenie jest bardzo inne od normalnego rowery wiec kazdy szybko rezygnowal.

Makenzen

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1243
Odp: Daj się przejechać? Dasz się karnąć?
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwca 24, 2014, 05:01:04 pm »
Szczytem bezczelności było, jak bodaj w listopadzie czy październiku pewna znajoma mi osoba po prostu podeszła do Żółtka stojącego obok przy barierce i bez żadnego "ale" tak po prostu sobie wsiadła.

Kilka dni temu miałam podobną przygodę. Było to w Boże Ciało, stałam z rowerem przed katedrą św. Jana, w której odbywała się msza (nie zmieściłam się, nagłośnienie było wyprowadzone na zewnątrz, by ci, co się nie zmieścili, mogli uczestniczyć we mszy). Wtem podchodzi do mnie cygański dzieciak (coś ze 6 lat) i ładuje mi się bez pytania na rower, zaczyna się bawić dzwonkiem, mając kompletnie w d..., że jest msza, innymi rzeczami. Wkurzyłam się i pogoniłam gnoja. Bezczelność małych cyganiaków jest porażająca, choć w Polsce i tak mamy lajcik w porówaniu z tym, co zaobserwowałam w Chorwacji.
Jeśli pod twoim tyłkiem jawi się rower poziomy... to wiedz, że coś się dzieje!!! :P

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Daj się przejechać? Dasz się karnąć?
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwca 25, 2014, 02:51:24 am »
Makenzen, to u mnie było podobnie...
Choć sytuacja nie zdarzyła się w Boże Ciało, a w przeddzień, pojechałem załatwiać sprawy do Chełma, a umawiając się na spotkanie z naszym kolegą janxx, przystanąłem przy jednej z Biedronek wraz z kolegą ze studiów.
Zrobiliśmy zakupy, wyszliśmy na dwór, aby swobodnie pogadać. Nie minęło 10 minut, wychodzi koleś wraz żonką i chyba dwoma bachorami. Sam facet niczego sobie, podszedł zapytał się czyj to rower (a siedziałem spokojnie na bagażniku...) i takie tam, a tu nagle i niespodziewanie wbija na fotelik z zamiarem 'się_przejechania'.
Żebyście widzieli ten zapał na jego twarzy. Sam rower przystosowany jest dla osób o wzroście +170 cm, a nadmienię, że cygan nie miał nawet 165... Zauważywszy to, od razu wiedziałem, że nic z tego nie będzie, a on mimo wszystko wmawiał mi, że on da radę... W końcu z kolegą daliśmy mu do zrozumienia, że nic z tego i żeby spieprzał z fotela. Pogapił się jeszcze trochę i poszedł się szwędać gdzieś indziej.

Po tej całej sytuacji zauważyłem, że nie wyciągałem z gniazda licznika rowerowego. Na całe szczęście, po całej cygańskiej zabawie - pozostał na miejscu.

Tak, jak wspominałaś... Trzeba na nich uważać, bo to ludzie bardzo pewni siebie, a w sytuacjach zagrażających ich bezpieczeństwa potrafią sprytnie grać 'pokrzywdzonych przez los' i co to nie oni w życiu nie przeszli...

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Daj się przejechać? Dasz się karnąć?
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwca 25, 2014, 09:11:12 am »
u nas w Gdańsku na szczęście pomimo, że flevo jest niemalże lokalną sensacją tudzież powodem do rżenia - nikt nie próbuje bez pytania dosiadać Małej Czarnej. A jeżeli cyganie są to jedynie siedzące baby z naćpanymi dzieciakami na rękach.
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż