Autor Wątek: Mój "mtb"  (Przeczytany 12911 razy)

tatar

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 184
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #15 dnia: Maja 02, 2014, 08:43:20 pm »
Też miałem wątpliwości co do przebiegu linii łańcucha ale się nie wypowiadałem, bo na załączonym zdięciu nie wszystko dobrze widać.
Ale skoro koledzy poruszyli ten temat to dorzucę swoje 3 grosze. Rolka może nie być konieczna - może da się puścić rurkę łańcuchową nie nad ale obok rury mocującej bom. Pytanie raczej co się dzieje w okolicy tylnych widełek - bo to słabo widać na tym zdjęciu - czy tam się łańcuch mocno zagina?. Generalnie jeśli się uda zrobić prostą linię łańcucha to zawsze jest to lepsze niż rolki.

darznur

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #16 dnia: Maja 03, 2014, 06:35:08 am »
Dziękuje tatar tak naprawdę to nie wiem, bo nie spradzałem co się dzieje z tyłu z łańcuchem. Wiem, że krzywo wspawany bom powoduje problemy z przodu-łańcuch idzie krzywo, przerzutka ciężko zrzuca bieg i generuje hałas. W poniedziałek, w pracy mam zamiar to wyprostować albo chociaż zniwelować "krzywiznę". Tyle że poniedziałek jest  za trzy dni  >:( . Nic nie szkodzi, przez weekend dam radę. Jakiś bagaj muszę skombinować bo wczoraj wracałem z zakupami w ręce. To dopiero musiało wyglądać  :P

darznur

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #17 dnia: Maja 03, 2014, 02:28:16 pm »
tatar i inni poziomi, temat zasadniczo rozwiązał się sam. W czasie dzisiejszej jazdy, pewnym momencie rurka prowadząco-osłaniająca poluźniła się na trytytkach i ... się  sama ułożyła  :D . Efekt jest taki że prawie nic nie trze, nie hałasuje i jest po prostu git. No i jestem szybszy o jakieś dwa protony czegoś na coś  ;D . Krzywy bom nie przeszkadza :-X . Nic tylko zafixować kierę w pozycji cruzowej i deptać ile wlezie.

Myślę żeby jakieś foty zapodać, coś wymyślę.

zbiegusek

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 181
  • http://www.zbychewka.pl
    • Pracownia ceramiki ZBYCHEWKA
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #18 dnia: Maja 04, 2014, 09:44:04 pm »
:D
--
Pozdrrrawiam serrrdecznie!
zbYszek

darznur

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #19 dnia: Maja 07, 2014, 04:43:06 pm »
Witam, no to zrobiłem parę fot, jeśli kogoś by miał zainteresować inny "kawałek" "żaglówki" proszę dać znać.
Pzdr





darznur

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #20 dnia: Maja 07, 2014, 04:45:01 pm »
Nie wiem dlaczego nie dało rady wkleić pięciu zdjęć - może za duże - nie ważne.





Jak widać, zostało dużo prac kosmetycznych.

tatar

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 184
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #21 dnia: Maja 08, 2014, 10:19:13 am »
Na Twoim miejscu zrobiłbym to co radziłem wcześniej - tzn. puścił rurę prowadzącą napędową część łańcucha nie nad ale obok mocowania bomu (czyli tego zaadoptowanego widelca). Bo tam ten łańcuch niepotrzebnie jeszcze w płaszczyźnie poziomej jest zginany.

darznur

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #22 dnia: Maja 08, 2014, 04:12:53 pm »
Rozumiem tatar. W sumie to muszę odciąć dwie trytytki i przełożyć rurkę.
A mam jeszcze pytanie: czy jakbym puścił łańcuch "samopas" to jaki będzie efekt - pex-a by poszła tylko na wahacz?? Nie uwzględniam kwestii zabrudzenia mnie i roweru.

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #23 dnia: Maja 10, 2014, 11:01:14 am »
taka kwestia mocowania tego "bomu".. Sztywność rozwiązania nie budzi Twojego niepokoju?
W końcu to jest najbardziej obciążona część roweru, a u Ciebie na dwóch śrubkach i rurce 1".. Spawany boom jest jednak prostszym i skuteczniejszym rozwiązaniem.

darznur

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: Mój "mtb"
« Odpowiedź #24 dnia: Maja 10, 2014, 11:56:40 am »
Dziękuję za każdą sugestię, podpowiedź. Sztuką jest uczyć się na cudzych błędach nie powielając ich.
... a u Ciebie na dwóch śrubkach i rurce 1"...
... wsporniku i dobrze przepalonych spawach :D

A tak na poważnie to pierwotnie nie miałem wspornika i faktycznie jakoś "gumowato" było. Ale szybko to skorygowałem i teraz jest ok i jeżdżę. Myślę że jak na pierwszą swoją konstrukcję RWD jest w porzo.

Spawany boom jest jednak prostszym i skuteczniejszym rozwiązaniem.

Myślę o "patyczaku" na profilu 40x40x1,5 (z pewnych względów to na razie odległy temat),  to wtedy raczej wszystko będzie sztywne  ;D.